37. Każda dziewczyna pragnie białej sukni

245 24 4
                                    

"Kobiecy upór przekracza granice zdrowego rozsądku." — Jeaniene Frost, W pół drogi do grobu

***

Mia

To głupie ciasto zupełnie nie chciało współpracować. Z resztą, kto normalny robi cynamonki o piątej rano?

Alina uznała, że skoro została szefową kuchni, a ja jej pomocą, to musimy pokazać tu wszystkim co to znaczy dobrze zjeść.

Tyle, że żadna z nas nie miała pojęcia o gotowaniu.

Starałyśmy się wykonać przepis krok po kroku, ale nic nie szło po naszej myśli. Ciasto przypominało raczej rozgotowaną zupę mleczną, niż piękną, elastyczną kulkę.

Nie dało się już tego uratować i musiałyśmy wyrzucić całą partię.

- Co teraz? – Alina opadła na krzesło zrezygnowana.

- No cóż, czas na twoje popisowe danie – wyszczerzyłam się do niej.

- Naleśniki? Chyba żartujesz, wyleje mnie za to.

- Nie, jeśli wmówię mu, że to najgenialniejsze naleśniki, jakie jadłam.

Skoro Dawidowi ciągle wydawało się, że może zrobić ze mnie swoją żonę, to zamierzałam nie tylko nie wyprowadzać go z błędu, ale również to wykorzystać.

Przyjazd Aliny dał mi siłę, aby z nim walczyć. Wczoraj wieczorem opatrzyła moją ranę na plecach i dała mi się wypłakać, bo wiedziała jak bardzo potrzebuję uwolnić emocje.

Ale dzisiaj... dziś włożyłam najbardziej opiętą i pretensjonalną sukienkę, jaką tylko Alina znalazła w swoim bagażu. Była czerwona, podkreślała krągłości i nawet ja sama nie potrafiłam przejść obok swojego odbicia obojętnie.

Co dopiero ten parszywy dupek.

Usmażyłyśmy pokaźny stosik naleśników i zawinęłyśmy w nie różne kompozycje serów i dżemów, które znalazłyśmy w spiżarni. Nakryłyśmy do stołu w jadalni, a porcję dla Dawida osobiście zaniosłam do jego prywatnej części domu, w której mieszkał z dala od służby.

- Proszę – postawiłam przed nim talerz.

Dawid uniósł wzrok znad ekranu telefonu. Na chwilę zamarł, próbując przetrawić to, co widzi. Lustrował każdy detal mojej figury podkreślony czerwienią sukienki. Gdy dobrze się przypatrzył, wreszcie zdobył się na to, by na chwilę oderwać ode mnie wzrok i ocenić zawartość talerza.

- Naleśniki? – prychnął.

- Według sekretnego przepisu moich kucharzy z zachodniego brzegu.

Jego oczy wciąż uciekały do mojego dekoltu, zupełnie nie potrafił się kontrolować.

- Widzę, że w końcu czegoś się nauczyłaś – powiedział gapiąc się na moje piersi. - Mam nadzieję, że od teraz będziesz towarzyszyć mi przy stole.

Błysnął zębami z nonszalancją.

- Z miłą chęcią – odpowiedziałam.

Z wielkim trudem ukryłam odrazę i zajęłam miejsce obok niego.

- No więc, powiedz mi księżniczko, jak wyobrażasz sobie nasz ślub? Masz jakieś specjalne życzenia?

Żebyś zdechł.

- Nie – odparłam zmuszając się do łagodnego uśmiechu. – Nie zależy mi na rozmachu.

- Każda dziewczyna pragnie ślubu jak z bajki i pięknej, białej sukni. Zdaje się, że twój beznadziejny mężuś kompletnie o tym zapomniał.

Wybranka Gangstera [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz