Pov: Cody
Podjechałem pod hale, na którą już miałem wejść jednak zatrzymał mnie telefon od najlepszego przyjaciela. W budynku był zakaz używania komórek, dlatego zatrzymałem sie przed wejściem i odebrałem połączenie.
- Hej Stary coś się stało?
- Rodzice kazali mi odebrać Josie z zajęć baletu ale ja w tym czasie mam randkę z Mollie. Mógłbyś ją odebrać?
- Nie ma problemu
- W tym wieku już dawno powinna mieć samochód - Zaczął narzekać - Tylko każe mi się wozić wszędzie gdzie zapragnie i nie płaci na paliwo
- Przypadkiem nie wozisz ją do szkoły i z szkoły a czasami na z zajęcia?
- Tak ale jednak muszę mieć jej obecność w samochodzie. Zawsze traktuje moje auto jak śmiecia, chociaż ona sama jest śmieciem, więc się zgadza
- Czasami nie pojmuje jak możesz mówić tak o własnej siostrze
- Jak twoja podrośnie też tak będzie
- Wątpię. Wiesz muszę kończyć, bo mam za raz trening
- Przeszkadzam Ci?
- Nie ale musz już lecieć - Rozłączyłem się bez pożegnaniaNigdy tego nie zrozumiem jak Floyd wypowiada się o Josie. Przecież to wspaniała dziewczyna nie robiąca nikomu krzywdy. To raczej Floyd był tym bardziej agresywnym oraz wrednym dla każdego oprócz mnie oraz jego dziewczyną. Josie była za tą cicha i uprzejma. Taką chociaż pamiętam ją za czasów dzieciństwa.
Gdy byliśmy dziećmi ciągnęło nas do siebie, a gdy Floyd to zauważył kazał mi złożyć obietnice. Od tamtego momentu nasz kontakt się oddalił, aby już nigdy w życiu do niczego nie doszło. Potem masz kontakt jest tak jak teraz czyli sporadyczny. Czasami pogadamy, zawiozę ją gdzieś lub robimy wspólnie projekt. Nasza relacją na niczym innym się nie skupią i tak bardzo tego żałuję.
Ciągnie mnie do Josie tak mocno, że czasami mam wręcz ochotę wparować jej z buta do pokoju i ją pocałować. Oczywiście nikt oprócz mnie o tym nie wie, bo gdyby Floyd się dowiedział to zabił by mnie jak każdego chłopaka, który zbliży się do jego siostry. Każdego roku obserwowałem jak mloda Henson dorasta i robi sie coraz to bardziej hot. Nigdy nie słyszałem, aby miała wielu adoratorów, więc chyba jestem jedyny. Albo czuje coś do niej ten jej przyjaciel, którego imienia nie znam ale wiem, że chodzi z nim pp korytarzach szkolnych i rozmawiają. Wiadomo jak się kończy przyjaźń damsko-męska, przecież żywy przykład mam na Floydzie i Mollie.
Wsadziłem telefon głęboko w torbę treningową i wszedłem do budynku, gdzie czułem się jak ryba w wodzie.
Trenowałem multum sportów, próbowałem grać w kosza ale nie jarałem się tym, Floyd zachęcał mnie do Rugby ale poprostu ten sport nie był dla mnie, z piłką nożną też było słabo, bo nie potrafiłem robić z piłką dosłownie niczego.
Jednak trafiłem wreszcie na ten jedyny sport dla mnie. Boks. Zapisałem się na pierwsze zajęcia i pokochałem ten sport całym swoim życiem. Chociaż walenie w worek treningowy wcale nie jest jakimś naprawdę trudnym zadaniem to i tak po każdych zajęciach czuje się wykończony. Pod okiem trenera Brada uczę się nowych technik albo wale cały czas w worek przez godzinę. Jednak ten sport nie tylko na tym polega, można też bić się z przeciwnikami. Ja zawsze dziękuję z takich propozycji, bo nie widzę siebie bijącego się z jakimś typem. To nie dla mnie. A jeszcze chodzenie z na przykład limem pod okiem przez dwa lub więcej tygodni do szkoły było by straszne. Każdy by pomyślał, że mnie biją w domu.Wszedłem do szatni gdzie było już kilku innych mężczyzn i otworzyłem swoją szafkę. Tutaj każdy kto chodzić dłużej niż dwa tygodnie dostawał własną szafką, aby nie nosić niektórych rzeczy z sobą jak na przykład rękawiczki lub sportowe buty.
Zostawiłem w szafce torbę i wziąłem z sobą do przymierzalni swój strój. Zawsze ćwiczę w tym samym czyli czarnych, markowych krótkich spodenkach oraz białemu koszulce. Wyglądam jak npc ale to nie ważne.- A już myślałem, że nie przyjdziesz młody - Powiedział z daleka trener
Brad - Minuta spóźnienia
- Musiałem odebrać telefon przed wejściem. Następnym razem będę punktualnie
- Nie no luz młody - Zbiliśmy piątkę - Nic się przecież nie stało. Zaczynamy?
- Tak możemyTrener Brad jest dla mnie jak ojciec, który ma w mnie wyjebane. On nigdy się na mnie nie wyżywa a traktuje mnie z beztoską i często daje mi wolną rękę, ponieważ mi ufa. Za to moj ojciec po każdej kłótni z matką pije piwo i wyżywa się na mnie lub Selenia ale raczej na mnie, bo nie chce, aby krzyczał na nią lub ewentualnie coś jej zrobił. Gdyby coś takie się stałość nie wybaczył bym sobie.
- Dobra młody rozgrzej się trochę waląc w ten worek a ja pójdę załatwić jedną sprawę w biurze. Dobra?
- Nie ma problemuPodczas okładania pieśniami worka zawsze wyobrażam sobie ojca zamiast niego. Matka też czasami sie przewija, ale to kobieta a kobiet się nie bije. A gdy ktoś mnie pożadnie wkurzy też jest bity w mojej wyobraźni. Boks zawsze pozwala mi wylądować swoją złość przez co po treningach jestem zawsze bezproblemowy.
I dzisiaj też tak było. Znowu wyobraziłem sobie ojca zamiast worka i zacząłem bić go z taką siłą, że wywróciłem się na podłogę podczas okładania go pieśniami oraz jedną nogą.
Jak dobrze, że znajdowałem się na miękim materacu służącym właśnie na takie upadki.
_______________________________________
☆Hi☆
No i proszę państwa o to Cody! Jak wam się podoba nasz lovelas?
Dzięki za 110 wyświetleń 🎀🫶
Podcast przy tym rozdziale- Besties autor Lila I Wera
900 Słów
CZYTASZ
Złamana Obietnica
Teen FictionJosie Henson związki nigdy nie przychodziły łatwo. Na baczności zawsze stał jej starszy brat Floyd, która zabijał wzrokiem każdego chłopaka, który zbliżył się do jego siostry mniej niż dwa metry. Josie I tak nigdy nie zwracała na to uwagi, ponieważ...