Kiara
Uśmiechałam się sama do siebie, gdy nauczycielka położyła kartkę ze sprawdzonym sprawdzianem tuż przed moją twarzą. Owszem, wysyłam się do tego jak nigdy dotąd, ale zauważenie takiego efektu przyprawiło mnie o nie małe zadowolenie.
– I jak? – baknał mi na uchem Oscar, przez co od razu sie odwróciłam, pokazując mu napisane czerwonym długopisem 94%. – Japierdole, jakim cudem? Ja mam 20.
– Nie rozumiesz tego? – zmarszczyłam brwi, twierdząc że ten temat z matematyki był zaskakująco prostu, nawet dla mnie - odwiecznego wroga wszelkich rodzajów obliczeń.
– Nie. – westchnął zrezygnowany, opierając głowę na dloni. – Siedziałem nas tym pieprzone dwie godziny i nic.
Uśmiechnęłam się smutno w jego stronę. Doskonale rozumiałam jego zachowanie. To był nasz przedostatni ról szkolny, a nauczyciele cały czas przypominali mam o nadchodzącej maturze. Każdy z nas odczuwał jakąś presję, która nasilała się po każdy z testów.
– Mogę ci to wytłumaczyć. – spojrzałam na niego pocieszająco. – Rozumiem to.
– Serio? – Byłam nie mal pewna, że w jego oku pojawiło się coś, z czym jeszcze się nie spotkałam.
– Pewnie, że tak.
– Jesteś najlepsza! – uśmiechnął się szeroko w moją stronę. – Kiedy?
– Może dziś po lekcjach? – zapytałam, zdając sobie sprawę, że nie mam żadnych planów na popołudnie.
– Brzmi świetnie.
♣️Chociaż próbowałam się skupić na matematyce, moje myśli nieustannie krążyły wokół Paua. To, co wydarzyło się na imprezie, jego cisza, jego tajemnicze zachowanie, jakby wciąż coś chciał mi powiedzieć, ale nie potrafił… Czułam się rozbita. Każda chwila spędzona z Oskarem stawała się bardziej niekomfortowa, ponieważ wiedziałam, że nie potrafię skupić się na niczym innym.
Siedziałam właśnie oczy swoim biurku, rozwiązując zadanie, ale nie mogłam się skupić. Wciąż miałam przed oczami Paua, jakby jego obecność wisiała w powietrzu. I nagle poczułam wibrację telefonu, który leżał obok mnie na stole. Spojrzałam na ekran. Zaskoczenie. Pau.
Nie zdążyłam wcisnąć przycisku, żeby otworzyć wiadomość, zanim na drzwiach zadzwonił Oskar.
– Hej, chyba musimy zacząć – powiedział Oskar, wchodząc do pokoju, ale widząc, jak patrzę na telefon, zauważył moją reakcję.
Na chwilę zawahałam się. Czułam, że coś w mojej głowie nie dawało mi spokoju. Oczywiście, że cieszyłam się, że Oskar przyszedł – byliśmy przyjaciółmi, ale tamto wszystko… to wciąż było zbyt świeże.
– Oskar, poczekaj chwilę – powiedziałam, odkładając telefon. – Muszę sprawdzić coś.
Oczywiście wiedziałam, że nie powinno mnie to obchodzić. Ale jego wiadomość mnie rozbiła.
Pau: Czy możesz ze mną porozmawiać? Potrzebuję cię.
Zaraz po przeczytaniu tych słów poczułam, jak w moim sercu rośnie dziwne napięcie. Może to było egoistyczne, ale każda próba rozmowy z Pauem sprawiała, że we mnie wszystko się wywracało. Zatrzymałam się na chwilę, patrząc na ekran, nim z powrotem wcisnęłam telefon do kieszeni. Moje serce biło szybciej.

CZYTASZ
I Knew From The Beginning || Pau Cubarsi
FanfictionKto by pomyślał, że jedna dłuższa rozmowa może zmienić tak wiele.