Perspektywa Ariel 1/2
Niektórzy lubią wstawać wcześnie w sobotę, ale dla Ariel godzina dwunasta była czasem, gdy słońce dopiero zaczyna świecić. Zazwyczaj wstawała właśnie koło trzynastej.
Dlatego normalne było, że o dziesiątej była jeszcze w łóżku. Właśnie w jej śnie Dustin trzymał Naomi za rękę, tańcząc w kółku. Pośrodku kółka stała Sophie, która płakała. Dustin otworzył usta, aby coś powiedzieć, ale Ariel niestety nie zdąrzyła dowiedzieć się co takiego chciał powiedzieć, bo ze snu wyrwał ją dźwięk.
Ktoś do niej dzwonił. ,,Zabiję" - pomyślała Ariel. Jednak gdy spojrzała na wyświetlacz, od razu się wybudziła. Bo był to Florian.
- Halo? - spytała Ariel odbierając. - Co chcesz?
- Mam pytanie - odparł Florian. - Ale bądź dyskretna, okej? Nie mów nikomu.
- Jasne - powiedziała Ariel. - O co chodzi?
- Ja... - zastanowił się Florian. - Ja... Czy Diana i Victor są razem?
- A czemu pytasz? - spytała zaciekawiona Ariel.
- Uh... Po prostu - powiedział Florian. - Nie musisz odpowiadać jak nie... Chwila. Nie, mamo! Nie chcę teraz obiadu! Co? Będzie dziewczynka?! Serio?!
- Wszystko dobrze? - spytała Ariel.
- Tak, tak - potwierdził Florian. - Po prostu moja mama będzie miała kolejne dziecko.
- Ale fajnie - uśmiechnęła się Ariel. - Ale wróćmy do naszej rozmowy. Nie, Diana i Victor nie są razem. Victor po prostu chciał, aby Diana udawała przez chwilę jego dziewczynę, nic takiego.
- Uff - odetchnął Florian. - Mam jeszcze jedno pytanie. Co Diana sądzi... O mnie?
Ariel była pod wrażeniem odwagi Floriana - tego, jak doskonale umiał wyrażać uczucia, oraz tego, że się ich nie wstydził.
- Lubi cię - odpowiedziała Ariel. - Ona... Naprawdę cię lubi, Florian. Może ci się wydawać, że nie jest tobą zainteresowana. Ale... Diana ma po prostu specyficzny sposób lubienia ludzi. Bardzo często trafia na niewłaściwe osoby... To zawsze kończy się złamanym sercem, które muszę sklejać.
- Uh... - westchnął Florian, nieco zdziwiony szczerym wyznaniem Ariel. - Dobrze. Ja też ją lubię. Szczerze? Ona mi się podoba, ale wiesz co? Nie zagadam do niej znowu. Chciałbym jej jakoś... Zaimponować. Ale jak?
- Hmm... - zastanowiła się Ariel. - Diana zawsze lubiła chłopaków, którzy grali na gitarze.
- Mój tata ma gitarę - zauważył Florian. - Ale ja nie umiem na niej grać...
- To nie takie trudne - pocieszyła go Ariel.
- No tak, w końcu ty umiesz grać. Masz do tego talent. A ja... Ja nie mam talentu do niczego. Umiem tylko oślepiać ludzi bluzą i niszczyć relacje, na których mi zależy.
- Pewnie nie jest aż tak źle - zaśmiała się Ariel.
- A może... - zastanowił się Florian. - Może byś mi pomogła? Wystarczy, że nauczysz mnie grać jednej piosenki... A ja wyślę Dianie nagranie jak gram!
I chociaż Ariel wiedziała, że ten pomysł nie jest najlepszy, zgodziła się na nauczenie Floriana piosenki.
![](https://img.wattpad.com/cover/379091258-288-k836453.jpg)
CZYTASZ
Zapędowo by night
No FicciónDiana żyła normalnym życiem zwyczajnej nastolatki, aż do momentu, w którym poznała JEGO. Nie zdawała sobie sprawy, ze jedna osoba może tak bardzo zmienić czyjeś życie...