Rozdział 8

8.4K 487 26
                                    

Myślała, że ich pierwszy pocałunek był doskonały, ale ten był sto razy lepszy. Nie zamierzała się opierać. Choć sama nie chciała się do tego przyznać marzyła o tej chwili odkąd spotkali się ponownie już tu w Anglii. Czuła się naprawdę nieziemsko, kiedy trzymał swoje dłonie na jej talii i coraz mocniej napierał na nią swoim gorącym ciałem. Wplotła dłonie w jego ciemne włosy delikatnie je pociągając i przyciągając go jeszcze bliżej siebie. Tym drobnym gestem pobudziła go jeszcze bardziej. Już sam dotyk jej malinowych ust powodował, że płonął.

Ten gest sprawił im obojgu niesamowitą przyjemność jednak brak tlenu spowodował, że musieli się od siebie oderwać.

- Przepraszam- wyszeptał Alex ciężko oddychając

- Nie to ja przepraszam- odparła Lena próbując zapanować nad swoim ciałem

- Pójdę już- powiedział odsuwając się od dziewczyny i kierując do wyjścia jednak zatrzymał się jeszcze i dodał- Lena chce tylko żebyś wiedziała, że akceptuje twój wybór.- wziął głęboki oddech i dodał- Znalazłem już nową dziewczynę będziesz musiała ją tylko wszystkiego nauczyć- i wyszedł zostawiając dziewczynę samą.

Po chwili do domu wpadła Kinga

- Nareszcie, co wy tu tyle czasu robiliście?- pytała zniecierpliwiona wskakując na łóżko obok Leny

- Całowaliśmy się- odpowiedziała zupełnie bez emocji

- Co?! Całowaliście się a ty mówisz o tym tak spokojnie? Oszalałaś?- dziewczyna stanęła na równe nogi patrząc na przyjaciółkę jak na kompletną wariatkę

- Chyba tak

- Nie no bez jaj ja już za wami nie nadążam- powiedziała z powrotem opadając na łóżko- co z wami jest nie tak?

- To z nim jest coś nie tak- w końcu spojrzała na przyjaciółkę ze łzami w oczach- najpierw mnie pocałował a potem przeprosił powiedział że znalazł już nową dziewczynę na moje miejsce i wyszedł. Myślałam że on...że może on też...ale on nic do mnie nie czuje rozumiesz po prostu pozbył się problemu- powiedziała a dwie krople spadły po jej policzkach

- Ej Lenka nie płacz- dziewczyna przytuliła przyjaciółkę- może potrzebuje więcej czasu nie wiemy co on czuje. Błagam cię przecież nie całowałby cię gdybyś była dla niego problemem w tedy w ogóle by tu nie przyszedł- Kinga próbowała pocieszyć przyjaciółkę i przekonać ją, że jej myśli biegną stanowczo złym torem, choć sama zaczynała się już gubić w całej sytuacji

- Muszę z tym skończyć- Lena otarła łzy i wstała z łóżka zwracając się w stronę przyjaciółki- To koniec nie będę więcej przejmować się Langiem. W poniedziałek pójdę do pracy pokażę tej nowej, co ma robić w końcu praca sekretarki nie jest tak skomplikowana i zapomnę, że ktoś taki jak Alexander Lang w ogóle istnieje- powiedziała a przy wypowiadaniu ostatnich słów z jej oczu powoli opadły łzy- Idź już chce zostać sama

- Jesteś pewna może zostanę albo...

- Idź- powiedziała dobitnie podnosząc głos- musisz się wyspać jutro rano masz samolot- dodała spokojniej

- Jak chcesz, ale jakby, co będę obok pamiętaj- powiedziała wstając i kierując się w stronę drzwi jednak zanim wyszła odwróciła się jeszcze i dodała- Słuchaj jak chcesz to mogę skopać tyłek Panu X

- Nie dzięki- Lena uśmiechnęła się blado do przyjaciółki dziękując w myślach Bogu, że ją ma. Wiedziała, że ta gdyby tylko dostała pozwolenie bez zastanowienie spełniłaby swoje słowo.- Dobranoc- dodała i przytuliła swoją głowę do poduszki pozwalając łzą płynąć

Miłość kpi z rozsądkuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz