12. Kuba

15 10 1
                                    

                        ~~••♡••~~

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

~~••♡••~~

Zobaczyłem, że dzwoniła dopiero w środku nocy. 

Byłem tak zawalony robotą, że nie miałem czasu nawet zjeść obiadu. Co za dzień. Mam nadzieję, że szybko skończymy projekt nowej wersji apki, bo już mi głowa pękała od nadmiaru obowiązków. 

Piotrek nie odpuszczał i co chwilę przypominał o deadlineach. Zabawne było, że w tej wielce niemieckiej firmie, ponad połowa pracowników to byli Polacy. 

Będąc na stażu w Niemczech, dużo częściej posługiwałem się językiem ojczystym, niż językiem niemieckim. Może dlatego szef mnie tak polubił od razu, ze mną przynajmniej mógł pogadać po niemiecku. 

Nie chciałem do niej dzwonić w środku nocy, ona też dużo się uczy i ma zapiernicz w pracy. Czułem jednak niepokój. Dotychczas do mnie nie dzwoniła. Rzadko kiedy odpisywała w ogóle na SMS-y.

Martwiła mnie też dziwna cisza ze strony Elżbiety. Powinna mnie cieszyć, ale z jakiegoś względu nienaturalna cisza wydawała się dużo bardziej przerażająca niż jej zwyczajowe nagabywanie.

Zebrałem się rano i podjechałem pod blok Uli. Zauważyłem, że w mieszkaniu jest zupełnie ciemno. Zadzwoniłem do niej, ale nie odebrała. Wszedłem więc na klatkę i zapukałem do drzwi. Po dobrych kilku minutach otworzyła mi Iza. Cześć przystojniaku. Ula już pojechała na uczelnię, nie mówiła ci?

– Nie, nie gadaliśmy. O której wyszła?

– Nie mam pojęcia – zaśmiała się Iza. – Wysłała mi tylko SMS-a z dobrą godzinę temu, że wychodzi już na uczelnię. Myślałam, że jesteście razem.

Ouh là là! [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz