Misja miała polegać na przebyciu drogi z punktu A do punktu B. Dwie, góra trzy noce, jednego dnia przyjazd, drugiego przebieg całej akcji, a następnie powrót do domu. Bez niepotrzebnych kłótni, wymian zdań, nieodpowiednich zachowań, dodatkowych miejsc docelowych czy osunięć w czasie.
Proste zadanie, które zjebałam.
Ostatnio wszystko ci się jebie.
Stul pysk.
James otworzył drzwi do naszego tymczasowego domu i przepuścił mnie w wejściu. Pokój w motelu, w którym sie zatrzymaliśmy, nie należał do największych. Po lewej stronie drzwi znajdowały się wieszaki i szafka.
Ściany były jasnego koloru, co w połączeniu z ciemnymi elementami mebli dodawało temu miejscu uroku. W drugiej części pomieszczenia znajdowała się sofa, nieduży stolik z krzesłami, telewizor i sporych rozmiarów łóżko. Do tego wszystkiego drzwi, za którymi była łazienka.
Usiadłam na łóżku i spojrzałam na Jamesa. Chłopak rozejrzał się po pokój i usiadł na krześle. Spojrzał na mnie i się uśmiechnął. Prychnęłam, ale nie odwróciłam wzroku.
- Zrób zdjęcie, zostanie na dłużej.
- Ta, bo twoje zdjęcie, to ostatnie czego potrzebuję.
Brunet zaśmiał się i wstał z krzesła. Odwróciłam spojrzenie od niego, słysząc przychodzącą wiadomość.
Od: Willow <33
Stara!!!! Luke zachowuje się jak nie on. Rozumiesz, że sam z siebie zrobił nam kolacje? Bez mojej pomocy.
Do wiadomości było dołączone zdjęcie. Przedstawiało Luka stojącego w kuchni i próbującego coś ugotować. Blackwoood nigdy sam z siebie nie gotował, a owa sytuacja była niecodzienna.
Do: Willow <33
Szatan go opętał, wzywaj egzorcystę. Jak to nie pomoże oznacza to tylko jedno. Chłopak jest w tobie tak zabujany, że aby ci zaimponować uczy się gotować.
Zaśmiałam się czytając odpowiedź zwrotną, w której blondynka zaczęła mnie wyzywać. Usłyszałam dźwięk zamykanych drzwi, przez co się wzdrygnęłam. Jamesa nie było w pokoju. W oczy rzuciło mi się zapalone światło w łazience, w której musiał być chłopak. Wypuściłam ze świstem powietrze, orientując się, że wstrzymuję je od dłuższej chwili.
Przecież by mnie tu nie zostawił.
Zawsze jest taka możliwość.
Nie zrobił by tego. Pewnie poszedł się ogarnąć do łazienki.
I tak cie zostawi.
Westchnęłam i wstając z łóżka. Podniosłam z podłogi torbę i zaczęłam szukać rzeczy na przebranie. Wyciągnęłam szare dresy i luźną koszulkę z krótkim rękawem. Usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi, na co automatycznie się odwróciłam.
O cholera.
Brunet miał na sobie ciemne dresy i dopasowaną koszulkę, dzięki której jego tatuaże były lepiej widoczne. Nigdy nie poświęcałam im większej uwagi, ale teraz z pewnością mogłam stwierdzić, że dodawały mu atrakcyjności.
Ślinisz się.
Dręcz kogoś innego.
Posyłając ostatnie spojrzenie chłopakowi, weszłam do łazienki. Prysznic, szafka z umywalką, lustro i toaleta. Odłożyłam przyniesione ze sobą ciuchy na szafkę i zdjęłam ubrania. Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze, krzywiąc się przy tym.
YOU ARE READING
Pod Przykrywką
Genç KurguObiecuję, opis kiedyś się pojawi!! Zapraszam do przeczytania historii o dwójce Agentów.