eleven

35 7 0
                                    

Ostatni tydzień września spędziłam we Wrocławiu. Chciałam spędzić trochę czasu z moją mamą, dla której ostatnio miałam mniej czasu i wiedziałam, że rozpoczęcie studiów będzie łączyło się z tym, że lepiej z czasem wcale nie będzie.

Lubiłam swoje studia. Co prawda było mi trochę przykro z tym, że musiałam widywać na nich Justynę i Anitę, z którymi nadal byłam pokłócona, jednak towarzystwo Roksany, bardzo mi umilało studenckie dni.

-jesteś zazdrosna?- zapytała Roksana, gdy dostałam wiadomość od Maćka ze zdjęciem z klipu z Julką Wieniawą.

Miałam dzisiaj jeden z wolnych dni na studiów, które postanowiłam spędzić z moją przyjaciółką. Maciej i tak miał dzisiaj nagrywki, a ja dawno nie widziałam się z Szalewską poza uczelnią.

-nie mam o co- wzruszyłam ramionami- z resztą Maciek sam mi powiedział, że jakbym chciała, to mogę przyjść do nich, zobaczyć jak im idzie.

-to może się przejdziemy?- zapytała z lekkim uśmiechem, biorąc łyka kawy.

-możemy- powiedziałam obojętnie- Roksi, ja serio nie jestem zazdrosna. Julka jest aktorką, a Maciej musi się starać przynajmniej starać by być aktorem. Ufam mu- uśmiechnęłam się lekko.

-dobrze, cieszy mnie to- powiedziała, zostawiając ten temat.

-z resztą nagrał te piosenkę z myślą o mnie, więc ten klip, gdzie Julka ma być jego dziewczyną mi zwisa- uśmiechnęłam się szerzej.

-fakt.

Następnie zaczęłyśmy rozmawiać na różne, inne tematy, które absolutnie nie zahaczały o tematy chłopaków. Wiadomo, czasem trzeba obgadać chłopaków, niemniej jednak inne tematy są momentami ważniejsze niż chłopacy.

Spędziłyśmy połowę dnia na mieście, tylko we dwie. Z dnia na dzień poznawałam Roksanę coraz lepiej i coraz bardziej czułam z nią więź.
Moja mama, gdy poznała Roksanę, była zachwycona jej osobą, a wszyscy wiemy, że mama zawsze ma racje co do ludzi. A tym bardziej moja mama była zachwycona faktem, że jestem w związku z Maćkiem. Była największą fanką naszej relacji i była dużym wsparciem.

-właśnie zamówiłam dwa mikrofony- westchnęłam, lekko zestresowana.

Przyszłyśmy do mieszkania Roksany, głównie dlatego, że zaczęło się już robić zimno, a dziewczyna mieszkała zdecydowanie bliżej Złotych Tarasów.

-yas! W końcu- ucieszyła się Roksana.

Od miesiąca gadałam jej o tym, że mam ochotę zacząć tworzyć podcast. Nie miałam na to żadnych, dokładnych planów, jednak chciałam spróbować czegoś nowego i dobrze spożytkować pieniądze z pierwszej wpłaty od SBM.

-myślisz, że ktoś będzie tego słuchał?- zapytałam, lekko zestresowana.

-Maja, napewno- złapała mnie za rękę- myślę, że wystarczy, że wstawisz na instastories, że coś tam nagrałaś i odrazu tam zacznie Cię słuchać.

-myślę, że i mama i ty będziecie największymi fankami, mojego pierdolenia- zaśmiałam się.

-wydaje mi się, że będę fanką w chuj!

Z niesamowicie dobrym humorem, siedziałyśmy na jej kanapie, popijając winko i słuchając w tle naszej ulubionej muzyki. Wszystkie takie chwile nagrywałam VHS'm, którego przywiozłam ze swojego domu rodzinnego. Mama znalazła go w kartonach, a ja wiedziałam, że z mojego całego rodzeństwa, ja najlepiej się nim zaopiekuje.

Po jakimś czasie dołączyło do nas kilku znajomych. Nasi bliscy znajomi ze studiów- Krzysiek i Natalka, Marysia, Bartek, a braciaki obiecali nam, że przyjadą jak skończą nagrywać, więc podejrzewałam, że razem z nimi przyjedzie jeszcze Mikołaj czy Gverilla.

I tak też się stało, więc zrobiła nas się całkiem spora grupka, jednak wszyscy byli bardzo wychillowani. Nikomu nie chciało się imprezować w trakcie tygodnia, a tym bardziej, gdy połowa z nas była po pracy.

-jak było?- zapytałam cicho Maćka, gdy niektórzy zaczęli gadać na inne tematy, a ja siedziałam na kolanach Maćka.

-fajnie. Myślę, że będzie fajny klip- uśmiechnął się zmęczony- czemu nie przyjechałyście?

-nie chciało nam się- wzruszyłam ramionami- a poza tym tak średnio widzieć swojego chłopaka z inną dziewczyną- dodałam ciszej.

-czy ty jesteś zazdrosna Maja?- zapytał z szerszym uśmiechem.

-nie- powiedziałam niewzruszona, biorąc łyka swojego drinka.

-gdybyś nie była, to byś nie powiedziała tego drugiego zdania- przysunął mnie do siebie.

-tak wyszło- mruknęłam- ufam Ci, co nie zmienia faktu, że nigdy moim ulubionym widokiem nie będzie to, że jest jakaś inna dziewczyna w towarzystwie, a tym bardziej, że w teledysku gra twoją dziewczynę.

-jesteś słodka- położył dłoń na moim policzku i złączył krótko nasze usta. Przewróciłam oczami, wtulając się w chłopaka. Trochę się bałam, swojej przyszłości z Maćkiem. Co prawda jesteśmy razem miesiąc, ale trochę się bałam, że coś między nami się zepsuje, na przykład w trasie. Bałam się, że przez sławę czy popularność, się zmieni. To mnie przerażało.

Mimo wszystko, cieszyłam się z tego co się dzieje w moim życiu i że mogę być częścią czegoś, co jest ważne dla Maćka. Byłam przekonana, że etap Kryzys Wieku Wczesnego, będzie najlepszym etapem mojego życia. Nie może być inaczej.

ideał. | Maciej KacperczykOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz