Pov: Santia
Poczulam usta bruneta na swoich. Właśnie mnie całował a ja się zastanawiałam czemu. Odwzajemnilam pocałunek lecz po chwili sie zorientowałam ze nie powinnam. Odsunelam się i szybko wstałam z kanapy. Odwrocilam się tylko do Emilki ktora posyłała mi smutne spojrzenie. Zawiodla się na mnie. Super poprostu zajebiscie. Łzy zebrały mi w oczach. Pobieglam do swojego pokoju żeby rzucić się na łóżko i się rozpłakałac.
Po chwili uslyszalam ze ktoś wszedł do pokoju a na następnie poczulam ze materac na którym leżałam ugial się w nogach.
-Santius co się stało- uslyszalam glos Marcela.
-nic, mozesz iść.- mruknęłam pod nosem.
-nie, nie mogę iść. Rozumiem ze teraz możesz nas nienawidzić a tym bardziej Borysa ale wydaje mi się że on moze cos do ciebie czuć.
-OKEJ KURWA ALE ON NIC DO MNIE NIE CZUJE! CHCIAŁ SIE TYLKO PRZED WAMI POPISAĆ!- wydarłam się na niego. Chyba za głośno bo uslyszalam z dołu ze dziewczyny skomentowały moje zachowanie.
-moze lepiej żebyśmy pogadali a nie ze będziesz mnie o skarzac o takie gowno.- uslyszlam glos bruneta.
Odwrocilam się po czym ujrzalam Ryskale który usiadł na moim łóżku.
-przepraszam ale masz racje. Zrobiłem to żeby się popisac przed chłopakami. Nie wiem czemu. Jest mi teraz strasznie głupio. Przepraszam jeszcze raz. Poprostu Marcel z Elizą są razem, Emilka z Wiktorem a ty ostatnio zaczelas spędzać więcej czasu z Gracjanem i No nie ukrywałam ze się wkurwiam jak was widze razem.- gdy skończył swoj monol popatrzylam na niego z szeroko otwartymi oczami. Właśnie zdradził swoją dziewczynę. I zdradził ją ze mną. Poczulam się jak szmata.
-Ola miala racje. Zdradziłeś ją bo kurwa jestes zazdrosny.
-I tak musze z nią zerwać. Myslisz ze zrobiłem to specjalnie? Przy tobie czuje się naprawdę szczesliwy a przy niej jak niewolnik. Jest mi z nią źle. Jestem z nią bo mi mowi że mnie pogrąży jak zerwę.
-Tak mi przykro. Ja nie wiedziałam.- powiedzialam zle się czując.
- nie wiedzialas nic bo ci nic nie powiedzialem. Między nami w porzadku?- zapytal po czym wtulil się we mnie.
-idziemy na dol?- zapytałam
-mhm
Jak zeszliśmy do reszty grupy zobaczyliśmy ze siedzą na kanapach i poważnie rozmawiają. Zobaczylam ze Emilka płacze tak samo jak Elizka. Gracjan byl smutny a Gawron i zabor przytulali swoje dziewczyny.
Boberka jak mnie zobaczyla to wstala z kanapy i podeszla do mnie się przytulic.
-co się stało?- zapytał Borys.
-no bo wy się poklocisliscie przez nasze zachowanie. Przepraszamy was- wydukala Elizka podciągajac nosem.
-nie no nic według mnie się nie stało. A mi nawet pomogło bo dowiedzialam się paru rzeczy- powiedzialam siadając na kanapie obok Marcela.
-to była moja wina a nie wasza - powiedzial Boryga. Wszyscy patrzyli ze zdziwniem to na niego to na mnie. Wiec brunet kontynowal- chciałem się przed wami popisac ale nie pomyślałem że może zranić to santitke.
-uuu jaki romantyk- powiedział Zabor który się po chwili zasmial.
-ee tam stul dziub- odpowiedzial mu Borys. Po chwili spojrzal na mnie i zapytal- mozesz mi wstać a później usiąść mi na kolanach?
-tak, jeśli będzie ci wygodnie to spoko- stwierdziłam po czym zrobiłam to o co chłopak prosił.
-to co film? - zapytala Boberka
Wszyscy pokiwali głowami a ja się wtulilam w Borysa. Nikt juz nie reagował mówiąc ze "oni będą razem" i "uuuu" tylko mówili co najwyżej ze slodko lub robili zdjecia.
Przyzwyczajeni są. Po chwili po czułam ze brunet głaskał mnie po wlosach skupiony na filmie. I to pozwoliło mi się oddać w objęcia Borysa Ryskali.

CZYTASZ
but why are you doing this, little mouse?
Teen FictionSantia Kozłowska i problemy z odżywaniem Borys Ryskala i próba pomagania ślicznej blondynce inne tenziaki i shipowanie zakochanych zapraszam do przeczytania