Huit

30 6 8
                                    

-I dlatego też właśnie tak ważne jest by w ,,Romeo i Julii" zwrócić uwagę na konflikt między rodami Monteki i Kapulet. Szekspir w swoim dziele pokazuje nam XVI wieczne Włochy i to jak się tam żyło- tłumaczyła w krótki i konkretny sposób profesor McGonagall- nauczycielka literatury, podczas ostatnich powtórek przed egzaminami końcowymi.

Regulus co chwila patrzył jedynie na zegar wiszący na ścianie i zastanawiał się dlaczego żadna ze wskazówek nie zmienia swojego położenia, skoro minęło już co najmniej pół godziny od rozpoczęcia lekcji.

-To może pan Black wytłumaczy nam teraz na czym polegał konflikt tragiczny w ,,Antygonie"- zwróciła się do zamyślonego nastolatka profesor.

-Slucham?- zapytał nie obecnie Regulus dopiero, gdy Barty, z którym siedział w ławce, szytyrchnął go w bok.

-Zadałam ci pytanie- odpowiedziała nauczycielka literatury. Po klasie rozniosły się szmery zaskoczenia, a sam Regulus poczuł się głupio. Nigdy bowiem chyba nie zdarzyło mi się coś takiego.

Nagle jednak ujrzał, że Barty podsuwa mu coś tak, że nauczycielka literatury nie była w stanie tego dojrzeć. Regulus odnotował sobie w pamięci, że musi po lekcji podziękować przyjacielowi, który w końcu na kartce zapisał mu pytanie zadane mu przez profesor McGonagall.

-Konflikt tragiczny w ,,Antygonie" polega przykładowo na tym, że władca Teb- Kreon  zmaga się z podjęciem właściwej decyzji na temat tego jak powinien postąpić z tytułową bohaterką. Z jednej bowiem strony jeśli nie nie ukarze to spotka się to z niezadowoleniem ludu, przez co zapewne zostałby zdetronizowany. Z drugiej jednak strony wiemy, że przez to że ukarał jednak ukochaną swojego syna to spotkała go tragedia w postaci popełnionych samobójstw przez jego żonę oraz syna. Ten obraz idealnie przedstawia nam czym jest konflikt tragiczny, bowiem czegokolwiek Kreon by nie wybrał i tak skończyłoby się to dla niego tragicznie- zakończył swoją wypowiedź zmęczony życiem Regulus.

Profesor McGonagall jeszcze przez chwilę przyglądała się swojemu podopiecznemu, ale po chwili postanowiła zająć się innymi dając spokój młodemu Blackowi. W końcu to pewne, że chłopak napiszę dobrze egzaminy, a innych warto jeszcze trochę pomęczyć i uświadomić ich w ich niewiedzy.

Tak też więc reszta lekcji minęła dość spokojnie, a przynajmniej Regulusowi, który więcej nie został już poproszony o zabranie głosu. Zaraz jednak po zaburzmieniu dzwonka oznaczającego koniec lekcji, Regulus został zatrzymany na korytarzu przez młodego Croucha.

-Ej, poczekaj! Co jest mały? O czym tak myślisz na lekcjach? Czyżby o...- Barty jednak nie dokończył bo Regulus zatkał mu buzię.

-Ciszej!- syknęł idąc w kierunku siwej szafki i ciągnąć za sobą Juniora.

-No więc?- zapytał Barty czekając na koniec przerwy, a następnie opierając się nanoszlancko bokiem o szafki i czekając na wyjaśnienia od przyjaciela.

-Zastnawiam się czy nie zanieść Jamesowi jego ubrań. Przypadkowo mam jego rzeczy, a mam akurat chwilę- oznajmił z lekkim wahaniem Regulus, który nie był w stanie stwierdzić na ile może ufać w tej kwestii Barty'iemu.

-Żartujesz starty?! Najpierw się z nim włuczysz po mieście kompletnie pijany, zostajesz u niego na noc, a teraz sam chcesz z własnej woli do niego iść? Przecież chuj wie co wydarzyło się wtedy jak u niego zostałeś! Przecież równie dobrze mógł cię zgwałcić... Chociaż z drugiej strony rozumiem cię. Skubany przystojny jest, a skoro zerwał z tą rudą to masz szansę- stwierdził Barty mrugając porozumiewawczo do przyjaciela.

Regulus wywrócił oczami zamykając szafkę i udając się w kierunku wyjścia ze szkoły.

-Ej, poczekaj! Weź nie obrażaj się!- zaśmiał się beztrosko Barty przeskakując na raz kilka schodków i z niemałym problem lądując na ziemi.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 25 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Daylight |Jegulus|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz