Rozdział 13

6.9K 366 27
                                    


Policzki Leny pokryła czerwień. Szybko przykucnęła zasłaniając swoimi dłońmi intymne części ciała.

- Odwróć się- krzyknęła piskliwie

- Przestań. Widziałem już nagie kobiety. Uwierz mi nie masz się, czego wstydzić- powiedział wyraźnie rozbawiony puszczając dziewczynie oczko

- Powiedziałam żebyś się odwrócił- wrzasnęła robiąc się jeszcze bardziej czerwona niż poprzednio

- Dobrze już dobrze odwracam się- powiedział z uśmiechem na twarzy jednak ani drgnął

- Czekam!- powiedziała dobitnie wbijając w niego wzrok

- Pozwól mi jeszcze chwilę nacieszyć się tym widokiem nie wiadomo, kiedy druga taka okazja się przytrafi

- Zaraz cię kopnę

- Śmiało- powiedział wyraźnie rozbawiony- Chyba musiałabyś w tedy wstać

Lena już nic nie odpowiedziała spuściła wzrok i czekała aż jej partner się napatrzy. On jednak ku jej zdziwieniu przykucnął naprzeciw niej podniósł ręcznik okrył nim plecy dziewczyny a następnie obdarowując ją krótkim buziakiem w czoło wyszedł do salonu. Dziewczyna przez chwilę nie ruszała się z miejsca trochę zaskoczona jego zachowaniem. Po upływie dłuższej chwili ocknęła się i owinąwszy szybko ręcznik wokół swego ciała pobiegła do sypialni ubrać krótkie spodenki i zwykły biały T-shirt. Włosy pozostawiła rozpuszczone.

Kiedy stanęła w drzwiach salonu zobaczyła Alexa wpatrującego się w zdjęcia poustawiane na komodzie.

- Już jestem- powiedziała podchodząc do niego

- To twoja rodzina?- zapytał wskazując na największe zdjęcie

- Tak. To moi rodzice- wskazała na parę stojącą pośrodku- To moi najstarsi bracia. Są bliźniakami. Ta śliczna dziewczynka siedząca na środku to ja a ten mały urwis obok to mój najmłodszy brat.

- Masz trzech braci?- spojrzał na nią niepewnie

- Mhmm- przytaknęła mu z zadowoleniem

- Będę miał przechlapane- skrzywił się z powrotem wracając wzrokiem na zdjęcie

- Tylko trochę, kiedy cię poznają bliżej to spodobasz im się tak jak...- przerwała nagle

- Jak?- dopytywał zerkając spod oka

- Nieważne

Przez chwilę panowała między nimi cisza.

- Jaka jest różnica wieku między wami?

- Karol i Kuba są starsi o 8 lat a Czarek jest młodszy o 3 lata

- Wyglądacie na szczęśliwą rodzinę- mówił zamyślony

Lena nagle spoważniała i cicho wyszeptała

- Bo tacy byliśmy

- Dlaczego byliście?- spytał zdziwiony

- Nieważne. Tak mi się powiedziało. Chcesz coś do picia?- próbowała zmienić temat. Już odwróciła się w kierunku drzwi, kiedy ręka Alexa dotknęła jej nadgarstka i przeciągła ją w stronę mężczyzny

- Porozmawiaj ze mną. Chcę Cię poznać. Pozwól mi na to. Proszę.- mówił cicho jedną dłonią dotykając jej policzka drugą zaś zakładając kosmyk jej włosów za ucho.

- Dobrze- Lena złapała dłoń Alexa w swoją i poprowadziła go na kanapę. Usiadła obok niego wzięła głęboki oddech i zapytała- To, co chcesz wiedzieć?

- Dlaczego powiedziałaś, że byliście szczęśliwi? Już nie jesteście?

- Nie. Wiesz my nie byliśmy bogatą rodziną. Oczywiście nie przymieraliśmy głodem, chociaż zdarzały się chwile, gdy rodzice nie wiedzieli skąd wziąć na chleb albo, co włożyć do garnka. Mięliśmy rożne problemy typowe dla przeciętnej polskiej rodziny, ale zawsze byliśmy razem. Zawsze. Wspieraliśmy się wzajemnie cokolwiek by się nie stało mogliśmy na siebie liczyć. Razem siadaliśmy do kolacji razem szliśmy do Kościoła w niedzielę później był odświętny obiad. Było naprawdę świetnie przynajmniej do czasu. Kiedy rozpoczynałam naukę w liceum moi rodzice zmienili pracę. Teraz oboje pracują w tej samej fabryce. Mama zaprzyjaźniła się z naszą nową sąsiadką. Nam to znaczy mi i moim braciom ta kobieta od początku się nie podobała, ale rodzice byli nią zachwyceni. Coraz częściej dochodziło między nami do kłótni z jej powodu. Rodzice podjęli się pracy również w weekendy, bo w tedy płacą im więcej. Jedynym tematem w domu stała się ich praca. Skończyły się wspólne obiady i spacery. Na mszę chodziliśmy sami. Rodzicom czasami w cale nie chciało się na nią iść.

Pewnego dnia całkiem odruchowo wzięłam taty telefon do ręki w tedy przyszedł sms od naszej sąsiadki. Umówili się w tedy na spotkanie. Wieczorem pod pretekstem zakupów wyszedł z domu. Odczekałam chwilę powiedziałam mamie, że muszę iść na moment do koleżanki. W rzeczywistości udałam się do miejsca, w którym się umówili. Zobaczyłam ich w samochodzie. Obejmowali się i całowali. Potem niejednokrotnie przyłapywałam ojca na ukradkowych telefonach spotkaniach itp.

- Twoi bracia wiedzieli?

- Tak. Powiedziałam im to znaczy tylko Karolowi i Kubie. Rozmawiali z ojcem zresztą ja też, ale nic to nie dało zawsze obiecywał, że to koniec a potem robił swoje.

Potem dowiedziała się mama całkiem przypadkiem usłyszała ich rozmowę. I w tedy właśnie zaczęło się piekło. Nie było dnia bez awantury, krzyków, wzajemnych oskarżeń. Mama nie miała dość siły by wyrzucić ojca z domu. Poza tym kochała go, więc cały czas łudziła się i zresztą łudzi nadal, że on się zmieni a ojciec cóż sam nie odejdzie. Pochodzę z małego miasteczka gdzie wszyscy się znają a taka sensacja zrujnowałaby jego opinię kochanego ojca i małżonka. Później ta kobieta zaczęła przysyłać do nas różne głupie smsy. Najbardziej żal było mi mamy widziałam ile ją to kosztuje, ale udawała, że wszystko jest w porządku tak jakby pogodziła się z tą sytuacją i najzwyczajniej w świecie nauczyła się z nią żyć.

Gdy tylko stanęłam przed wyborem uczelni nie wahałam się ani chwili. Wybrałam Toruń i zaczęłam żyć od nowa. Przynajmniej myślałam, że tak będzie, bo tam z kolei trafiłam na popieprzoną współlokatorkę, która stała się powodem mojego wyjazdu do Anglii.

Podsumowując ta sytuacja nauczyła mnie dużo. Wiedziałam, że ufać i polegać mogę jedynie na chłopakach i Kindze. Byli jedynymi osobami, które nigdy mnie nie zawiodły.

A miłość- Lena zrobiła dużą pauzę – Przysięgłam sobie, że nigdy się nie zakocham. Nigdy nie pozwolę zranić swojego serca.

- A my? Co będzie z nami?- zapytał zaskoczony słowami dziewczyny, ale jakby również lekko przerażony Alex.

***

No i jest kolejny rozdział tym razem nie musiałyście długo czekać :D

Jeśli się ładnie spiszecie to może następny będzie w weekend :)

Jak dzisiaj pisałam rozdział to przez moment miałam wrażenie że to opowiadanie to takie trochę flaki z olejem a wy co o nim myślicie? Pisać dalej?

Miłość kpi z rozsądkuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz