4. Kuba

28 15 0
                                    

~~••♡••~~

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

~~••♡••~~

Jej oczy płonęły. Ich piękny, lazurowy kolor rozświetlał całą jej twarz i mimo, że była taka pobudzona i raczej wściekła, te jej oczy przyciągały mnie, jak za sprawą niewidzialnej nici.

Burza jej włosów, która otulała twarz i ramiona, dodawała ciepła jej skórze. Nigdy nie podobały mi się bardziej brązowe włosy, bardziej niż na niej i w połączeniu z niebieskimi oczami. Jej cała twarz pełna pasji i emocji hipnotyzowała mnie tak bardzo, że nie mogłem się opanować. 

Wiem, że krzyczała na mnie, wiem, że była wkurzona, wiem, że nie powinienem robić nic, dopóki nie wyprostuję spraw w Berlinie, ale wtedy, w tym właśnie konkretnym momencie zapomniałem o całym świecie. 

Podszedłem do niej bliżej i przyjrzałem się jej oczom jeszcze raz i wtedy coś jakby we mnie pękło, jakby cały świat zatrzymał się na tych kilka sekund. Chciałem być tylko tu i teraz i tylko z nią. Nie wiem, co się ze mną działo, znamy się zaledwie dwa tygodnie, a ja chciałbym jej pokazać świat i rzucić go jej do stóp, obsypać prezentami. Całować każdy cal jej doskonałej skóry.

– Naprawdę nie wiesz jakie mam zamiary? – zapytałem najczulej, jak tylko mogłem i zobaczyłem, że zmiękczyło to także Ulę. 

Nie odpowiedziała nic, więc podszedłem jeszcze bliżej i pocałowałem ją delikatnie w policzek. Potem w szyję. W kark. W ucho. W kącik ust. I drugi raz. I trzeci. Aż wbiłem się w jej usta i zacząłem ją całować mocniej niż kogokolwiek kiedykolwiek. Nie pozostawała mi dłużna w pocałunku i sama całowała mnie namiętnie wydając z siebie dźwięki rozkoszy. Nie wiem ile to trwało, ale nawet gdyby trwało wiele godzin, to wciąż byłbym nienasycony. Całowałem ją wciąż i mocniej i czulej, aż nam obojgu brakło tchu.

– Czy nadal nie wiesz? – zapytałem.

Ona nie mówiła nic. Pokręciła jedynie głową, dając znak, że nie ma już żadnych wątpliwości i tym razem to ona wbiła się we me usta tak, że nie mogłem za nią nadążyć. Chciałem zedrzeć z niej ubrania i całować ją wszędzie, pieścić najczulsze punkty na jej boskim ciele. Miałem przed oczami jej obraz w samym szlafroku, taką delikatną, nieśmiałą, wrażliwą. Piękną. Zacząłem dotykać ją po plecach, biodrach, pośladkach i pod dłońmi czułem jak jej smukłe ciało drży z pożądania, ale chyba też ze strachu. Wziąłem ją w ramiona i przytuliłem mocno, jakbym chciał ją ochronić przed całym światem i trwaliśmy tak dłuższą chwilę. Gdybym nie przestał jej całować, nie mógłbym się już dłużej powstrzymać przed zerwaniem z niej ubrań. Była tak podniecająca i smakowała najlepiej na świecie, ale nie mogłem, po prostu nie mogłem tego zrobić. Nie w mojej obecnej sytuacji. To by tylko wszystko skomplikowało. A już było zupełnie zagmatwane. Po długim czasie trzymania jej w ramionach, złożyłem jej jeszcze jeden pocałunek, krótszy, ale równie namiętny co poprzednie.

– Chyba powinieneś się pakować, może lepiej jeśli pojadę już do siebie.

– Nie jedź nigdzie, zostań. Podrzucę cię rano do domu, jak będę jechać na lotnisko.

– Kuszące, ale chyba lepiej, żebym wróciła.

– Obiecuję, że nie zrobię nic, na co nie będziesz miała ochoty – powiedziałem szczerze, z nadzieją, że spędzę w jej towarzystwie kilka dodatkowych godzin.

– A o której wyjeżdżasz z domu?

– Około siódmej, więc spokojnie zdążysz się w domu ogarnąć przed zajęciami, proszę, zostań.

Widziałem niepokój w jej oczach, ale i ciekawość. Nie była już tak bojowo nastawiona jak wcześniej, teraz wydawało się, jakby była bardzo uległa i łagodna. Ta wersja podobała mi się, równie mocno co poprzednia. Każde jej wcielenie wydawało mi się niezwykłe. 

Spoglądając na nią raz za razem, krzątałem się po mieszkaniu kompletując rzeczy. Niewiele mi było potrzebne.
Zresztą, jadę do Berlina a nie Birmy, wszystkie produkty, o których zapomnę po prostu sobie dokupię na miejscu. Może kupię też coś Uli. Chociaż nie chciałbym przesadzać. Nie chcę, żeby miała mnie za dupka, który myśli, że za pieniądze może mieć wszystko. Chciałem jej dać tak wiele, a jednocześnie po prostu być. Nie wiem co mi się stało, chyba nigdy się tak nie czułem, ale podobało mi się to uczucie coraz bardziej. Gdy już kończyłem się pakować, pomyślałem, że może powinienem przygotować jakąś kolację.

– Jesteś głodna?

– Nieszczególnie.
– A ja bardzo – powiedziałem pod nosem, chociaż raczej nie chodziło mi o jedzenie.

Nie chciałem tego jednak spieprzyć. Poszedłem do kuchni i zajrzałem do lodówki, nie było za wiele, ale coś dało się wybrać, z kilku różnych składników skleciłem małą deskę przekąsek i wyszło mi to całkiem apetycznie.

– Może napijesz się czegoś?

– Może być jeszcze jedna herbata – powiedziała szybko Ula, jakby bała się, że po alkoholu może wydarzyć się coś, czego by nie chciała.

Niech będzie, nie będę jej przecież namawiał.

Zrobiłem dwie herbaty i postawiłem wszystko na stoliku. Włączyłem telewizor i zacząłem szukać czegoś interesującego. Nie znalazłem nic ciekawego, więc włączyłem pierwszy lepszy nagrany film, po czym rozsiadłem się wygodnie i objąłem siedzącą obok Ulę. 

Czułem, że jej ciało nadal drży, co powodowało, że moje podniecenie i fascynacją nią rosła. Wziąłem deskę i zacząłem powoli karmić ją pieczywem, warzywami, wędlinami, dając po małym kawałku, raz jej, a raz sobie. Film nie miał żadnego znaczenia, cały przegadaliśmy. Ula nieco się opanowała, chociaż fakt, jakie emocje w niej wzbudzam, bardzo mnie pociągał. 

Opowiadałem jej o moich zleceniach i o tym, że takie wyjazdy jak ten, zdarzają się czasami, ale zwykle wiem o nich z wyprzedzeniem. Ona opowiadała o swoich zainteresowaniach, o tym, że uwielbia górskie wędrówki i dziką naturę, o pragnieniu poznania świata i spacerach w deszczu, które kocha ponad wszystko. Spijałem z jej ust każde słowo i karmiłem się nimi, wciąż pozostając nienasyconym. 

Trochę się jeszcze całowaliśmy i przytulaliśmy, ale starałem się trzymać w ryzach swoje pożądanie, aby nie posunąć się za daleko. Gdy zrobiło się już dość późno, przygotowałem Uli swoje łóżko, a sam dla siebie miejsce na kanapie. Pomyślałem, że poczuje się w ten sposób bezpieczniej. Dałem jej jedną ze swoich koszulek do spania i nie mogłem się doczekać, kiedy zobaczę ją w niej. Przyznam, że mogłem iść do Magdy po jakąś piżamę, ale chyba nie chciałem oglądać Ulki w ciuchach mojej młodszej siostry, tym bardziej, że w mojej luźnej koszulce prezentowała się niezwykle smakowicie, mimo że zgasiłem wcześniej światło i w pokoju panował półmrok. Kiedy położyła się do łóżka, podszedłem do niej i dałem jej solidnego buziaka na dobranoc, nie wierząc, że jest tutaj ze mną, tak blisko i jednocześnie tak daleko.

Ouh là là! [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz