[10]

846 77 19
                                    

Piątek. Bo piątki są super xD

*perspektywa Lily*

Już po sesji, a dziś idę odebrać klucze i podpisać umowę kupna mojego nowego mieszkania. Z tego co mi wiadomo matka i ten jej chłopak wyprowadzili się z mieszkania w NY. Bardzo dobrze, bo wcale nie chciało mi się iść z tym do sądu. Za dużo roboty zważając na to, że mieszkam teraz za oceanem.

Spojrzała na wyświetlacz mojego telefonu. 12.00.

Zabrałam swoje walizki. Oddałam klucze w hotelu. Wyszłam z budynku.

Zamówiłam taksówkę i już po kilku minutach byłam pod blokiem, w którym miałam teraz mieszkać. Już przy wejściu czekał na mnie właściciel mieszkania. Kiedy tylko mnie zobaczył pomógł mi z walizkami.

- Cieszę się, że zdecydowała się pani na podpisanie umowy.

- Ja również. Mieszkanie jest świetne i nawet ci sąsiedzi jakoś specjalnie mi nie przeszkadzają. Co do zapłaty. Dzisiaj wykonam przelew.

- Oczywiście. Nie musi się pani spieszyć. - uśmiechnęłam się.

Właściciel wręczył mi klucze.

- Mam nadzieję, że dla pani to mieszkanie okaże się być szczęśliwsze niż dla mnie.

- Dziękuję. Do widzenia.

- Do widzenia.

Zamknęłam drzwi i zaczęłam się rozpakowywać.

Oczywiście pierwsze co to zrobiłam zdjęcia mieszkania i wrzuciłam post na bloga.

Po rozpakowaniu się usiadłam na kanapie i podłączyłam moje konsole. Kiedy byłam w trakcie ustawiania PS4 usłyszałam dźwięk mojego telefonu.

- Tak?

- Cześć Lili.

- O hej Weronika.

- Masz może ochotę wyskoczyć gdzieś ze mną i moimi znajomymi w weekend?

- Jasne. W sumie to nie mam nic ciekawego do roboty.

- Okej. To spakuj się na 2 dni. Pojedziemy na Mazury. Bądź gotowa jutro o 10.00

- Okej. To paa.

- Pa. - rozłączyłam się.

Dopiero co się rozpakowałam i muszę się pakować na nowo. Zajebiście.

No nic. Spakowałam ubrania na weekend i wykonałam przelew.

Zabrałam moją piżamkę, która składała się z szarego crop top'u i dżinsowych szortów (media) i ruszyłam w stronę łazienki. Wzięłam gorący prysznic, ubrałam się i zmyłam makijaż.

Zza ściany usłyszałam jakieś krzyki. Ludzie jest 23, ja chcę spać!

Poszłam do sąsiada i zapukałam do drzwi. Otworzył mi wysoki chłopak. Całkiem przystojny. Miał chyba zielone oczy.

- Ym... hej jestem Lily i mam taką małą prośbę. Mógłbyś być trochę ciszej, bo dopiero co się wprowadziłam obok i jestem mega zmęczona. Chciałabym się wyspać.

- Jasne. Nie ma problemu. Przepraszam cię za te krzyki, ale robię live'a z kumplem i gramy w horror. Tak w ogóle to jestem Florian.

- Miło poznać. - uścisnęłam jego dłoń. - Tylko proszę troszeczkę ciszej.

- Jasne.

- Dobranoc.

- Dobranoc. - odpowiedział, a ja wróciłam do swojego mieszkania.

*perspektywa Jasia*

- Stary kto to był? - zapytałem przyjaciela kiedy wrócił do pokoju.

- Sąsiadka. Prosiła żebyśmy byli trochę ciszej.

- Ładna ta sąsiadka? - zrobiłem pedoface.

- Za wysokie progi na twoje nogi żółwiu! - zaśmiał się Eskacz, a ja udałem obrażonego.

- Wiesz co? Jak będziesz mnie tak nisko oceniał to ja nigdy nie znajdę sobie dziewczyny.

- Dziewczyny? Ja myślałem, że miłością twojego życia jest Gimper.

- Ha ha bardzo śmieszne. - Tak szczerze mówiąc to było śmieszne. Walczyłem z samym sobą, żeby się nie zaśmiać. Włączyłem mikrofon i spojrzałem do kamerki. - Chyba będziemy musieli zmienić grę, żeby sąsiadom dać spać. Co powiecie na minecraft'a (No kur**, nie mogłam się powstrzymać xDDDDDDD) ?

**************************************************

504 słowa.
Chcesz kolejny rozdział? Zostaw gwiazdkę i komentarz!

Just Terefere Friends || JDabrowskyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz