***
<Następnego dnia>Pov: Matty Cash
Byłem już w Rzymie. Bardzo żałuję że nie udało mi się tutaj przylecieć wczoraj wieczorem. Z tego co wiem Nicola powinen mieć teraz trening dlatego udałem się pod ośrodek treningowy. Nie miałem pojęcia ile jeszcze będzie trwał ich trening dlatego usiadłem na murku obok wyjścia. Odłożyłem na bok kwiaty które dla niego kupiłem w kwiacirni i odpaliłem telefon. Zacząłem w nim coś przeglądać. Robiłem to do momentu w którym usłyszałem dźwięk otwierającej się furtki. Spojrzałem w kierunku. Jako pierwszy wychodził Pellegrini potem kilka innych osób i Nico. Zszedłem odrazu i udałem się w jego kierunku.
- Nicola! - Cash.
Zalewski spojrzał się w moim kierunku lecz tylko na chwilę bo potem odwrócił głowę w drugą stronę udając że mnie nie widzi. Wreszcie udało mi go dogonić.
- Po co tu przyjechałeś? - Zalewski.
- By walczyć o ciebie. - Cash.
- Przestań mnie rozśmieszać. - Zalewski.
- Zrozumiałem swój błąd. - Cash.
- Dopiero teraz Matty? Trochę długo ci z tym zeszło. - Zalewski.
- Mam dla ciebie kwiatki. - Cash.
Nicola bardzo niechętnie wziął je ode mnie. Rzucił na nie okiem po czym spojrzał się na mnie.
- Nawet porządnych kwiatków kupić nie umiesz? Te wyglądają jakby miały zaraz zwiędnąć. Ollie ci tu kazał przylecieć? - Zalewski.
- Nie. - Cash.
- Serio? - Zalewski.
- Wybaczysz mi? - Cash.
- Wiesz... Powiedziałeś że chcesz o mnie walczyć... Ale nie użyłeś kluczowego słowa dzięki któremu mógłbym zacząć myśleć o przebaczeniu. - Zalewski.
- Czyli jakiego? - Cash.
- Nie wierzę że pytasz o to na poważnie. Słowo to przepraszam. Zwykłe i najprostrze przepraszam. - Zalewski.
_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-
Taki tam rozdział trochę na szybko
YOU ARE READING
Matty Cash x Nicola Zalewski
RomanceKsiążka to specjał na 100 obserwujących! Jeszcze raz dziękuję wam za to! Będzie to książka friends to enemies to lovers 14.08.24 - 25.01.25