03. it all could have turned out differently

225 23 25
                                    

Pau

Ostatnie dwa dni były w miarę spokojne.

Po wygraniu z Getafe dzięki holu Lewandowskiego wróciliśmy każdy z nas wrócił do domu. Już w progu zostałem Irene, gratulującą mi wygranej, robiła tak zawsze.

Czwartek przeleżałem w łóżku, korzystając z dnia bez treningów, nadrobiłem zaległości ze szkoły i w końcu odbyłem upragniony dwanaście godzin snu. Przeglądając instagrama, zawiesiłem się na relacji, która udostępniła Kiara. Była tam ona wraz z przyjaciółką, a za nimi stała trójka chłopaków. Udostępniła relacje z profilu jednego z nich, dodając w rogu białe serce. Zagotowałem się w środku, widząc jak brązowowłosy chłopak założył ręce na ramiona dziewczyny, przyzywając ją do siebie.

W piątek gdy robiłem śniadanie moja siostra ustała, opierając się na łokciach o wyspę kuchenną.

– Od kiedy gotujesz? – zapytała wskazując palcem na patelnie z rozbitymi jajkami.

– Trzeba sobie radzić. – przez moment wąchałem się na zadaniem jej pytania, które nurtowało mnie od wczoraj.

Z moich obliczeń mózgowych wynikało, że Irene razem z Kiara spotykały się codziennie. A teraz ani przed wczoraj ani wczoraj ani tymbradziej dzisiaj nie słyszałem od wspolokatorki o żadnych planach związanych z dzwieczyną. Nie powiem, wystarszyłem się, że może być to spowodowane ostatnim zamieszaniem między mną a siedemnastolatką. Ale w końcu to ona powiedziała abyśmy o tym zapomnieli, co nie? To chyba nie powinna mieć z tym takiego problemu jak ja.

Machnąłem ręką nie chcąc włączać żadnych podejrzeń u dziewczyny. Sam na jej miejscu zacząłbym coś podejrzewać już w momencie, w którym gdy ona wiozła mnie na trening, a po drodze zajechała po przyjaciółkę wydarzyło się coś podejrzanego. Mianowicie każdy glupi by zauważył moją reakcje na tak bliski kontakt z Kiarą. Chyba Irene się do tego nie zaliczała.

– A ty co? Nie spotykasz się dziś z Kiara? – zapytałem, mieszając kubek z herbatą.

– Miała wczoraj zakładany aparat i strasznie bolą ją zęby. Nie była w stanie iść do szkoły, a co dopiero ze mną rozmawiać. – zaśmiała się.

Zmarszczyłem brwi. Zszokował mnie fakt, iż przedwczoraj była jeszcze na imprezie a teraz zapewne leżała na łóżku zyjac na tabletkach przeciwbólowych.

– Przecież miała proste zęby.

– Zęby tak, ale zgryz nie. – wyjaśniła. Przytaknełem głową, a w głowie narodził mi się mały pomysł.

Kiara

No weź się pokaż. – Tina złożyła ręce w geście modlitwy prosząc, abym włączyła kamerkę i pokazała zmianę w swoim wyglądzie.

Po wczorajszym założeniu aparatu, przez pierwszą godzinę siedziałam pod kołdrą rycząc, że wygladam jakbym chciała a nie mogła. Jednak gdy coraz to częściej zerkałam w lustro, przekonywałam się do tego coraz bardziej. Teraz, drugiego dnia mojej męczarni mogłam stwierdzić, że nawet mi się podobało.

Przewróciłam oczami, włączając kamerkę. Pomijąc fakt, że wyglądałam jak tysiąc nieszczęść z niepomalowaną twarz, niesidetyifigowanym tworem na głowie i w zaduzej koszulce połączonej z czarnymi bokserkami damskimi, uśmiechnęłam się do kamery ukazując aparat zdobiący dwa rzędy moich zębów. Gumeczki za poradą ortodonty wybrałam niebieskie, co było dobrym wyborem. Idealnie podkreślały kolor moich oczu.

I Knew From The Beginning || Pau Cubarsi Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz