35. A jak szybko...

4 1 3
                                    

Po śniadaniu, kiedy wszyscy rozeszli się do swoich zajęć, postanowiłem zrelaksować się na kanapie z moją ulubioną mangą. Tym razem wybrałem coś nieco bardziej pikantnego, coś, co pozwalało mi oderwać się od rzeczywistości i zatopić w świecie fikcji. Erotyczna fabuła była idealnym sposobem na chwilę ucieczki od codziennych stresów.

Usiadłem wygodnie, z nogami założonymi na podłokietnik, i zacząłem czytać. Z każdą stroną coraz bardziej pochłaniała mnie historia, kiedy nagle ktoś usiadł obok mnie. Spojrzałem w górę, żeby zobaczyć Emmę, która, zanim zdążyłem cokolwiek zrobić, wyrwała mi książkę z rąk.

– Co ty wyprawiasz?! – zapytałem, wyciągając rękę, żeby ją odzyskać.

Emma jednak uniosła książkę wysoko, z miną pełną oburzenia, jakby właśnie przyłapała mnie na czymś niedopuszczalnym.

– Jesteś za młody na takie rzeczy! – powiedziała, patrząc na mnie z wyraźnym rozczarowaniem.

– Emma, mam 23 lata – odparłem, próbując nie wyglądać na zbyt zakłopotanego.

– Nieważne! – przerwała mi, siadając bliżej i przyglądając się mi z tym swoim matczynym spojrzeniem. – Jak ty możesz takie rzeczy czytać?

Westchnąłem, wiedząc, że z nią nie wygram, ale nie miałem pojęcia, co miało nastąpić.

– Wiesz co, Max? Może powinieneś mi powiedzieć, czy ta manga jest jedynym źródłem twojej... edukacji erotycznej? – zapytała, spoglądając na mnie z wyraźnym zamiarem wyciągnięcia ze mnie więcej informacji.

Poczułem, jak rumieniec zalewa mi twarz. Emma zawsze była nadopiekuńcza, ale to przekraczało granice. Próbowałem się odsunąć, ale ona już zaczynała zadawać kolejne pytania.

– Na przykład, jak często masz takie reakcje erotyczne, kiedy widzisz Huntera nago? – spytała, nachylając się bliżej z udawaną powagą.

– Emma, przestań... – wykrztusiłem, czując, jak pot ścieka mi po karku.

– No co? To normalne, że twoje ciało reaguje – kontynuowała z wyraźnym zainteresowaniem, ignorując moje próby zakończenia rozmowy. – Albo... jak szybko... dochodzisz?

Byłem pewien, że teraz to już jestem czerwony jak burak.

– Emma! – powiedziałem głośno, próbując zamknąć ten temat raz na zawsze.

Ona jednak zaśmiała się tylko, jakby cała sytuacja była dla niej świetną zabawą. W końcu podała mi z powrotem mangę, ale zanim mogłem ją wziąć, przytuliła mnie mocno.

– Tylko się z ciebie droczę – powiedziała łagodnie. – Ale pamiętaj, że zawsze możesz do mnie przyjść, jeśli będziesz potrzebował porozmawiać o czymś takim... czy czymkolwiek innym.

Odetchnąłem z ulgą, kiedy w końcu wróciła mi moja przestrzeń osobista. Emma zawsze była zbyt opiekuńcza, ale wiedziałem, że robi to z troski. Mimo wszystko, nie mogłem się doczekać, kiedy znów będę mógł czytać swoją mangę w spokoju... z dala od jej pytań.

Postanowiłem spędzić trochę czasu z Shadowkiem, moim kotem, żeby odetchnąć od ostatnich wydarzeń. Zacząłem bawić się z nim na kanapie, robiąc różne dziwne rzeczy, które kot wydawał się lubić. Shadowek, najwyraźniej zadowolony, położył się na moim brzuchu, zmuszając mnie do leżenia na kanapie. Jego mruczenie było uspokajające, a chwile spędzone z nim naprawdę relaksujące.

Nagle Hunter wszedł do pokoju. Usiadł na kanapie obok mnie i, widząc Shadowka leżącego na mnie, postanowił przyłączyć się do zabawy. Usiadł na mnie okrakiem, głaszcząc kota, który z uśmiechem mruczał.

To Tylko Kolce: Mafia - rany cięte Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz