[4]

887 67 9
                                    

"W życiu tak naprawdę liczy się czas, jaki poświęcimy dla naszych przyjaciół, miłości i pasji, którą kochamy, bo reszta tego cen­ne­go surowca to codzienna monotonia."

*perspektywa Lily*

11.45 am. Do kawiarni właśnie weszła Melisa. Kiedy tylko mnie zauważyła uśmiechnęła się od ucha do ucha i podeszła do stolika przy którym siedziałam.

- Hey Lily. 

- Hey Lisa. - przytuliłam przyjaciółkę.

- Co tu robisz?

- To co zwykle, piję kawę. - zaśmiałam się.

- Znowu pokłóciłaś się z mamą? 

- Nie do końca. Raczej z Mike'em. - powiedziałam zupełnie szczerze. - Tak w zasadzie. Nawet nie pokłóciłam się z nim. Po prostu wkurzył mnie tym, że myśli, że ma prawo żeby mną dyrygować.

- Co znowu zrobił? - zapytała Lisa. Była już przyzwyczajona do moich częstych kłótni z matką i jej mężem. 

Tata zmarł kilka lat temu. Miał wypadek. Pewnego dnia pokłócił się z matką, wsiadł za kółko po kilku piwach i... Była zima i po prostu nie wyhamował. Tęsknie za nim. On zawsze był po mojej stronie. Załamałam się po stracie taty, ale nie mogłam się poddawać. Miałam wtedy 15 lat i przed sobą całe życie. Oczywiście tęsknię za nim, ale nic nie poradzę na to, że odszedł. Mogę co najwyżej mieć nadzieję, że czuwa nade mną.

- Myśli, że może mi rozkazywać kiedy mam wracać i wtrącać się w to z kim i gdzie wychodzę. Poza tym matka chce ze mną pogadać o czymś ważnym wieczorem.

- Ciekawe co znowu...

- I to bardzo. Z tego co wiem to wraca dziś o 6 pm. 

- Jeju, ja już muszę lecieć, za 5 minut zaczyna się moja zmiana a ja muszę się jeszcze przebrać.

- Jasne. Ja też muszę już lecieć. Mam dziś sesję zdjęciową.

- Do zobaczenia. - przytuliła mnie przyjaciółka. - Na pewno wypadniesz świetnie. - Dodała.

- Dziękuje. Pa. - pożegnałam się i wyszłam z kawiarni. 

Po wyjściu usłyszałam piosenkę Ivan B - Sweaters. Odebrałam mój telefon.

- Tak?

- Lilianna Mednes ?

- Tak, to ja.

- Cześć, tu Jake Smith. 

- O hey. O co chodzi? 

- Dzwonię w sprawie naszej dzisiejszej sesji. Postanowiliśmy zmienić miejsce. Jednak nie skatepark a opuszczony fragment torów. Wiesz o jakie miejsce chodzi?

- Tak, wiem. Ale droga tam zajmie mi około godziny. Nie wiem czy zdążę.

- Wystarczy jak będziesz o 4 pm.

- Okay. Będę.

- Do zobaczenia.

- Pa. - rozłączyłam się.


Jake jest moim dawnym znajomym. Jest starszy cztery lata i jest bardzo zdolnym fotografem. Przypadkowo dowiedział się, że jestem amatorską modelką i poprosił o spotkanie. Omówiliśmy kilka spraw. On pracuje teraz dla jakiejś większej firmy odzieżowej. Ja dostałam wtedy ubrania na sesje z nim. Początkowo miała się odbyć w skateparku. Znaczy się jej druga część, bo pierwsza była tydzień temu w parku nad jeziorem. 

Wróciłam do domu, przebrałam się i wzięłam mój samochód. Pojechałam na wyznaczone miejsce i czekałam na chłopaka. Zrobiliśmy kilka zdjęć i o 7 pm byłam już w domu. 

*****************************************

449 słów

Yo Yo! 

Pewnie nikt nie przeczytał poniedziałkowej notki, no kto czyta moje notki -,- tylko nieliczni... 

Zapraszam do Afire Love o Kaiku, bo wydaje mi się że wyszło mi nieźle, a 20 rozdziałów na publikacje czeka już od sierpnia xDDDD Jak ktoś tam zajrzy niech napisze w komentarzy, że jest z JTF

~ Luna

JEŚLI ROZDZIAŁ SIĘ SPODOBAŁ, ZOSTAW GWIAZDKĘ, KOMENTARZ, UDOSTĘPNIJ, CZY CO TAM SOBIE CHCESZ <3 




Just Terefere Friends || JDabrowskyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz