Niektórzy mogliby pomyśleć jak można chcieć umrzeć przez to, że jest się zakochanym jednostronnie.
To nie przez sam fakt, że dana osoba nie kocha was, tylko gdy myślisz bez przerwy o kimś kogo kochasz tak bardzo, ale wiesz, że wasz związek nie jest możliwy chociażby świat się skończył.Gdy kochasz kogoś tak mocno, że myśląc o nim czujesz ucisk w klatce piersiowej, a gdy przypomnisz sobie, że ktoś cię nigdy nie pokocha płaczesz tak, że ścisk w gardle jest wręcz bolesny, a ty masz tylko nadzieję, że ci przejdzie.
Chociaż wydaje ci się że nigdy nie przejdzie.
Gdyby to nadal był nie odpowiedni powód, to życie z fobią, której masz ochotę wykrzyczeć "Jesteś najgorszym co mnie spotkało w życiu" jest jak codzienna walka z samym sobą.
Myślisz o niej przed każdym snem, widząc lub słysząc gdziekolwiek słowa typu "śmierć" czy "umrzeć".
Popadasz w atak paniki wiedząc, że kiedyś cię to spotka.
Ciągle rozmyślasz o tym co jest po śmierci bojąc się tego.
Kiedy bojąc się jutra nie dostrzegasz że ucieka dzisiaj
Chociaż gdyby to nadal nie był dobry powód, to wiem jak niektórym ciężko jest zrozumieć niektóre argumenty, bo przecież życie jest najcenniejszym czym mamy, to każdy kto kiedykolwiek poczuł czym jest depresja wie doskonale czym jest marzyć o końcu.
Jednak ja całkowicie Rozumiem jak to jest kiedy nie ma chęci życia.
Ciężko jest przekazać to jaki ból czuję teraz komuś kto nigdy nie miał z tym odczynienia.
Dostałem nagle telefon z zaproszeniem na imprezę w domu Genzie. Jedyne info jakie dostalem, że to jakaś impreza na odcinek Kostka.
Długo się zastanawiałem czy iść, ale jednak po długim na myślę zdecydowałem się.
W sumie do momentu gdy nie dostałem informacji, że to impreza z alkoholem nie chciałem tam iść.
Wiedząc, że na pewno będę tu nocować przyjechałem swoim autem. Mijając tą głupią ulicę poczułem flash backa, jednak nie jechał tędy teraz żaden tir.
Jak zawsze spóźniony widziałem, że impreza już trwała, nie obchodziło mnie czego dokładnie dotyczy odcinek, więc przemknąłem starając się być nie zauważony przez influ spoza ekipy.
- Na chuj się skradasz. - Spytał Friz Wiśniewski.
ŻART
Poczułem kogoś rękę na swoim ramieniu.
- Cieszę się że przyszedłeś - Odwracając się zobaczyłem już podpitą Hanię.
- Taa, ja też. - Powiedziałem lekko zbywając ją.
Chciałem jak najszybciej wyluzować się i wpasować w większość tu osób.
Widząc, że w pobliżu nie ma żadnych operatorów wziąłem 2 kubki po czym do jednego wlałem pół kubka jakiejś kolorowej wódki, a do drugiego do pełna jakiś sok.
Obracając się, by uniknąć wzroku innych wypiłem zawartość połowy kubka na dwa razy.
Gdy ponownie obróciłem się by odłożyć kubek na stół to przedemna stał Bartek.
- O hej. - Powiedziałem po czym złapał mnie odruch wymiotny, co było normalne po wypiciu prawie połowy butelki w parę chwil.
- Fajnie, że przyszedłeś, ale nie przesadzaj proszę. - Powiedział przytulając mnie na powitanie.
CZYTASZ
Tanatofobia | Mortalcio x Bartek Kubicki | Partek
FanficTanatofobia wyniszczająca Patryka chorującego na depresję z powodu miłości do Bartka.