Księżycowe'Światło
Kotka spoglądała jak kocur wychodzi że żłobka, Jasny'Ogon spoglądała na kotkę zamartwiania.-Może chce wrócić?...
-Właśnie nie wiem...Księżycowe'Światło spojrzała na Jasny'Ogon lekko rozpłakana.
-On co chodzi?...
-Mogę powierzyć ci sekret?...
-Oczywiście, więc o co chodzi?
-Miałam ostatnio sen jak Koniczynowe'Szept zostaje przygnieciony przez głaz...
-Może pójdź spytaj się Zebrowej'Plamy o co z tym chodzi? Przecież koniec końców jest medykiem...Księżycowe'Światło przetarła swoje oczy o futro i wyszła ze żłobka, mijając Krucze'Skrzydło pomyślała o tym co mówiła do Koniczynowego'Szeptu. Mijała cały obóz zmartwiona aż dotarła do medyka.
-Zebrowa'Plamo...
Ślepy kocur o białym futrze z czarnymi plamami odwrócił się w stronę kotki.
-Słucham.
-Mam obawę że coś stanie się mojemu partnerowi...
-Skąd takie sugerowania?
-Miałam bardzo dziwny sen jak zostaje rozgnieciony przez odłamek z góry...
-Najblizsza góra jest w obozie klanu cienia, chyba że chodziło nie o górę...
-To o co mogło chodzić?...
-Nie jestem pewien ale dzisiaj jest spotkanie przy 4 drzewach. Może to być oznaką że coś zajdzie pomiędzy klanami...
-W sensie że bitwa?!Kocur pokiwał głową, a kotka zaczęła płakać gdyż nie chce stracić miłości jej życia.
Koniczynowy'Szept
Kocur dotarł do Ognistego'Lodu, kocur niebyła zachwycony jak go zobaczył.
-On co chodzi?
-Czemu próbowałeś nazwać kociaka imieniem Księżycowego'Światła?
-Odebrałeś mi ją, a ja chciałem ją pamiętać.
-To ty jej odmówiłeś!
-Ale byłem w błędzie!
-Nie zmienisz tego!
-Przez ciebie straciłem ja i Krucze'Skrzydło!
-To przez swoje zachowanie ich straciłeś!
-Zemszcze się jeszcze ty...ty.
-Ja co?!
-Ty przybłędo!Koniczynowy'Szept się strasznie zdenerwował aż chciał go uderzyć, lecz opanował się, odwrócił i wyszedł. Idąc z powrotem zauważył że jego partnerką siedzi rozpłakana w legowisku medyka.
-Co się stało?!
-N..nic.
-Musiało coś się stać, o co chodzi.
-Możesz nie iść do 4 drzew?
-Nawet nie miałem zamiaru...Kotaka się trochę rozchmurzyła i wyszeptała mu do ucha aby został z nią w żłobku przez wieczór.
Księżycowe'Światło
Kotaka wyszła z partnerem z legowiska medyka i poszli do żłobka, gdyż reszta klanu wyszła do 4 drzew. W tym wyszli Nocnemu'Futru, Mysia'Skóra, Krucze'Skrzydło. Gdy weszli do żłobka kotka poszła do wyznaczonego legowiska obok swej koleżanki Jasnego'Ogona. Kotaka była strasznie zmęczona więc usnęła natychmiast, obok niej leżał jej partner Koniczynowy'Szept. Gdy wszyscy usnęli w środku nocy obudził się kotka. Nie zobaczyła obok siebie Koniczynowego'Szeptu więc wyszła ze żłobka.
-Koniczynowy'Szept?
Kotaka nie usłyszała odpowiedzi. Zaczeła się strasznie martwić, zaczęła chodzić po całym obozie, jedynie kogo zobaczyła to Ognistego'Lodu.
-Ognisty'Lodzie wiesz gdzie jest Koniczynowy'Szept?...
-Nie widziałem jego, lepiej wróć do legowiska.Kotka zobaczyła że jego łapy były w błocie, i kilka miał rany na ciele, kotaka była zaskoczona.
-Coś ty mu zrobił?!
-Nic, a nic, masz jakąś paranoję?
-Czemu masz krew na łapach!
-Jadłem zająca...
-A czemu masz rany?!
-Bo się pociąłem krzakiem, a ty lepiej wróć z powrotem bo możesz poronić a medyka nie ma!Kotka wciąż była zasmucona i wściekła, wybiegła z obozu i zaczęła go szukać.
-Koniczynowy'Szept, gdzie jesteś!
Kotka chodziła w kółko i w koło strasznie zmartwiona.
Koniczynowy'Szept
Kilka minut przed obudzeniem się Księżycowego'Światła.Kocur się obudził z koszmaru.
-Na klan gwiazd. To tylko sen...
Kocur spojrzał na śpiącą kotkę, postanowił złapać jej rybę, gdyż już się zbliżał dzień. Wyszedł po cichu i zobaczył Ognisty'Lód.
-A ty gdzie idziesz?
-Po jedzenie...
-A myślałem że już nas opuszczasz.
-To teraz mój dom.
-Ale nie twoich krewnych, wiem kto zabił twoich rodziców!
-Mało mnie to teraz obchodzi!
-Ty był ojciec Księżycowego'Światła pod bitwą przeciw klanie rzeki!Kocur nie przejmował się słowami Ognistego'Lodu i wyszedł, idąc do rzeki zauważył że ktoś idzie w tą samą stronę.
-Liljowy'Liściu?!
-Ty żyjesz?!
-No tak.
-Żyjesz teraz w klanie pioruna?
-No tak jakoś wyszło...
-A jak z Księżycowym'Światłem?
-Bardzo dobrze.
-Macie już kocięta?
-Jeszcze nie.Kocury jeszcze chwilę porozmawiali aż zakończyło się spotkanie pod 4 drzewami. Kocur wrócił do obozu i zobaczył że jego partnerki niema.
-Księżycowe'Światło?!
-Niema jej tu
-Ognisty'Lodzie gdzie ona jest?!
-Poszła ciebie szukać.
-Wiesz że ona może być to niebezpieczne dla niej w tym stanie, a ty ją puściłeś?!Ognisty'Lód odwrócił się i wybył, kocur zaczął szukać jej po całym obozie, aż znalazł ją płakającą pod drzewem.
-Koniczynowy'Szept?!
-Tu jesteś!
-Gdzieś ty był?!
-Łowiłem dla ciebie śniadanie.
-Wiesz że to nie zdrowe?Kocur porozmawiał z nią i powoli wrócili do obozu.
Księżycowe'Światło
Kotka wchodząc do obozu poczuła okropny ból, medyk przybiegł z ziołami na uspokojenie. Kotka na zlecenie medyka poszła z nim do jego legowiska wyrazie czego gdyby się coś działo, Koniczynowy'Szept postanowił pójść na polowanie.
-Wciąż się o niego martwisz?
-Tak...
-Musisz przestać się tak martwić, wszystko będzie okej.Kotaka spojrzała na wyjście z legowiska wciąż zmartwiona o jej partnera, medyk podał jej jeszcze kilka ziół na zmniejszenie bólu.
-Jesteś głodna? -Powiedział Ognisty'Lód wchodząc do legowiska.
-Troche jestem.
-A dla ciebie Zebrowa'Plamo?
-Dla mnie najwyżej jednego wróbla.
-Okej zaraz wracam.Ognisty'Lód wyszedł zadowolony z siebie z legowiska, kotaka spoglądała na niego trochę zdziwiona gdyż zawsze był taki obrażony na wszystko. Kotka czekała cierpliwie na niego, aż w końcu się doczekała.
-Prosze bardzo wróbel dla ciebie i zająć dla ciebie.
-Dziękuje Ognisty'Lodzje
-Niema problemu Zebrowa'Plamo.Kocur patrzył się na kotkę, lecz ona nic nie odpowiedział i zaczeła jeść śniadanie. Kocur wyszedł z legowiska, a kotka niecierpliwie czekała na jej partnera. Lecz najgorsze się zaczęło, kotka zaczęła krzyczeć. Na pomoc przybyło kilka kotów. Medyk próbował pomuc tak jak tylko mógł. Minęło wiele chwil, nadeszło nowe życie. 5 kociaków się narodziła, troje było zdrowych, lecz dwójka była wciąż w rękach medyka. Kotka zaczęła wypisywać swoje kociaki.
-Przykro mi lecz nie udało mi się ich uratować...
Kotka była strasznie smutna gdyż zostało jej jedynie 3 kociaków, pocieszała się jedynie faktem że udało jej się wyjść cało.
CZYTASZ
Wojownicy: Wyblakłe Wspomnienie [Beta]
Short Story+~W trakcie~+ +-Książka inspirowana powieścią Erina Huntera 'Wojownicy'-+ Historia kotki o korzeniach klanu rzeki zamieszkująca klan pioruna po śmierci jej rodziców. I niepozorny kocur klanu wiatru poznaje kotkę klanu pioruna i zakochuje się w niej...