- I tak po prostu się rozłączył? - spytała z niedowierzaniem Anastazja.
- Tak - kiwnęła głową Diana. - Powiedział, że jego mama wychodzi już z porodówki.
Cała piątka dziewczyn siedziała na krzesełkach czekając na WOS. Diana streszczała im całą rozmowę, a one słuchały z zapartym tchem, nie mogąc uwierzyć, że Florian dzieli pokój z CAŁYM rodzeństwem.
- Nie wierzę - powiedziała już chyba setny raz Ariel. - Rozumiem, że może mieszkać w jednym pokoju z bratem, ale z CAŁĄ CZWÓRKĄ?!
- Niedługo piątką - powiedziała Diana. - Ciekawe jak nazwą kolejne... Naomi, czy ty w ogóle nas słuchasz?!
Naomi spojrzała na nią zdezorientowana. Nie do końca wiedziała co się dzieje, bo już od dziesięciu minut patrzyła na Dustina. Na najpiękniejszą istotę na ziemi. Najcudowniejszego chłopaka w szkole. Stał on koło Gabe'a, Masimo, Victora, Drake'a i Marza.
- Ja... Słucham was... - zaczęła tłumaczyć się Naomi. Niespodziewanie jej monolog przerwał jednak Victor, który podszedł do dziewczyn.
- Diana, błagam - powiedział. - Ona tu idzie.
- Kto? - spytała zdumiona Diana.
- Sara. Znowu będzie się do mnie kleiła... - jęknął Victor. - Błagam. Udawaj, że jesteś moją dziewczyną. Tylko przez chwilę, obiecuję. Zrobię wszystko co zechcesz.
Sara była dwa lata młodszą od nich dziewczyną, która każde momenty swojego życia spędzała na:
1. Poprawianiu swoich włosów.
2. Malowaniu się.
3. Zwracaniu na siebie uwagi.
4. Mówieniu swoim koleżankom o swoich aktualnych sympatiach.Tą najnowszą był właśnie Voictor.
I może dlatego, że Diana tak bardzo nie lubiła Sary, a może po to, aby dostać coś, co Victor da jej w zamian, Diana zgodziła się na udawanie jego dziewczyny. Ale tylko do końca przerwy.
Sara podeszła do chłopaków. Oczywiście nie sama - jak zawsze towarzyszyły jej przyjaciółki, które najwidoczniej pogodziły się już z tym, że będą na drugim miejscu przez całe swoje życie.
- Cześć Drake! - krzyknęła Sara. - Cześć Marz, Gabe, Dustin, Masimo. Cześć Victor... - ostatnie imię wypowiedziała przesadnie słodkim głosem.
- Co chcesz? - spytał zirytowany Drake.
Sara nawet nie zwróciła na niego uwagi, ciagle patrzyła na Victora. Na Victora, który trzymał dłoń na ramieniu Diany.
Prawdopodobnie w tym momencie Sara zaczęła płakać, ale nikt tego nie widział. Nikt nie widział jej łez, bo wszystkich oślepił black. Neonowo zielony blask. Blask bluzy Floriana.
Wszyscy zasłaniali oczy, ale Diana i tak widziała zdumienie i strach w oczach Floriana. Floriana, który patrzył na rękę Victora, tę, która znajdowała się na ramieniu Diany.
![](https://img.wattpad.com/cover/379091258-288-k836453.jpg)
CZYTASZ
Zapędowo by night
NonfiksiDiana żyła normalnym życiem zwyczajnej nastolatki, aż do momentu, w którym poznała JEGO. Nie zdawała sobie sprawy, ze jedna osoba może tak bardzo zmienić czyjeś życie...