Nocna Łapa leżał w kącie legowiska uczniów .Bardzo zabolały go słowa Czarnego Blaska.Aż wpewnej chwili przyszła do niego mama . Usiadła obok niego i zamruczała:
~~Nie przejmuj twój ojciec napewno tak nie myśli .~~Naprawdę tak sądzisz? Przecież on zawsze jest taki..
~~Wredny?
~~Tak.. ~~przyznał smutnym tonem kocur.
~~Cóż... Porozmawiam z nim. ~~powiedziała Sowi Wzrok.
~~ Nie musisz. To tylko pogorszy sytuację.
~~No jak tam wolisz .Dobrze idę już.
Brązowa kocica wyszła z legowiska uczniów.
Nocna Łapa tylko po cichu szlochał .~~Już wiem ! W drapię się na najwyższe drzewo! W tedy mój ojciec będzie mnie podziwiał za odwagę.
Nocna Łapa wstał i wyszedł z legowiska. Na polanie nikogo nie było. A na środku obozu rósł wielki dąb.
Czarny kocur zaczął wbijać pazury w korę . Wdrapał się na gałąź i usiadł na niej .I patrzył na dół.
~~Ty mysi móżdżku! Nie wiedziałem że jesteś aż taki głupi! ~~ wykrzyczał z dołu Czarny Blask .
Nocna Łapa postanowił zejść z drzewa .Był już prawie na najniższej gałęzi .Lecz gałązka pękła pod jego ciężarem. A Uczeń runął na ziemię.
~~Spodziewałem się że wyrośniesz na takiego głupiego kocura .I nie jesteś moim synem i nigdy nim nie byłeś!
~~Wykrzyczał ojciec Nocnej Łapy .
Po chwili wszystkie koty zaczęły gromadzić się wokół Czarnego Blaska i Nocnej Łapy.
~~Niech ktoś zawoła medyczkę !
Po chwili pod drzewem pojawiła się młoda szylkretowa kocica .
~~Czarny Blasku a ty co się tak gapisz ? To ty powinieneś wezwać mnie .~▪︎On tylko patrzył i drwił jak spadam..~~Powiedział Nocna Łapa ledwo słyszalnym głosem .
~~Ty kłamco!
~~Czarny Blasku dość! ~~ powiedziała Ciernista Mgła.
Ciernista Mgła wzięła na barana ucznia i poszła wąska ścieżką do swojego legowiska . Położyła ucznia na ściółce z mchu . I kazała się nie ruszać .
Kilka dni później...
~~Nocna Łapo , jeszcze trochę u mnie pobędziesz .
~~Dobrze .

CZYTASZ
"Życie Nocnego Zmierzcha" SuperEdycja
FantastikJest to opowieść o pewnym czarnym kocurze , który musi przezwyciężyć wiele przeciwności losu.