Rozdział 2

96 10 2
                                    

Obudziłam się z krzykiem, rozglądnęłam się po pokoju i zobaczyłam wchodzącego a raczej wbiegającego do pomieszczenia Ashtona, chłopak popatrzył na mnie i usiadł na łóżku.

- Dlaczego płaczesz? - zapytał przytulając mnie - co ci się śniło?

- Mama - westchnął cicho i zaczął mnie uspokajać - Ashton?

- No?

- Będziesz tu dzisiaj ze mną spał?

- Jeśli chcesz to tak - wtuliłam się w chłopaka.

- Opowiesz mi coś o sobie? - znów westchnął i popatrzył na mnie zdziwiony. Znam go przecież od roku ale praktycznie nic o nim nie wiem.

- Urodziłem się w Hornsby, ale przeprowadziliśmy się tutaj. Ojciec był prawnikiem, matka dziennikarką obydwoje nie mieli dla mnie czasu, ojciec pił, bił matkę a potem mnie. Gdy miałem 10 lat został zabity. Matka płakała, nie dawała sobie rady, powiesiła się rok po tym a ja trafiłem do domu dziecka. Gdy miałem 12 lat poznałem chłopaków zaprzyjaźniliśmy się i tak już zostało.

- A Doma i Braiana?

- Doma poznałem na jednym z wyścigów w Ameryce a Braian był z nim - westchnęłam cicho - Dobra zbieraj się jedziemy do Hana po mazdę. - przebrałam się i ogarnęłam i po chwili siedzieliśmy w nissanie, które było chyba najlepszym autem świata nie licząc camaro ale jego posiadaczem był Ashton Irwin. Po paru minutach byliśmy już pod willą przyjaciela chłopak szedł pierwszy a ja zaraz za nim, weszliśmy do środka gdzie było słychać glośną muzykę. W salonie na kanapie leżeli Tej z Hanem a wkoło nich pełno pustych butelek po piwie obaj popatrzyli na nas zdziwieni, Gisele zbiegła z góry i przywitała się z nami - Han my po moją mazdę.

- Jeszcze nie skończona daj nam... godzine.

- Dobra.

- Macie godzinę i ani minuty dłużej - krzyknął Ashton kierując się do drzwi a potem wsiadając do auta. Pojechaliśmy do galerii, w której byliśmy godzinę, potem wróciliśmy do chłopaków zabraliśmy auto i wróciliśmy do domu.

xxx kilka godzin później xxx

- Co jemy? - zapytał chłopak wchodząc do kuchni

- Naleśniki - wyciągnęłam wszystkie potrzebne rzeczy. Chłopak usiadł na blacie i zaczął się śmiać, wzięłam na rękę i cisnęłam nią w chłopaka i tak zaczęła się wojna na mąkę - Skończyła się mąka więc nici z naleśników.

- Zamawiamy pizze? - kiwnęłam głową.

- Idę pod prysznic - zabrałam czyste ciuchy i weszłam pod prysznic, ubrałam się i zeszłam na dół gdzie czekał chłopak z pizzą na stoliku - Nawet szybko ją zrobiłeś - wybuchnął śmiechem.

- Oglądamy coś?

- A co proponujesz?

- Wyścig śmierci?

- Dawaj. - usiadłam na kanapie zabierając kawałek pizzy a w tym czasie on włączył film. Po jakichś 2-ch godzinach film się skończył i poszliśmy na górę. Ashton poszedł się wykąpać i po paru minutach znów wrócił do pokoju kładąc się obok mnie, po chwili spaliśmy oboje.

xxx Rano xxx

Gdy wstałam chłopak już nie spał a ja leżałam na nim, popatrzyłam na niego zdziwiona on tylko się uśmiechnął, wstał i ubrał się w ciuchy. Weszłam do łazienki i przebrałam się, gdy wyszłam chłopaka już nie było. Zeszłam na dół gdzie siedział i pił kawę, zrobiłam nam śniadanie, zjedliśmy i wyszliśmy na taras.

- To co dzisiaj robimy?

- Ja jej powiem... - krzyknął Luke wchodząc do domu

- Nie, ja - przekrzykiwał go Calum

- Ja

- Ja

- Co mi powiecie?

- Chcesz się ścigać? - zapytał Calum

- Chce. Kiedy?

- Dzisiaj 21- sza tam gdzie ostatnio - dokończył Luke. W tym momencie do domu wszedł Braian z Mią.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Bumm wielkie wejscie dwa rozdziały w ciągu jednego dnia. Co w domu robią Braian i Mia dlaczego wrócili wczesniej?

Nobody is perfectOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz