Koniczynowy'Szept
Kocury pobiegli do 4 drzew aby się ukryć.
-Widzisz! Ona mało co nas nie zabiła!
-Może gdyby wiedziała że to my to by nie zabiła! -Powiedział Koniczynowy'Szept.
-Cała jej rodzina to mordercy!
-Jakość jak się z nią spotykałem to nie próbowała mnie zabić!
-Ale zerwałeś z nią przyjaźń!
-NIE CHCIAŁEM!
-Nie od zrobisz tego!Koniczynowy'Szept spojrzał na Liljowy'Liść i uciekł.
-Na klan gwiazd, czemu ja się jego posłuchałem!
Koniczynowy'Szept zobaczył jak dwunożny próbuje zabrać jakiegoś kota, kocur się rzucił na pomoc a dwunożny go uśpił, włożył do klatki i poszedł.
Księżycowe'Światło
-Piaskowa'Polano ja idę się przejść może mi przejdzie.
-Dobrze ale wróć...Księżycowe'Światło wyszła z obozu i zobaczyła pojazd dwunożnych, podeszła bliżej aby zobaczyć czemu on tutaj jest. Kotka zobaczyła jak dwunożny wkłada klatkę do pojazu, dwunożny zobaczył kotkę i wyciągnął drugą klatkę, kotka wysunęła pazury ale dwunożny zawoła drugiego a ten uśpił też i kotkę, zamian zasnęła ujrzała jak wkładają ją do pojazu.
Koniczynowy'Szept
Kocur obudził się jeszcze w kładce.
-Gdzie ja jestem? -Spytał samego siebie.
Próbował wyciągnąć głowę z klatki aby zobaczyć co się dzieje, gdy udało mu się zobaczyć cokolwiek ujrzał siedzenie i jeszcze jedną klatkę obok swojej. Postanowił spróbować oderzyć i obudzić lokatora, rzucił się w lewą ścianę.
-Jest tam ktoś?!
Kocur nie usłyszał odpowiedzi więc postanowił się zrelaksować gdyż nie mógł nic innego zrobić, nagle gdy usiadł usłyszał głos, to byli dwunożni. Zanim się spostrzegł został wyciągnięty z pojazdu, połączył że w drugiej klatce też jest kot podobny do kotki z którą się spotykał.
-Księżycowe'Światło?
Wciąż nie usłyszał odpowiedzi, patrzył przez drzwiczki że wchodzą do jakiegoś białego budynku, gdy weszli czekali chwile aż jeden z dwunożnych poszedł z drugą klatką, kocur czekał niecierpliwie z drugim dwunożnym. Gdy wyszli wszedł on, wyciągnęli go z klatki i założyli jakąś obroże, kocur zauważył że dwunożny który zakładał mu obroże miał rany i pomyślał że kotka ją zadrapana. Gdy założyli tą obroże to dali mu jakieś jedzenie, przez to że Koniczynowy'Szept był głodny to zjadł, jedząc poczuł coś twardego więc to wypluł, zanim się spostrzegł dalo mu jakiś zastrzyk. Włożyli go spowrotem do klatki i wyszli, włożyli go do pojazu I jechali dalej, kocur zaczął się nudzić.
Księżycowe'Światło
Kotka w klatce się nudziła, zaczeła czyścić swoje futro, ku jej zaskoczeniu jej futro przestało wypadać.
-Na klan gwiazd jak oni to zrobili?...
-Księżycowe'Świetło?!
-Kto mówi?
-To ja!
-Ty kto?!
-Koniczynowy'Szept!Kotka była wściekła gdyż wciąż pamiętała o zdarzeniu jakie między nimi zaszło.
-Jesteś tam?
Kotka nie odezwała się.
-Słuchaj przepraszam, ale Liljowy'Liść.
-Liljowy'Liść co?!
-On mi kazał.
-A to ty powiedziałeś!
-No wiem...Kotka już się nie odezwała do niego. Gdy dojechali wyciągnęli klatki i ich wypuścili, kotka spojrzała na niego i próbowała wyjść, dwunożny zaczął coś tam mówić ale kotka nie słuchała. Zamiast coś powiedzieć do niego wskoczyła na stół gdzie siedzieli dwunożni i zaczeła zwalać im rzeczy, większy z nich wzią kotkę, rzucili ja na łóżko w innym pokoju i zamknęli drzwi. Kotka podeszła do okna i się wpatrywała w niego.
-Czemu ją podeszłam do tego czegoś? Czemu ja mu zaufałam? Czemu jestem taka, dziwna?...
Kotka wzięła w pysk długopis i próbowała stłuc szybę, nie udało się jej. Kotka rzuciła długopis na bok, rozpędziła się i rzuciła się na szybę.
-Na klan gwiazd!
Kotkę zaczeła się zastanawiać co dostanie do jedzenia.
Koniczynowy'Szept
Kocur poszedł za dwunożnym który zabierał kotkę i stał przez drzwiami, zaczął próbować przenieść mały stołek który stał niedaleko drzwi.
-To jest cięższe niż cały stos zdobycz!
Kocur usłyszał wrzask.
-Na klan gwiazd!
Pobiegł w stronę drzwi i usłyszał rozmowę kotki do samej siebie.
Dwunożny podszedł i nareszcie wypuścił kotkę z pokoju, gdy drzwi zostały otwarte kocur pobiegł w stronę kotki.-Wszystko okej?
Kotka spojrzała na niego i się odwróciła.
-Nic nie jest okej, nie zobaczę już siostry, Jasnego'Ogona, ani nawet kociaków...
-No z tymi obrożami na pewno.
-Przecież nie mamy taki dużych zniekształconych łap aby to otworzyć!
-Ale mamy przecież kłyKotka spojrzała na kocura który próbował przegryźć się przez obroże, kotka patrzyła jak on to robi śmiejąc się i powiedziała.
-To nie są kły, tylko jakieś małe pazury.
Kotaka spróbowała się przegryźć i się jej nie udało lecz zagryzła trochę.
-Przecież jest noc a ja jestem głodna, idę coś upolować.
-Oni cię nie wypuszczą...
-Racja...
-To może a papka?
-Dobra...Oba koty zeszli na dół zjeźdź niedobra papkę, zanim kotka spróbowała zauważyła że dwunozni stoją na kanapie, a mysz chodzi praktycznie obok nich, kotka przykucnęła i złapała muszę.
-On jednak coś świeżego jest!
Kotka położyła muszę i spojrzała na Koniczynowy'Szept, przewróciła oczami i podzieliła muszę na pół, zjedli całość lecz wciąż byli głodni, gdyż mała myszka była wystarczająca tylko dla kociaka domowego. Kotka zobaczyła dziurę w ścianie i włożyła tam łapę.
-Tam jest więcej!
Kotaka wyciągnęła 3 martwe myszki i zjadła 2 a 1 dała kocurowi. Przez to że była już noc poszli spać, kocur położył się na kanapie a kotka na drapaku. Minęło trochę czasu, kotami się obudziła i zobaczyła że Koniczynowy'Szept leżał a noc była zima, kotka zeskoczyła z drapaka i położyła się na kocurze przykrywając jego całe ciało.
CZYTASZ
Wojownicy: Wyblakłe Wspomnienie [Beta]
Short Story+~W trakcie~+ +-Książka inspirowana powieścią Erina Huntera 'Wojownicy'-+ Historia kotki o korzeniach klanu rzeki zamieszkująca klan pioruna po śmierci jej rodziców. I niepozorny kocur klanu wiatru poznaje kotkę klanu pioruna i zakochuje się w niej...