Piątek. Bo piątki są super xD
*perspektywa Lily*
Już po sesji, a dziś idę odebrać klucze i podpisać umowę kupna mojego nowego mieszkania. Z tego co mi wiadomo matka i ten jej chłopak wyprowadzili się z mieszkania w NY. Bardzo dobrze, bo wcale nie chciało mi się iść z tym do sądu. Za dużo roboty zważając na to, że mieszkam teraz za oceanem.
Spojrzała na wyświetlacz mojego telefonu. 12.00.
Zabrałam swoje walizki. Oddałam klucze w hotelu. Wyszłam z budynku.
Zamówiłam taksówkę i już po kilku minutach byłam pod blokiem, w którym miałam teraz mieszkać. Już przy wejściu czekał na mnie właściciel mieszkania. Kiedy tylko mnie zobaczył pomógł mi z walizkami.
- Cieszę się, że zdecydowała się pani na podpisanie umowy.
- Ja również. Mieszkanie jest świetne i nawet ci sąsiedzi jakoś specjalnie mi nie przeszkadzają. Co do zapłaty. Dzisiaj wykonam przelew.
- Oczywiście. Nie musi się pani spieszyć. - uśmiechnęłam się.
Właściciel wręczył mi klucze.
- Mam nadzieję, że dla pani to mieszkanie okaże się być szczęśliwsze niż dla mnie.
- Dziękuję. Do widzenia.
- Do widzenia.
Zamknęłam drzwi i zaczęłam się rozpakowywać.
Oczywiście pierwsze co to zrobiłam zdjęcia mieszkania i wrzuciłam post na bloga.
Po rozpakowaniu się usiadłam na kanapie i podłączyłam moje konsole. Kiedy byłam w trakcie ustawiania PS4 usłyszałam dźwięk mojego telefonu.
- Tak?
- Cześć Lili.
- O hej Weronika.
- Masz może ochotę wyskoczyć gdzieś ze mną i moimi znajomymi w weekend?
- Jasne. W sumie to nie mam nic ciekawego do roboty.
- Okej. To spakuj się na 2 dni. Pojedziemy na Mazury. Bądź gotowa jutro o 10.00
- Okej. To paa.
- Pa. - rozłączyłam się.
Dopiero co się rozpakowałam i muszę się pakować na nowo. Zajebiście.
No nic. Spakowałam ubrania na weekend i wykonałam przelew.
Zabrałam moją piżamkę, która składała się z szarego crop top'u i dżinsowych szortów (media) i ruszyłam w stronę łazienki. Wzięłam gorący prysznic, ubrałam się i zmyłam makijaż.
Zza ściany usłyszałam jakieś krzyki. Ludzie jest 23, ja chcę spać!
Poszłam do sąsiada i zapukałam do drzwi. Otworzył mi wysoki chłopak. Całkiem przystojny. Miał chyba zielone oczy.
- Ym... hej jestem Lily i mam taką małą prośbę. Mógłbyś być trochę ciszej, bo dopiero co się wprowadziłam obok i jestem mega zmęczona. Chciałabym się wyspać.
- Jasne. Nie ma problemu. Przepraszam cię za te krzyki, ale robię live'a z kumplem i gramy w horror. Tak w ogóle to jestem Florian.
- Miło poznać. - uścisnęłam jego dłoń. - Tylko proszę troszeczkę ciszej.
- Jasne.
- Dobranoc.
- Dobranoc. - odpowiedział, a ja wróciłam do swojego mieszkania.
*perspektywa Jasia*
- Stary kto to był? - zapytałem przyjaciela kiedy wrócił do pokoju.
- Sąsiadka. Prosiła żebyśmy byli trochę ciszej.
- Ładna ta sąsiadka? - zrobiłem pedoface.
- Za wysokie progi na twoje nogi żółwiu! - zaśmiał się Eskacz, a ja udałem obrażonego.
- Wiesz co? Jak będziesz mnie tak nisko oceniał to ja nigdy nie znajdę sobie dziewczyny.
- Dziewczyny? Ja myślałem, że miłością twojego życia jest Gimper.
- Ha ha bardzo śmieszne. - Tak szczerze mówiąc to było śmieszne. Walczyłem z samym sobą, żeby się nie zaśmiać. Włączyłem mikrofon i spojrzałem do kamerki. - Chyba będziemy musieli zmienić grę, żeby sąsiadom dać spać. Co powiecie na minecraft'a (No kur**, nie mogłam się powstrzymać xDDDDDDD) ?
**************************************************
504 słowa.
Chcesz kolejny rozdział? Zostaw gwiazdkę i komentarz!
CZYTASZ
Just Terefere Friends || JDabrowsky
CasualeTo nie jest kolejna historia o miłości, to nie jest historia o tym jak fanka poznaje idola, to nawet nie jest historia o tym jakie życie jest beznadziejne. To historia dziwnej przyjaźni dwójki szalonych ludzi, którzy po latach odnawiają kontakt z...