𝑻𝒘𝒆𝒏𝒕𝒚 𝑭𝒊𝒗𝒆

271 34 6
                                    

◺✩◹ Anastazja ◸✩◿

W pokoju nauczycielskim czekała na mnie Eliza. Rudowłosa piła herbatę i czytała starą gazetę. Na mój widok uśmiechnęła się ciepło. Wyjęła łyżeczkę z kubka i oblizała ją teatralnie.

- Wybrana trójka? - zapytała przesłodzonym głosem.

- Skarbnik Czerwiński, zastępca Zalewska, przewodniczący Priotrkiewicz.

- Zalewska jako zastępca? - zdziwiła się kobieta. Przyłożyła dłoń do klatki piersiowej i uchyliła usta, chwilę później zaczęło się śmiać. - Sądziłam, że przewodniczącą będzie twoja kochanka - mruknęła, podkreślając ostatnie słowo.

- Słucham? - uniosłam brew ku górze. Starałam się zachować spokój, lecz ta sytuacja powoli wytrącała mnie z równowagi.

- Nie udawaj, że nie wiesz o co chodzi. Pamiętasz bójkę Czerwińskiego z kolegami Zalewskiej? Tomek pokazał mi dowody i poprosił mnie, żebym przeszła do tej szkoły - wyjaśniła, po czym upiła łyk.

- Nie rozumiem, po co to wszystko? Macie jakąś satysfakcję? Chcecie pieniędzy czy o cholerę wam chodzi?

- Nie bądź głupia. Tutaj chodzi o to jak czuję się mój chrześniak. Jako dobra ciocia muszę dbać o jego samopoczucie i zrobię to za wszelką cenę. W tym przypadku Zalewska nie wpływa na niego dobrze.

- Przepraszam, ciocia?

- Nie widać podobieństwa? - uśmiechnęła się chytrze, przechylając głowę. Zamieszała herbatę i przymknęła powieki. - Jesteście tak wszyscy zapatrzeni w tą Zalewską. Złociutka, ta dziewczyneczka ci w głowie zamieszała a to ona jest tą złą tutaj.

- Nie znasz Marysi.

- A ty ją znasz? Myślisz, że wiesz o niej wszystko, bo wskoczyła ci parę razy do łóżka i dała ci dupy. Twój były mąż też nie jest z tego zadowolony - westchnęła, udając smutek. Podparła się ręką o stół i zmrużyła oczy. - A co jak dowie się Kacper? Jezu, tragedia.

- Kobieto, odpierdol się ode mnie i Marysi - wycedziłam przez zęby, starając się nie naruszyć tej rudej buźki.

- Oczekuję jednego, Tomek zda tę piątą klasę najlepiej, nawet bez uczenia się. Ma mieć najlepszą średnią i ma być najbardziej wychwalany, rozumiesz? Zalewska za to ma wręcz jebana w tej szkole. Jeśli nie zgodzisz się to zadzwonię na policję, pokażę im dowody i zaraz będziesz siedziała w pierdlu za pedofilię.

- Po prostu zostaw Zalewską w spokoju - powiedziałam pod nosem. Nie pozostało mi nic innego jak przystać na tę umowę. - Zgadzam się, ale jej nic nie róbcie. To nie jej wina.

- Ależ oczywiście, pani Storczyk. Maria będzie bezpieczna i nawet się nie dowie o tej rozmowa, prawda? Wracaj złociutka do siebie, bo ci pewnie klasa tam szaleje.

Wstałam pospiesznie i wyszłam z pokoju nauczycielskiego, trzaskając drzwiami. Miałam już dość tego dnia chociaż była to dopiero pierwsza lekcja. Zakochałam się w Marysi i nie chciałam jej zostawiać. Mogłam po prostu powiedzieć o Elizie dyrekcji, lecz ja również byłam zagrożona przez jej dowody. Nie byłam pewna co mam robić i roztrzęsiona weszłam do sali. Wszyscy siedzieli na swoich miejscach i spoglądali na mnie w ciszy. Widziałam zmartwiony wzrok blondynki, która próbowała wyczytać ze mnie emocje.

- Kochani, mam dużo spraw na głowie. Bądźcie cichutko a ja wam daję wolną rękę do końca lekcji - uśmiechnęłam się ciepło i usiadłam przy swoim biurku.

Sięgnęłam po telefon, by napisać ostatnią wiadomość do mojej Marysi. Robiłam to z bólem serca, ale kurwa musiałam. Nie mogłam narażać ani jej, ani siebie.

Moja ulubiona
matematyczka
To koniec, nie
pisz więcej

Zauważyłam jak blondynka wyjmuje telefon tak, by chłopaki nie zauważyli. Zaczęła czytać moją wiadomość i zszokowana spojrzała na mnie. Widziałam jak jej oczy wypełniają się łzami. Mi też było ciężko wytrzymać spokojnie. W końcu cały rok poszedł się jebać. Miałam nadzieję, że jak skończy szkołę to mi wybaczyć, że zrozumie. Nie widziałam po prostu innego wyjścia. Skoro mieli jakieś dowody, zdjęcia, cokolwiek to byłam w dupie, bez wyjścia.

Księżniczka
Anastazja, o
czym Ty mówisz?

Odczytałam to jedynie i wsadziłam telefon do torebki. Nie miałam siły na nic.

Ostatnie pytanie | ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz