15.

21 1 0
                                    

Pov. Syriusz

Tej nocy, kiedy leżałem w łóżku, długo myślałem, ściskając eliksir od Ducha. Głównie myślałem o tym, że mimo że Huncwoci byli jednym z powodów, które doprowadziły Camillę do krawędzi, ona nadal potrafi się do nas uśmiechnąć i przyjąć przeprosiny. Nie miała logicznych powodów by to robić, więc dlaczego?

Doszedłem do wniosku, że spytam się jej, czy chciałaby się ze mną chociaż kolegować. Wypiłem eliksir i szybko zasnąłem.

W dzień pełni:

Pov. Camilla

Wreszcie minęły owe trzy dni. Dzień po wypadku Syriusz mnie przeprosił i teraz jesteśmy dobrymi znajomymi. Black pisał też do Ducha. Głownie pytał o Andromedę. Rozczulała mnie jego troska o kuzynkę.

Dzisiaj uważnie przyglądałam się Remusowi, czy to na naszych wspólnych lekcjach, czy podczas posiłków. Cały czas wyglądał jakby miał zaraz zemdleć. Biedak, musiał się z tym zmagać zupełnie sam, nawet jeśli Huncwoci wciąż byli przy jego boku.

Nie powiedziałam mu o mojej rozmowie z Dumbledorem. Z tego co wiem, dyrektor nic mu nie powiedział, a chciałam zrobić mu niespodziankę.

Po kolacji każdy poszedł do dormitorium, w tym ja. Przebrałam się w swój strój i udałam się tajnym przejściem do Wrzeszczącej Chaty. 

Nie było nikogo w środku, bo przyszłam trochę wcześniej. Chwilę później zobaczyłam Remusa w towarzystwie Huncwotów. Chwila, co oni tu robili? Gdy mnie zobaczyli, zamarli w bezruchu. Uznałam, że przedstawię, tak jakby mnie nie znali, bo chyba nie chcieli by reszta wiedziała.

- Dobry wieczór. Jestem piątym duchem Hogwartu, ale mówcie mi Duchu. Jestem tu na polecenie Dumbledora i mam się opiekować Remusem podczas przemiany jak i po niej. Mamy jeszcze trochę czasu, więc jeśli mogę wiedzieć, dlaczego James i Syriusz tu są? (Uznałam, że jednak usunę Petera - S.)

- Dobry wieczór Duchu - odezwał się Remus. - Co do twojego pytania to Rogacz i Łapa pomagają mi w przemianach i są animagami, tylko proszę, żebyś nikomu nie mówiła. 

- Nie martwcie się, nikomu nie wyjawię waszych sekretów. Możecie mi ufać, na prawdę.

- Powiedzmy, że ci wierzymy - powiedział James.

- Dziękuję. A teraz przygotujmy się, bo zaraz się zacznie. Potter, Black, przemieńcie się. - powiedziałam i rzuciłam na siebie zaklęcie od Dumbledora i sprawiłam, że lewituję, żeby mieć widok na wszystko. Czekaliśmy w milczeniu.

- Zaczyna się - szepnęłam cicho, gdy Lupin zaczął się skręcać z bólu. - Powodzenia Remusie. 


Cześć!

Kurczę, ja tak znikam i się pojawiam. Cały czas myślę, co tu dalej napisać, ale zamiast tego mam pomysły na zupełnie nowe historie! A wiem, że jeśli zacznę je pisać, skupię się całkowicie na nich, ale nie zamierzam tego robić. Zamierzam dokończyć tą książkę, ale mogę czasem znikać na kilka dni lub więcej. Zawsze będę wracać do tej historii, bo mnie wciągnęła, ale jednocześnie marzę, aby już móc pisać zakończenie. 

W każdym razie do zobaczenia!

S.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jan 23 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Duch w Hogwarcie [Suicidal Maurauders}Where stories live. Discover now