zakupy

60 7 56
                                    

To ten dzień. Niedziela 24 maja, czyli promocje. Szybko ubrałam się w baggy jeansy i białą sportową koszulkę z jakiegoś klubu piłkarskiego, zrobiłam włosy i makijaż i usiadłam na łóżku.

Wzięłam telefon do ręki i wybrałam telefon do którego nigdy bym nie pomyślała że zadzwonię, szybko kliknęłam w nazwę "chuj"  i przyłożyłam telefon do ucha i czekałam aż raczy ode mnie odebrać.

-Czego?- po chwili usłyszałam wkurzony głos Jeremiaha

-Co tak nie miło?- zapytałam ze śmiechem

-Idiotko jest 5:30...

Chyba dopiero wstał... Ups

-No właśnie i wiesz, że bardzo cię lubię?- zrobiłam słodki głos który na wszystkich działa

-Ciekawe od kiedy- zaśmiał się lekko

-Od dzisiaj, przyjedziesz po mnie?

-Gdzie ty chcesz kurwa jechać przed 6?!- krzyknął szeptem

-Do galerii na zakupy... Są promocje- rzuciłam szybko

-Daj mi pół godziny- westchnął i się rozłączył

Uśmiechnęłam się zwycięsko wyciągnęłam trochę gotówki z szafy i schowałam wszystko do torebki. Położyłam się na łóżku i patrzyłam w sufit

Niby zawsze taki sam, zwykły, nudny ale zarazem ciekawy i po prostu przyciągający...

Tak samo jak on...

Po chwili usłyszałam jak małe kamyczki odbijają się od mojego okna. Popatrzyłam się w tamtą stronę i podeszłam do niego na dole zobaczyłam chłopaka, który był tak troszeczkę zmęczony.

Naprawdę tylko troszeczkę...

Zeszłam na dół najciszej jak potrafiłam żeby nie obudzić Nancy założyłam moje Conversy leżące na ziemi i wyszłam po cichu z domu. Podeszłam do chłopaka i stanęłam przed nim, blondyn objechał mnie wzrokiem i się uśmiechnął.

-To gdzie chcesz jechać?- zapytał wsiadając do auta

Od razu zrobiłam to samo i zapięłam pas popatrzyłam się na niego.

-Downa masz czy coś? Mówiłam że do galerii- uśmiechnęłam się słodko

-Idiotka

-Debil

-Spieprzaj- powiedział z lekkim uśmiechem pod nosem

Jechaliśmy w ciszy co mnie lekko denerwowało więc szybko włączyłam radio, w którym akurat leciała moja ulubiona piosenka. Uśmiechnęłam się i zaczęłam ją śpiewać.

-Loving can hurt, loving can hurt sometimes
But it's the only thing that I know
When it gets hard, you know it can get hard sometimes
It's the only thing that makes us feel alive- śpiewałam z uśmiechem a Jeremiah nawet nie powiedział żebym przestała, no może przez chwilę

-Zamknij się już- rzucił z uśmiechem

Przywaliłam mu z torebki w głowę i oparłam głowę od szybę, zaczęłam patrzeć na mijające nas domy, drzewa, wieżowce.
Po chwili już byliśmy na miejscu, wysiadłam z auta i poczekałam aż Jere skończy palić. Stanęłam przed nim i popatrzyłam mu w oczy.

-Od kiedy palisz?- zapytałam spokojnie

-Od dzisiaj żeby cię wkurzyć- uśmiechnął się i zgasił papierosa po czym wyrzucił go do kosza

Wzięłam go za rękę i szybko pociągnęłam go w stronę wejścia do galerii i weszłam do pierwszego sklepu ciągle ciągnąć za sobą chłopaka. Chodziłam po sklepie patrząc w każdą alejkę i na każdy wieszak a gdy już coś znalazłam rzucałam to na Jere'go który po chwili miał już całą górkę ubrań.

-Długo jeszcze?...- zapytał zmęczony

-To dopiero początek kotku- odpowiedziałam z uśmiechem

Wzięłam z niego ubrania i poszłam do przymierzalni i zaczęłam wszystko przymierzać, od różnych szpilek i trampek po spodnie i sukienki. Właśnie ubrałam na siebie obcisłą czerwoną sukienkę z dekoltem która była do połowy ud.

-Weź się w czymś poka...- zaczął ale w tym samym czasie wyszłam z przymierzalni i pokazałam mu się w tej sukience- bierzesz ją

Chłopak przez dłuższy czas patrzył na mnie jak zachipnotyzowany ale po chwili się otrząsnął i popatrzył mi w oczy. Złapaliśmy kontakt wzrokowy przez co lekko się zarumieniłam zamknęłam się znowu w przymierzalni i przymierzyłam wszystko i tak się złożyło, że z trzydziestu rzeczy wybrałam pięć. Zapłaciłam za wszystko i wzięłam torbę.

-Ej Jere weźmiesz ją?-zapytałam i bez czekania na odpowiedź mu ją dałam - dziękiiii

I tak przez kolejne kilka godzin chodziliśmy po sklepach. Pozdrowienia dla Jeremiaha który miał już dwadzieścia toreb, jedna była dla niego z naszyjnikiem męskim i spodniami na które patrzył kilka razy. Gdy już obeszłam wszystkie sklepy zrobiłam się głodna tak samo chyba jak Jere, więc poszliśmy do maka.

Zamówiłam jakiś duży zestaw, który zjedliśmy razem i wróciliśmy do domu.
Stanęłam przed drzwiami do domu  i popatrzyłam w stronę chłopaka który przypatrywał mi się z lekkim uśmiechem. Podeszłam do niego i pocałowałam go w policzek.

Będę rzygać....

-Dziękuję- uśmiechnęłam się lekko- Wejdziesz?

-Um...-popatrzyłw stronę domu naprzeciwko mnie- muszę lecieć

Popatrzyłam na niego i na tamten dom gdzie w oknie była dziewczyna w... W samej bieliźnie... Bez słowa weszłam do domu zostawiając mu w aucie torbę z rzeczami dla niego. Nancy nie było bo uprzedziła mnie, że cały dzień będzie u siostry Jere'go i może nawet jutro, więc pierwsze to co zrobiłam było przebranie się w piżamę i schowanie się w ciepłą pościel.

Jeszcze przez chwilę oglądałam coś na telefonie i po chwili zasnęłam.

***

Rano obudziłam się 15 minut przed budzikiem co w moim przypadku było czymś niemożliwym ale szczerze? To wyspałam się. Nancy nadal nie było a Jere się spóźniał. Jakieś 10 minut później przyjechał na mój podjazd.

Wzięłam plecak i wsiadłam do auta, popatrzyłam się na chłopaka, który był ledwo żywy jakby całą noc nie spał.

-Wszystko dobrze?- zapytałam

-Mhm

I przez resztę drogi nie odezwaliśmy się do siebie ani razu. Nawet nie wiem czemu. Gdy już dojechaliśmy  wysiadłam z auta i pobiegłam do sali bo lekcje się już zaczęły, otworzyłam drzwi i wbiegłam do sali gdzie zatrzymał mnie ostry wzrok nauczycielki. Uśmiechnęłam się lekko.

-Przepraszam za spóźnienie - powiedziałam szybko i usiadłam w ławce za Avą, która siedziała z jakimś chłopakiem

Chociaż ona jest szczęśliwa

Chemia- najgorszy przedmiot jaki może być, osoba która ją wymyśliła musiała być chora psychicznie

Na szczęście lekcja minęła szybko tak samo jak przerwa, kolejną lekcją był włoski. W połowie lekcji trochę poczułam się trochę  źle, więc wstałam i za pozwoleniem nauczycielki wyszłam z sali. 

Od razu stanęłam w miejscu gdy zobaczyłam dwie osoby. Jeremiah całował się z Kate.

🎀🎀🎀🎀🎀🎀🎀🎀🎀🎀🎀🎀🎀🎀
Hejka kochani

Jakby ktoś nie pamiętał Kate była na początku książki z fragmentem" mama nie nauczyła cię przepraszać?"

No i mam nadzieję że rozdział się podoba

Zaufaj miOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz