Louis: NO NIE, TY MAŁA SUKO!!!
Louis: NIE WIERZĘ, ŻE TO SŁYSZĘ!
Louis: NIE WIEM CZY MAM BYĆ SZCZĘŚLIWY CZY POBIĆ TEGO DEBILA
Ja: skąd wiesz...?
Louis: ponieważ pierwszym co rano zrobił Liam było pochwalenie się.
Louis: czy ty w ogóle znasz mężczyzn? Oni lubią mówić.. Wszystko.
Ja: uh niezręcznie trochę.
Louis: ale serio, jak mógł?
Ja: no dokładnie! Jak ja mogłam? Chyba urzekły mnie te światełka i świeczki w całym ogrodzie i te wszystkie inne duperele, które pomogliście mu przygotować.
Ja: Możliwe, że to była najlepsza noc jaką miałam! Dziękuję, że mu pomogliście♥
Louis: Nie ma sprawy. Wiesz, że nie zostawiłbym Liama samego, bo spaliłby dom.
Louis: chociaż muszę przyznać, że wasz seks nie wchodził w plan wieczoru!!
Ja: cicho bądź, NIE BYŁO TO PLANOWANE
Louis: ciąża może być nieplanowana
Louis: jak dobrze, że dałem mu kiedyś w prezencie kondomy, bo nie wiem co by było.
Ja: wtf
Louis: czuję się jakbym robił to praktycznie z wami
Ja: kończę rozmowę z tobą w tej chwili
Louis: ja tylko jestem prawdomówny!!
✖✖✖
Jak niby ff bez seksów. Proszę was. To by nie było typowe ff, nie? Haha
Więc okej kochani. Dziękuję za te wyświetlenia i wszystko co dla mnie robicie! Niedługo koniec historii latie, więc... Wow ale to minęło!
CZYTASZ
liam payne // delivered messages [book two]
FanfictionPragnienie można zgasić, strach można pokonać, cierpienie można przeboleć, a szczęście można utracić. ⚪deleted messages sequel⚪ #3 in Fanfiction © smil3x - 2015