Rozdział 14

6.8K 351 29
                                    

- Nami? Myślałam, że jeszcze nie ma nas, że jesteśmy ty i ja. Osobno- powiedziała nie spoglądając na niego podkreślając znacząco ostatnie słowo

- Jak to? Byłem przekonany, że tego właśnie chcesz, kiedy przyjechałaś do mojego mieszkania- Alex gwałtownie wstał wypuścił głośno powietrze z płuc i założył ręce na karku- W takim razie, po co to wszystko? Po co to całe przedstawienie, że niby musisz wiedzieć, na czym stoisz?- mężczyzna z każdym wypowiedzianym słowem podnosił głos

Na twarzy Leny słuchającej wybuchu mężczyzny pojawiał się coraz większy uśmiech

- I z czego się śmiejesz? To takie zabawne bawić się cudzymi uczuciami?- mówił z coraz większym żalem i złością w głosie

- Gdybyś pozwolił mi coś powiedzieć wiedziałbyś, dlaczego się śmieje

- No to mów

Lena wzięła głęboki oddech i z uśmiechem na ustach powiedziała

- Śmieję się, dlatego że twoja reakcja świadczy o tym, że jednak trochę Ci na mnie zależy

- Miałaś, co do tego wątpliwości?

- I to nie małe

- Dlaczego?

- Nie udawaj, że nie wiesz

- No teraz akurat naprawdę nie wiem

- W ogóle Ci nie zależało żebym została w kancelarii

- Przecież prosiłem żebyś została

- Mhm. Tak raz dla zasady a gdy odmówiłam zastąpiłeś mnie długonogą blondynką z niebieskimi oczami

Alex z rozbawieniem pokręcił głową włożył dłonie do kieszeni spodni przyjmując pewną siebie postawę

- A więc chodzi o Natalie? Mogłaś od razu powiedzieć, że jesteś zazdrosna

- W cale nie jestem zazdrosna poza tym nie mówimy o mnie tylko o tobie a to nie jedyna sytuacja

- Tak?- zapytał unosząc prawą brew do góry z pewnym siebie uśmiechem na twarzy- A co jeszcze?

- Śmiałeś się ze mnie, gdy Ci powiedziałam, że z nikim nie spałam...

- Długo będziesz mi to wypominać przecież Cię przeprosiłem- powiedział przerywając Lenie

- Będę Ci o tym przypominać tyle razy ile będzie trzeba

- Raczej w sytuacjach, gdy braknie Ci argumentów

- Matkoo! Jak ty mnie denerwujesz- Lena gwałtownie wstała podchodząc do Alexa- Nie ma drugiej osoby na świecie, która by mnie tak denerwowała i tak...- dziewczyna nagle przerwała jakby bojąc się przyznać do tego, co pomyślała

- Tak? No dokończ- powiedział niskim spokojnym głosem zakładając kosmyk włosów za ucho dziewczyny i układając swą dłoń na jej policzku

- Tak pociągała- wyszeptała dziewczyna

Prawy kącik ust Alex uniósł się delikatnie w górę

- Czuję dokładnie to samo. Z jednej strony mnie denerwujesz, ale z drugiej masz w sobie taką magie... ona sprawia, że nie potrafię z Ciebie zrezygnować

Stali naprzeciw siebie zagłębiając się we wzajemnym spojrzeniu. Alex pochylił się w kierunku ust dziewczyny. Lena zamknęła oczy a jej oddech stał się znacznie szybszy. Puls Alexa również przyspieszył. Cisza panująca wokół tylko uwydatniała głośne bicie ich serc. Właśnie w tym momencie miał ich połączyć długi bardzo namiętny pocałunek obrazujący całą paletę ich uczuć jednak dziewczyna odsunęła się gwałtownie

- O co chodzi?- zapytał zdezorientowany i lekko poirytowany zachowaniem dziewczyny Alex

- Jeśli zawsze będziesz mnie całował w takich momentach to w życiu nie dokończymy żadnej rozmowy

- Dlaczego kobiety zawsze psują idealne chwile chęcią rozmowy?

- A dlaczego faceci zawsze unikają rozmowy?

- Bo w przeciwieństwie do kobiet zadają sobie sprawę, że nie wszystko można przewidzieć i ustalić czasem trzeba zdać się na los i brać garściami to co daje życie

- No tak w tym akurat jesteście najlepsi. Byleby nie myśleć o przyszłości

- Boże daj mi siłę, bo zaraz tu oszaleję- westchnął pod nosem

- Co powiedziałeś?

- Nic. Rozmawiajmy już

- Ja po prostu chciałabym wiedzieć czy traktujesz mnie poważnie

- Lena- Alex podszedł łapiąc dłonie dziewczyny w swoje- traktuję Cię jak najbardziej poważnie mówiłem już o tym

- Nie tak bezpośrednio

- Bo nie jestem wylewnym facetem. Nie lubię mówić o swoich uczuciach.

- Ja też, ale nie chcę się angażować wierzyć, że to coś poważnego a później cierpieć, bo powiesz, że dla ciebie to tylko przelotny związek

- Nigdy nie byłem z żadną kobietą w związku właśnie, dlatego żeby się tak nie tłumaczyć przy szybkim rozstaniu. Myślałem, że to rozumiesz skoro zdecydowałem się tworzyć z tobą związek to chyba oczywiste, że myślę poważnie o tobie i naszej przyszłości.

- To my tworzymy związek?

- A nie?

- Nie wiem nie zapytałeś mnie czy chciałabym być z tobą?

- Byłem pewien, że to oczywiste

- Chyba tylko dla ciebie

Alex przez chwilę nic nie mówił pogrążając się we własnych myślach

- Nie zapytam cię o to...

***

No to znowu wracam z dalekiej podróży :D

Chciałam Wam bardzooo podziękować za komentarze pod ostatnim rozdziałem:*

To dzięki Wam pojawił się ten rozdział bo chociaż kompletnie nie miałam na niego pomysłu to chciałam Wam w ten sposób podziękować za te wszystkie miłe słowa :)

Mam nadzieje do usłyszenia niedługo

Buziaki:*

Miłość kpi z rozsądkuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz