IX

4.4K 323 12
                                    

- Jak było, Rose opowiadaj jak  było i czemu akurat w szkolnej toalecie! - domagał się Eric. 

Śmiałam się, gdy był taki roztargniony, taki niespokojny. Robił się wtedy czerwony, oczy mu się powiększały a usta stawały się sine. Wyglądał jak kosmita. 

- Misiek, uspokój się i przede wszystkim nie tak głośno. - starałam się go uciszyć. - Tata jest w domu i raczej nie chcę, aby w taki sposób dowiedział się, że jego kochana córeczka nie jest już dziewicą. - dodałam przeczesując włosy. 

Przyjaciel patrzył na mnie jak na obrazek. Kiwnął znacząco głową a następnie przytulił się do poduszki. Syknął coś niezrozumiałego i ponownie wlepił we mnie wzrok. Próbował z moich oczu wyczytać to co działo się łazience. Albo.. nie bójmy się tego słowa, w kiblu! To co działo się w kiblu!

- Słyszałeś tą całą konferencję z księdzem, nie? - zaczęłam a chłopakowi rozjaśniły się oczy. 

- No, pałę dostałaś. - zachichotał a ja skarciłam go wzrokiem. 

No więc, zaczęłam mu wszystko opowiadać, nie pomijając tego, że trzymałam dłoń między udami Kylie. Powiedziałam również, że właśnie z nią to robiłam.. A może raczej ona ze mną? Przecież to ona mnie zadowalała. Gdy wyjaśniłam wszystko Ericowi, chłopak patrzył na mnie zaskoczony. Nic się nie odezwał. 

Usiadłam na dywanie i wpatrywałam się w przyjaciela. Czekałam na jego jakąkolwiek reakcję. 

- Chyba mi ustał. - powiedział po chwili. 

Parsknęłam głośnym śmiechem. Nie spodziewałam się tego. Wstałam i usiadłam obok chłopaka. Pogłaskałam go po włosach, rozbawiony tym co powiedział. Uśmiechałam się od ucha do ucha. 

- Ojeju, przepraszam kochanie. - pocałowałam go w policzek a następnie go wytarłam. - Chcesz sobie ulżyć? - zapytałam rozbawiony. 

Chłopak uniósł brwi ku górze i spojrzał na mnie zaskoczony. Otworzył usta, ale szybko go zamknął, ponieważ zaczęłam się śmiać. 

- Nie zrobię tego przy Tobie! - krzyknąłem zeskakując z łóżka. - Jesteś zboczona! - roześmiał się.

Pogadaliśmy jeszcze 10 minut, gdy do Eric'a zadzwoniła Maya. Chłopak był wyraźnie zniesmaczony tą sytuacją, ale ostatecznie odebrał telefon od byłej. Nie odezwał się pierwszy, po za tym gdy rozmowa się ''rozwinęła'' odpowiadał monosylabami. Przyglądałam się uważnie i chciałam dowiedzieć się o co chodzi kiwając w stronę chłopaka głową. On jednak machał rękoma, abym mu nie przeszkadzała. Westchnęłam i zeszłam na dół. Zobaczyłam, że w salonie nie ma taty. Pojechał gdzieś. Usiadłam na kanapie i włączyłam telewizor. Przyjaciel po niespełna 5 minutach zszedł zszokowany.

 - Maya jest w ciąży. - jęknął a ja się poderwałam. 

Spiorunowałam go wzrokiem, myśląc, że to jego kolejny głupi żart.

- Rose, ona jest w ciąży ze mną. - przeczesał dłonią włosy.

- Eric, co Ty pleciesz. - zaśmiałam się krótko. 

Chłopak wyglądał na poważnego i trochę złego. Wzięłam głęboki wdech po czym wydymając policzki, wypuściłem go. 

- Ona jest ze mną w ciąży.. - powtórzył a jego oczy napełniły się łzami.

***

Przepraszam, że rozdział taki krótki i, że długo nie było go, ale ostatnio nie mam weny :c. Mam nadzieję, że i tak ta część się spodobała c:. 

No matter what others sayOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz