-Sophie, czekaj!- krzyknęłam w stronę Sophii, która właśnie ruszyła galopem w stronę ogromnych pól. Moja przyjaciółka odpowiedziała mi wystawiając za siebie środkowy palec. Pokręciłam głową i kazałam Somalie przejść do galopu, a następnie przyśpieszyłam tempa, aby dogonić brunetkę.
-To co, jak wyjedziemy z lasu to rura!- krzyknęła do mnie Sophia.
-Było by szybciej, jakbyś na mnie zaczekała.- upomniałam ją, a ona szyderczo się uśmiechnęła.
Minęłyśmy ostatnie drzewa w lesie i na ułamek sekundy wyprzedziłam moją przyjaciółkę, jednakże miałam inne plany. Sophia przyśpieszyła, a ja lekko zwolniłam galop. Chciałam, aby Somalie nakręciła się na odbiegającego do niej konia.
Gdy zostałam za zadem Herculesa, puściłam Somalie poganiając nią i w momencie Sophia znalazła się w podobnej sytuacji co ja wcześniej. Moja gniada klacz nie miała w planach odpuszczać i nadal galopowała szybszym i jeszcze szybszym tempem. Podniosłam jedną rękę w górę naśladując wcześniejszy gest Sophii. Odwróciłam głowę w jej stronę i zauważyłam, że nadal usilnie próbowała nas dogonić.
Uśmiechnęłam się szeroko w jej stronę, lecz na mojej twarzy nagle pojawił się szok. Usłyszałam głośny silnik i strzał z wydechu z drogi, która znajdowała nieopodal nas na górce. Zauważyłam granatowego nissana GTR r35. Uśmiechnęłam się jeszcze szerzej machając w jego kierunku. Sophia nie wiedziała kto to, także po prostu jechała przed siebie. Nie wiedziała jakim autem jeździ Matthew.
Jeszcze kilka metrów galopowałyśmy z ogromną prędkością, ale zbliżał się las. Także zwolniłam galop, i przeszłam do kłusa gdy byłyśmy już nieopodal świerków. Sophia dogalopowała do mojego boku.
-Przestań ją tak jarać, bo Hercules jeszcze się nabawi kompleksów!- skarciła mnie moja przyjaciółka, a ja się tylko zaśmiałam. Stępując leśną ścieżką skomentowałyśmy kierowcę nissana i wyśmiałyśmy ten zbieg okoliczności.
Ponieważ byłyśmy w terenie już jakoś z dwie godziny, postanowiłyśmy wrócić do stajni. Dotarłyśmy do niej i oporządziłyśmy konie, a potem siebie. Gdy wszystko załatwiłyśmy, razem z brunetką usiadłyśmy na chwilę w pomieszczeniu gospodarczym. Sophia przyrządzała nam ciepłą kawę, a ja za ten czas przeglądałam coś w telefonie.
Po wejściu na instagrama kliknęłam w powiadomienia, a w nich czekała na mnie wspominka na relacji. Matthew wrzucił filmik jak ja i Sophia galopujemy po polu, a w tle słyszalne były te same wystrzały z wydechu, które już dzisiaj słyszałyśmy. Oczywiście mnie oznaczył.
-Ale fajnie, chodź zobaczyć Sophia.- zawołałam moją kumpelę, aby zerknęła na story.
-O kurwa, ale zajebiście.- uśmiechnęła się oglądając filmik, a gdy ten się skończył kliknęłam przycisk ,,udostępnij u siebie".
🖤
Standardowo wieczorem udałam się na hangar, stało się to już nieodłączną częścią mojego dnia. Weszłam do środka, a spojrzenia chłopców od razu spoczęły na mnie. Szczerze się uśmiechnęłam i pomachałam im. Przywitałam się z każdym, a następnie zajęłam miejsce na jednej z kanap.
-Matt, zajebiście z tym filmikiem wymyśliłeś.- zwróciłam się do mulata szperającego pod maską jednego z samochodów.
-Co nie? Ty tak szybko jechałaś, że kiedyś trzeba zrobić wyścig. Tyle że my w samochodach, a ty na koniu.- zaśmiał się Matthew.
-A uwierz mi, że w zanadrzu mam jeszcze szybszego konia.- poinformowałam go z wyraźnie słyszalnym śmiechem w głosie.
-Cicho!- Liam zwrócił się w naszą stronę, a my posłaliśmy mu pytające spojrzenie.- No co, akcja jest, a wy mi przeszkadzacie!- skarcił nas blondyn oglądający Auta 2.

CZYTASZ
Try Me if you can
Romance𝐂𝐳𝐞̨𝐬́𝐜́ 𝐩𝐢𝐞𝐫𝐰𝐬𝐳𝐚 𝐝𝐲𝐥𝐨𝐠𝐢𝐢 𝐃𝐑𝐄𝐀𝐌 Clarie Lemire to zawodniczka startująca w zawodach wysokiej rangi w skokach przez przeszkody. Jednym z jej marzeń jest dostanie się do klubu jeździeckiego Michaela Burna - Najlepszego trenera...