Księżycowe'Światło
Kotka czekała kolejnego dnia na Łaciatą'Gwiazda przy żłobku.
-Dzień dobry siostro.
-Mam sprawę do ciebie.
-Mów śmiało, o co chodzi?
-Znasz Sowi'Ogon?
-No znam.
-Wiesz, pomogła mi ona wczoraj wieczorem jak nie było medyczki, i zrobiła dobrą robotę. Więc chciałabym cię poprosić czy mógłbyś ja mianować medyczką?
-Nie raz słyszałem już o tym, dobrze lecz wpierw będę się musiał spytać Rozżarzonego'Liścia czy się zgodzi.
-Dziękuje.
-Księżycowe'Światło, mam sprawę też i do ciebie, pewien kocur się o ciebie wypytywał, nie powiedziałem mu gdyż nie wiedziałem czy to jest ten o którym mi mówiłaś. No wiesz ten co cię wyrzucił?
-A jak wyglądał?
-Był taki nie za wysoki, z brązowym futrem i zielonkawymi oczami.
-Znam jego...
-To kim on był?
-Koniczynowy'Szept, spotykaliśmy się czasami- kotka spojrzała na Meszkę- Bardziej często niż czasami...
-On jest ojcem Meszki?
-Tak, i innych kociąt też...
-Jakich innych?
-Odebranych przez lidera klanu pioruna...
-On nie ma prawa odbierać kociaków matce!Łaciatą'Gwiazda się porządnie zdenerwował.
-Kamienne'Futro!
Zastępca o szarym futrze z błękitnymi oczami przybiegł na wezwanie lidera.
-Tak?
-Idziemy do klanu pioruna wsiąść to co nasze!
-Co?!
-Idziemy po kociaki mojej siostry!Kocur pobiegł po 4 najsilniejszych wojowników.
-Żółty'Kwiecie popilnuj Meszkę ja zabieram Księżycowe'Światło i idziemy po jej kociaki!
Lider zaczekał na wojowników i wyruszyli, idąc kocur się spytał o imiona, kotka powiedziała ich imiona idąc do klanu pioruna, drogą przez Słoneczne głazy. Szli przez chwilę aż nareszcie weszli do obozu klanu pioruna.
-Łaciata'Gwiazdo co ty i twoi wojownicy tu robicie?!
-Przyszliśmy po to co nasze Miedziana'Gwiazdo.
-On co ci chodzi to co wasze?!
-Po kocięta Księżycowego'Światła!
-Oni są teraz uczniami nie możesz ich zabrać!Łaciatą'Gwiazda spojrzała na kotkę którą się rozglądała dookoła za jej kociętami, wszystkie jej kocięta siedziały na środku terytorium klanu.
-Leopardka, Tygrysek, Jeżynek i Plamka!
-Ktoś to jest? -Spytał Tygrysek jej siostrę.
-Nie wiem...Kotka do nich podbiegła.
-Kim jesteś? -Spytała Leopardka.
-Wy mnie nie pamiętacie?
-Przepraszam ale nie pamiętam pani...Kotka się załamała, Krucze'Skrzydło podeszła do niej.
-Mało kim jest ta kotka?
-Nikim ważnych chodźcie...Krucze'Skrzydło zabrała ich do legowiska uczniów, kotka wróciła do brata i usiadła na ziemi.
-Nie powiedziałeś nikomu że to są kocięta mojej siostry?!
-Po co miałem im to mówić?! Aby się dowiedzieli że ich matka jest zdrajcą?!lider krzykną to na cały klan, kotka się rozpłakała gdy usłyszała te słowa.
-Miedziana'Gdwiazdo tymi słowami wywołałeś wojnę! Teraz!
Do obozu wbiegli wojownicy i rzucili się na lidera, lider klanu rzeki wpatrywał się jak jego wojownicy zabijają kocura przy tym rozpoczynając wojnę.
-Klanie pioruna oficjalnie zostaliście bez lidera i wszedłeś w stan wojny!
Czwórka wojowników rozszarpała ciało i wrócili do obozu.
Koniczynowy'Szept
Kocur wstał i poszedł po młodą uczennicę, aby rozpocząć trening.
-Ksieżycowa'Łapo wstałaś już?
-Tak!
CZYTASZ
Wojownicy: Wyblakłe Wspomnienie [Beta]
Short Story+~W trakcie~+ +-Książka inspirowana powieścią Erina Huntera 'Wojownicy'-+ Historia kotki o korzeniach klanu rzeki zamieszkująca klan pioruna po śmierci jej rodziców. I niepozorny kocur klanu wiatru poznaje kotkę klanu pioruna i zakochuje się w niej...