Dlaczego te najgorsze rzeczy przytrafiają się mi? Nie umiem tego pojąć. Tata powiedział mi, że lekarze nie dają mu dużych szans na przeżycie, bo w jego ranę wdało się zakażenie. Powiedział mi również, że będę musiała przejąć jego interesy, bo on już nie ma tego zdrowia co kiedyś i już nie da rady się tym zajmować. Potem pielęgniarka zabrała go na badania i w sali zapanowała kompletna cisza, którą przerwała Ivy.
- Mamo, chce piciu. - Szepnęła niewyraźnie.
- Już daje. - Uśmiechnęłam się do niej ciepło i podałam jej butelkę picia z torby. - Proszę. - Posadziłam ją i wręczyłam napój. Ta od razu przyssała się do smoczka i wypiła kilka łyków. - Kładź się spać. Jest późno. - Położyłam ją i przeczesałam jej brązowe włosy. - Dziewczynka posłuchała i położyła się spać, a ja wiedziałam, że będzie chora. Zawsze przed chorobą spała całymi dniami i praktycznie nie mówiła.
Chwilę później Lucas poprosił mnie abym się zdrzemnęła, co oczywiści zrobiłam (tak jak i on), a obudziliśmy się dopiero około dziesiątej przez pisk. Rozejrzałam się, ale po chwili do sali wbiegło kilka pielęgniarek i kilku lekarzy. Nas wyprosili na korytarz, a sami zajęli się moim ojcem.
Po jakiś trzydziestu minutach wszyscy wyszli, a jeden z lekarzy, zapytał się kto jest rodziną Vincenta Moneta, a kiedy powiedziałam ,,ja" powiedział coś co potem śniło mi się po nocach.
- Panno Monet, Pan Monet...
CZYTASZ
Drugi tom- Nowa historia: Alicja Monet
FanfictionCo ja mam się tu rozpisywać. Zapraszam do drugiego tomu! Mam nadzieję że się spodoba! Miłego czytania!