9. Nissan GTR i dwa rumaki

40 8 2
                                    

-Sophia czekaj!
Krzyknęłam w stronę Sophii która właśnie ruszyła galopem w stronę ogromnych pól. Moja przyjaciółka odpowiedziała mi wystawiając za siebie środkowy palec.  Pokręciłam głową i kazałam Somalie przejść do galopu, a następnie przyśpieszyłam tempa aby dogonić brunetkę.

-To co, jak wyjedziemy z lasu to rura!
Krzyknęła do mnie Sophia.

-Było by szybciej jakbyś na mnie zaczekała.
Upomniałam ją, a ona szyderczo się uśmiechnęła.

Minęłyśmy ostatnie drzewa w lesie, i na ułamek sekundy wyprzedziłam moją przyjaciółkę, ale miałam inne plany. Sophia przyśpieszyła, a ja lekko zwolniłam galop trzymając moją klacz, tak aby się nabuzowała. Gdy zostałam za zadem Herculesa, puściłam Somalie poganiając nią, i w momencie Sophia znalazła się w podobnej sytuacji co ja wcześniej. Moja gniada klacz nie miała w planach odpuszczać, i nadal galopowała szybszym, i jeszcze szybszym tempem. Podniosłam jedną rękę w górę naśladując wcześniejszy gest Sophii. Odwróciłam głowę w jej stronę, i zauważyłam że nadal usilnie próbowała nas dogonić. 

Uśmiechnęłam się szeroko w jej stronę, lecz na mojej twarzy nagle pojawił się szok. Usłyszałam głośny silnik i strzał z wydechu z drogi która znajdowała się nad nami na górce. Zauważyłam granatowego nissana GTR r35. Uśmiechnęłam się jeszcze szerzej machając w jego kierunku. Zauważyłam kątem oka, że moja przyjaciółka tak samo przywitała się z moim kolegą.

Jeszcze kilka metrów galopowałyśmy z ogromną prędkością, ale zbliżał się las. Także zwolniłam galop, i przeszłam do kłusa gdy byłyśmy już nieopodal świerków. Sophia dogalopowała do mojego boku.

-Przestań ją tak jarać bo Hercules się zakompleksi!
Skarciła mnie moja przyjaciółka, a ja się tylko zaśmiałam. Stępując leśną ścieżką skomentowałyśmy kierowcę nissana i wyśmiałyśmy ten zbieg okoliczności.

Ponieważ byłyśmy w terenie już jakoś z 2 godziny, postanowiłyśmy wrócić do stajni. Dotarłyśmy do niej, i oporządziłyśmy konie, a potem siebie. Gdy wszystko załatwiłyśmy, razem z brunetką usiadłyśmy na chwilę w pomieszczeniu gospodarczym. Sophia przyrządzała nam ciepłą kawę, a ja za ten czas przeglądałam coś w telefonie.

Po wejściu na instagrama kliknęłam w powiadomienia, a w nich czekała na mnie wspominka na relacji. Matthew wrzucił filmik jak ja i Sophia galopujemy po polu, a w tle słyszalne były te same wystrzały z wydechu, które już dzisiaj słyszałyśmy. Oczywiście mnie oznaczył.

-Ale fajnie, chodź zobaczyć Sophia.
Zawołałam moją kumpele aby zerknęła na story.

-O kurwa, ale zajebiście.
Uśmiechnęła się oglądając filmik, a gdy on się skończył kliknęłam przycisk ,,udostępnij u siebie".

                                🖤

Standardowo wieczorem udałam się na hangar, stało się to już nieodłączną częścią mojego dnia. Weszłam do środka, a spojrzenia chłopców odrazu spoczęły na mnie. Szczerze się uśmiechnęłam, i pomachałam im. Przywitałam się z każdym a następnie zajęłam miejsce na jednej z kanap.

-Matt, zajebiście z tym filmikiem wymyśliłeś.
Zwróciłam się do mulata szperającego pod maską jednego z samochodów.

-Co nie? Ty tak szybko jechałaś, że normalnie kiedyś trzeba zrobić wyścig. Tyle że my w samochodach ty na koniu.
Zaśmiał się Matthew.

-A uwierz mi, że w zanadrzu mam jeszcze szybszego konia.
Poinformowałam go z wyraźnie słyszalnym śmiechem w głosie.

-Cicho! - Liam zwrócił się w naszą stronę, a my posłaliśmy mu pytające spojrzenie. - No co, akcja jest a wy mi przeszkadzacie!
Skarcił nas blondyn oglądający Auta 2.

Try Me if you canOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz