22. Kuba

36 10 8
                                    

~~••♡••~~

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

~~••♡••~~

Moja dziewczynka miała świetny plan. Atmosfera w pracy była dużo lepsza odkąd pozbyliśmy się Cruelli De Mon, ale musieliśmy pracować bardziej intensywnie.

Okazało się, że Elżbieta nie była jednak zbytnio pracowita, bo nie zatrudnili na razie nikogo na jej miejsce, a firma i nasz dział dalej funkcjonowały.

Na uczelni był zapieprz, w dodatku miałem codziennie seminaria magisterskie i nie mogłem ich opuszczać, bo za wiele ich już opuściłem.

Szef był bardziej przychylny na moje nieprzyjeżdżanie do biura – zdaje się, że brak Elżbiety spowodował, że moje częste przyjazdy nie były już takie konieczne. To nie był przypadek, tak więc cieszyłem się, że pozbywając się jej, mam trochę więcej czasu dla siebie, dla Uli i dla uczelni.

Chciałem zamknąć rozdział nauki raz, a dobrze. Wiem, że mama oczekuje doktoratu.
Z tym mogę poczekać, ważne by zrealizować chociaż minimum, czyli magisterka.

Czas upływał na życiu między pracą, szkołą, a Ulą. Raz spałem u niej, raz ona u mnie.

Obydwoje jednocześnie pomieszkiwaliśmy u tego drugiego. Okazało się, że Ula rzeczywiście ma najlepsze notatki na świecie, a nauka z nią była przyjemnością, w końcu mieliśmy razem jedne zajęcia oraz koło chemiczne. Czułem, że żyję, wreszcie czułem, że żyję.

Kilka ostatnich miesięcy było jak z bajki. Nie natrafiliśmy dotychczas na Arka, nie słyszeliśmy nic od Elżbiety.
Wyglądało na to, że udało nam się.

Planowaliśmy właśnie majówkę, razem z Izą i Karolem. Mieliśmy jechać w góry, zarezerwowaliśmy domek ze wspaniałym widokiem. Cieszyliśmy się na tej wyjazd.

W czwartek rano zszedłem sam na dół, bo pakowałem ostatnie walizki do mojej beemki. Życie było idealne.

Kiedy wsiadłem do auta, i połączyłem telefon z samochodem, żeby ustawić nawigację, przyszedł mi SMS. Miałem go olać, ale pomyślałem, że może Ula o czymś zapomniała i muszę wrócić na górę. SMS był z nieznanego numeru i już to mi się nie spodobało. Otworzyłem pospiesznie.

JEŚLI MYŚLISZ, ŻE WYGRAŁEŚ, TO JESTEŚ W BŁĘDZIE.

Problem polegał na tym... że nie do końca wiedziałem, od kogo dostałem tę wiadomość. To mogła być Elżbieta, ale to przecież mógł też być Arek.

Bałem się, że idylla się skończyła, ale wtedy Ula wyszła z bloku. Spojrzałem na nią i wiedziałem, że cokolwiek jest przed nami, pokonamy to razem.

♡♡♡

♡♡♡

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ouh là là! [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz