11. Byk

36 7 4
                                    

Właśnie staliśmy w kolejce prowadzącej do jednej z atrakcji. Oczywiście był to mechaniczny byk. Nigdy nie miałam okazji poczuć jak to jest siedzieć na takim urządzeniu, no ale w końcu się udało.

-I ty myślisz że się nie utrzymam?
Odezwał się White wskazując na małą dziewczynkę która teraz dosiadała byka. Matthew do którego skierowane były te słowa nie odezwał się, ponieważ dziewczynka właśnie spadła z urządzenia.

Był to znak, że czas na następną osobę z kolejności. A był to Matt. Usiadł na mechaniczne zwierze, a gdy ono zaczęło się kręcić kurczowo złapał się uchwytu. Nie był to jednakże dobry sposób, bo cały się spiął i po kilku sekundach spadł. Podniósł się i wygładził spodnie dłońmi.

-No, to pokaż się kowboju.
Zadarł z Liamem zeskakując z dmuchańca. White nie stracił na pewności siebie, i wskoczył na byka. Znaczy z początku wybił się za mocno i go przeskoczył, ale poprawił się i powoli zasiadł na jego grzbiecie. Nawet nieźle sobie radził. Lecz gdy operator włączył trudniejszy tryb, siła odśrodkowa zrzuciła go z maszyny.

Liam wygrzebał się z areny, i teraz to ja miałam dosiąść byka. Zawsze chciałam spróbować jak bym sobie na takim czymś poradziła. Brykanie koni umiem wysiedzieć i to bardzo dobrze, i byłam ciekawa jak mi to wyjdzie. Zgrabnie wskoczyłam na grzbiet byka i ułożyłam się wygodnie. Maszyna ruszyła z miejsca, podążałam za nią biodrami i resztą ciała. Pierwszy tryb był dla mnie zdecydowanie za łatwy. Operator podkręcił tryb, a ja jeszcze bardziej skupiłam się nad ruchami maszyny. Moje blond włosy wirowały wokół mnie, także czasem zakładałam je za uszy, no a było to możliwe, bo trzymałam uchwyt tylko jedną ręką. Gestem dłoni kazałam zwiększyć tryb, a pan który sterował bykiem posłuchał mojego polecenia i podkręcił poziom trudności. Uśmiechnęłam się ukazując moje śnieżno białe zęby.

-I ona się jeszcze cieszy?!
Usłyszałam zszokowany głos Liama.

No cóż, koniary już tak mają mój drogi.

Jak to się mówi, nic nie trwa wiecznie. Ostatecznie spadłam zaplanowanym upadkiem, ale operator chyba chciał zwolnić byka aby mnie z niego ściągnąć. Zeskoczyłam z materaca i ubrałam buty. Gdy zrównałam się z wysokością chłopców, chociaż byłam od niektórych o głowę niższa zauważyłam ich zszokowane miny.
-No co?
Rzuciłam zadziornie i przejechałam po każdym wzrokiem. Moje ulubione szare tęczówki wpatrywały się we mnie z podziwem, gdy nasze spojrzenia się skrzyżowały, uniosłam kąciki ust poprawiając ułożenie moich rozwianych włosów.

Nadszedł czas na Alexandra. Wdrapał się na byka, a gdy ruszył lekko się zachwiał, ale narazie się trzymał. Jego lekko okrągła postura ciała sprawiła, że lepiej siedziało mu się na byku bo był cięższy, ale jednakże siła odśrodkowa nie pozwoliła mu na długą przejażdżkę. Zleciał z byka wydobywając z siebie krótkie sapnięcie.

-No stary, chociaż ty uratuj nasz honor.
Zeskoczył z materaca Alex i poklepał Ashera po ramieniu. No i takim sposobem przyszła pora na czarnowłosego. Tak jak każdy z nas rozsiadł się na byku, a kiedy ten wystartował zaczął dopasowywać się do jego ruchów. Całkiem nieźle mu szło, ale gdy operator włączył trudniejszy tryb, wytrzeszczył oczy, i lekko się spiął. Usiedział jeszcze kilka sekund i spadł na dmuchany materac. Zeskoczył z areny, a ja spojrzałam na niego z szczerym uśmiechem i powiedziałam:

-No, tylko kapelusza ci brakuje.
Zażartowałam udając, że poprawiam kowbojski kapelusz na głowie. Odpowiedział cichym parsknięciem śmiechu i spojrzał na mnie spod rzęs.

Gdy odwrócił wzrok, miałam okazję na lepsze przyjrzenie się jego tatuażom ponieważ ubierał buty. Na lewym przedramieniu znajdował się smok chiński uformowany z dymu. Na drugiej ręce od wewnątrz, na wysokości nadgarstka moją uwagę przykuł drobny tatuaż który przedstawiał postać z serialu Rozczarowani. Przedstawiał on nikogo innego niż czarnego koto-diabła Luciego z fajką w łapce. Uśmiechnęłam się, ponieważ bardzo lubię tą postać. Nim się zorientowałam, czarnowłosy spionizował się, i nie przez to zdążyłam się przyjrzeć reszcie tatuaży.

Try Me if you canOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz