2. Riders Party

191 46 18
                                    

Pierwszy dzień zawodów zdecydowanie zaliczam do tych udanych. Money Maker zasłużył na odpoczynek po dobrych przejazdach, a za to Le Somalie musiała zostać rozruszana przed jutrem. Także wsiadłam na nią, kiedy słońce zaczęło chować się za horyzontem, i popracowałyśmy nad rozluźnieniem. Somalie chodziła naprawdę bardzo ładnie. Dopełniłam jeszcze kilka ważnych stajennych obowiązków i udałam się do hotelu.

Przekręciłam klucze w drzwiach mojego apartamentu, i od razu ruszyłam do łazienki. Zrzuciłam z siebie czarne bryczesy i tego samego koloru golf, a następnie wskoczyłam pod prysznic. Po szybkiej kąpieli wysuszyłam i ułożyłam moje długie blond włosy.

Opuściwszy łazienkę dobrałam się do jednej z walizek, z której wyjęłam moją kreację na dzisiejszy wieczór. Ubrałam na siebie czarną sukienkę, która opinała moje szczupłe, i lekko wysportowane ciało. Satynowy materiał przylegał do mojej skóry, a wycięcie na nodze dodawało sukience charakteru.

Nie lubiłam się mocno malować, bo nie było mi to potrzebne. Dlatego też musnęłam tylko usta błyszczykiem i nałożyłam na twarz trochę pudru. No i troszkę podkreśliłam oczy ciemnym cieniem do powiek. Rzęsy miałam doklejone przez stylistkę.

Przejrzałam się w lustrze poprawiając moje długie rozpuszczone włosy. Popsikałam się jeszcze słodkawym perfumem, po czym wyszłam z apartamentu i skierowałam się w stronę Riders Party. Stukot moich czarnych szpilek zagłuszyła wibracja telefonu, więc sprawdziłam, kto do mnie wypisuje.

 Stukot moich czarnych szpilek zagłuszyła wibracja telefonu, więc sprawdziłam, kto do mnie wypisuje

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

   Odpisałam mojej przyjaciółce, i nadal kierując się w stronę przyjęcia schowałam telefon do małej torebki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Odpisałam mojej przyjaciółce, i nadal kierując się w stronę przyjęcia schowałam telefon do małej torebki. Siedząc na trybunach umówiłyśmy się, że udamy się na tą imprezę razem.

Po upływie chwili, która minęła na spacerowaniu hotelowymi korytarzami, weszłam do sali, którą wypełniali jeźdźcy i ludzie powiązani z końmi. Oprócz nich także głośna muzyka i kolorowe światła. Tak jak poinformowała mnie Sophia, od razu pokierowałam się w stronę baru. Zauważyłam szczupłą brunetkę w bordowej sukience siedzącą na stołku. Spojrzała w moją stronę.

-Cześć Clar!- przebiła się przez głośną muzykę Sophia- Chodź, zamówiłam ci drinka.- uśmiechnęła się do mnie.

-Hej.- rzuciłam w jej stronę, siadając na stołku obok niej- Mam nadzieje, że mojito.- rzuciłam do niej pół żartem, pół serio.

Try Me if you canOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz