5. Ula

33 16 10
                                    

~~••♡••~~

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

~~••♡••~~

Kiedy mnie pocałował ostatni raz, moje serce biło tak mocno i nierytmicznie, że nie mogłam tego opanować. Leżałam pół naga, w jego koszulce, która tak bardzo pachniała nim, że miałam wrażenie, że jest tuż obok. 

Odwróciłam się i zobaczyłam w półmroku pokoju, jak się rozbiera. Stał do mnie tyłem i pokazywał swoje niezwykle męskie plecy. Na sam ich widok byłam już tak pobudzona, że miałam ochotę wybiec z tego łóżka i rzucić się na niego. 

Kiedy zaczął ściągać spodnie i obrócił się w moją stronę, zobaczyłam jego pięknie wyrzeźbioną klatkę i brzuch, którego nie powstydziłby się żaden sportowiec. Chyba zauważył, że mu się przyglądam, bo w samych bokserkach podszedł do mnie kolejny raz i ponownie złożył na mych ustach czuły pocałunek. 

Nie mogłam się już dłużej opanować i pociągnęłam go za rękę, tak, że opadł na łóżko tuż obok mnie. Położył się za mną i objął mnie swoim potężnym ramieniem.

Byłam przy nim tak mała, że pewnie gdyby ktoś wszedł do pokoju, nie wiedziałby, że w ogóle leżę w tym łóżku. Pogłaskał mnie czule po głowie i po chwili obydwoje zasnęliśmy, nie mogąc już dłużej walczyć z pożądaniem i nienasyceniem.

Rano wstałam wcześniej niż on, więc poszłam do łazienki nieco się ogarnąć. Nie miałam przy sobie szczoteczki, wiec posłużyłam się jego, mając nadzieję, że nie będzie miał nic przeciwko.
Poszłam do kuchni i zauważyłam ekspres do kawy, więc postanowiłam zrobić i sobie i jemu po porządnej czarnej kawie. Nie miałam pojęcia jaką kawę lubi, więc mogłam jedynie liczyć na łut szczęścia. Ekspres był dość cichy, ale nie na tyle, by pozostawić Kubę w objęciach Morfeusza. Gdy tylko się przebudził, krzyknął wesołe dzień dobry i szybko zniknął w łazience.

Niecałe piętnaście minut później wyszedł z niej ubrany jedynie w biały ręcznik, z mokrymi włosami i śladami wody na plecach i torsie. Dopiero teraz zauważyłam tatuaż wilka jaki miał na plecach, poniżej łopatki, wchodzący na bok. Nie poświęciłam temu jednak zbyt dużej uwagi.

Woda spływała po jego plecach, więc szybko przestałam myśleć o wilku i zaczęłam zastanawiać, co on właściwie robił. Gdzie mu się spieszyło, bo wszystko wskazywało na to, że chyba wycierał się w pośpiechu? Albo w ogóle pominął tę czynność. Jedno było pewne, był tak gorący, że najchętniej rzuciłabym się na niego natychmiast. Niestety oczami wyobraźni zdołałam to zobaczyć, jak rzucam się na niego niczym sokół na swoją ofiarę, tylko zamiast rozrywać mięso do kości, zlizuję resztki wody z jego pleców, karku, szyi, torsu, brzucha, schodząc niżej i niżej. Ach. Musiałam aż potrząsnąć głową, żeby wyrzucić z siebie ten obraz, ale Kuba zdołał wychwycić zmianę na mojej twarzy. Nie odezwał się nic, ale jego szelmowski uśmiech wskazywał, że dobrze wiedział co robi, wychodząc spod prysznica w takim stanie.

Szybko przerwałam to niezręczne milczenie biczując się w myślach gotowanym, gorącym porem po plecach. Dlaczego akurat kurna porem? Nie miałam pojęcia, ale ta dygresja szybko ostudziła moje nieskromne myśli.

Ouh là là! [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz