*Ostrzeżenie - rozdział zawiera scenę erotyczną, jeśli nie chcecie jej czytać to pomińcie perspektywę Reed'a :)*
REED:
Spojrzałem Aurelii prosto w oczy. Miały tak niesamowicie piękny odcień błękitu. Ona cała była niesamowicie piękna. Na jej twarz wypłynął słodki uśmiech, który sprawił, że tak cholernie zapragnąłem ją pocałować. Nie mogłem jednak tego zrobić, bo przecież obiecałem jej, że nie będę na niej wywierał presji, żeby sobie to wszystko na spokojnie przemyślała.
Jednak ku mojemu zaskoczeniu to ona niespodziewanie przybliżyła swoją twarz do mojej, po czym złączyła nasze usta w pocałunku. I choć zupełnie się tego nie spodziewałem, to w tamtym momencie nie mogłem być szczęśliwszy.
Ten wieczór był idealny. Ona była idealna. Cholera, zwariowałem dla tej dziewczyny.
Sunąłem dłońmi po jej ciele, gdy coraz bardziej zatracaliśmy się w kolejnych pocałunkach. Zjechałem ustami na jej szyję, na co dziewczyna głośno westchnęła. Składałem kolejne pocałunki na jej szyi, a Aurelia pociągnęła mnie za koszulkę, jednocześnie kładąc się na kanapie, przez co teraz leżałem na niej. Przygryzłem delikatnie płatek jej ucha, na co odpowiedziała mi kolejnym słodkim westchnieniem. Jezu, była taka gorąca.
Dziewczyna sunęła dłońmi pod moją koszulką, drapiąc delikatnie mój tors długimi paznokciami. Złapała dłonią za materiał mojej koszulki i zaczęła ją unosić do góry. Chyba nigdy nie byłem tak podniecony. Pragnąłem jej. Pragnąłem jej całej.
Wsunąłem dłonie pod materiał jej bluzki. Jej skóra była tak rozgrzana, jakby paliła żywym ogniem. Zacząłem unosić jej koszulkę, a gdy po chwili ściągnąłem ją zupełnie i została w samym czarnym staniku aż wstrzymałem oddech z zachwytu. Przeniosłem dłoń niżej, zatrzymując się przy rozporku od jej spodni. Aurelia zagryzła wargę.
- Mogę? - spytałem, chcąc się upewnić.
- Tak.
Zacząłem zsuwać materiał jej spodni, schodząc przy tym pocałunkami coraz niżej, w dół jej brzucha. Gdy ściągnąłem jej czarne jeansy i została w samej bieliźnie, zatrzymałem się na chwilę, nie mogąc się na nią napatrzeć. I choć spotykałem się już z wieloma dziewczynami, to nie miałem wątpliwości co do tego, że żadna z nich nie mogła się równać się z Aurelią. Dziewczyna spojrzała na mnie niepewnie, gdy przez dłuższy czas po prostu się na nią gapiłem.
- Jesteś niesamowicie piękna, wiesz? - spytałem, na co znowu słodko się uśmiechnęła.
Aurelia zmieniła pozycję w taki sposób, że to teraz ona leżała na mnie. Gdy sięgnęła do paska moich spodni, z każdą chwilą czułem się coraz bardziej podniecony. Napięcie między nami było nie do zniesienia. Dziewczyna zaczęła zsuwać ze mnie materiał jeansów, a ja czułem jak z każdą chwilą moje serce coraz mocniej wali. Gdy pozbyła się moich spodni i zostałem w samych bokserkach, zaczęła obsypywać pocałunkami moją szyję i tors. Błądziłem dłońmi po jej ciele, a gdy dotarłem do materiału jej koronkowych majtek dziewczyna wstrzymała oddech. Spojrzałem na nią pytająco.
- Chcesz tego?
- Tak - odpowiedziała. - A ty?
- Pragnę tego - przyznałem zgodnie z prawdą.
Nie chciałem jednak, żeby zrobiła coś, czego mogłaby później żałować. Jednak jej zapewnienie i to w jaki sposób na mnie patrzyła upewniało mnie w przekonaniu, że pragnęła tego równie mocno jak ja.
- Zaczekaj chwilę - powiedziałem, podnosząc się z łóżka. I choć nie chciałem jej opuszczać ani na krok, to wiedziałem, że nie możemy tego zrobić bez zabezpieczenia. Z trudem dotarłem do swojego pokoju, czując jak kręci mi się w głowie od nadmiaru emocji. Siegnąłem do szuflady i wyciągnąłem z niej paczkę prezerwatyw, po czym wróciłem do dziewczyny. Rzuciłem paczkę obok łóżka i wróciłem do tego, co przed chwilą przerwaliśmy.