19.Przepowiednia

105 11 0
                                    

Znowu kolejny dzień i kolejne kłótnie z Zaynem,tak jak obiecał do końca wczorajszego dnia nie zbliżał się do mnie ale dzisiaj to nie wczoraj.

-Obietnicy dotrzymałem-zaśmiał się-należy mi się coś.

-Niczego ci nie obiecywałam.

-Ale to można zmienić-zbliżył się do mnie i uśmiechnął się chytrze.Gdzie jest ta zawsze obecna i rozgadana Nani gdy jej potrzebuję.Poszła się wysikać,ale ileż można załatwiać te sprawy?Wracaj błagam cię bo on mi coś zrobi.

-Czy możesz się odsunąć,zabierasz mój cenny tlen-spokój nie rób niczego czego będziesz żałować.W odpowiedzi dostałam tylko śmiech-co cię tak śmieszy?-odsunęłam się kawałek w tył,ale Zayn zrobił krok w przód.

-Zaborcza,ale ja to zmienię.

-Powodzenia życzę-jakie on ma piękne oczy

-Wiem że myślisz inaczej,chcesz żebym to robił ale nie możesz tego do siebie dopuścić-czemu ty musisz mieć rację??

-Nic o mnie nie wiesz.

-Przez te wszystkie dni dowiedziałem się czegoś.Próbujesz być niedostępna dla innych,gdy kłamiesz mrużysz oczy,gdy jestem blisko denerwujesz się i masz gęsią skórkę-dotknął palcem mojej ręki i oczywiście musiałam poczuć ciepły dreszcz.-Gdy nie jesteś pewna nerwowo ruszasz oczami patrząc wszędzie na raz-spuściłam wzrok-czemu na mnie nie patrzysz?

Podniosłam wzrok i spotkałam się z jego czekoladowymi oczami które szukały czegoś w moich oczach.

#Oczami Zayna#

Gdy spojrzała na mnie uśmiechnąłem się lekko,w jej niebieskich oczach zauważyłem zakłopotanie i lekki strach.Jest taka idealna,że nie mogę oderwać wzroku,górowałem nad nią więc mogłem ją podziwiać.Dziewczyna wpatrywała się we mnie ale po chwili spuściła głowę,wyciągnąłem rękę i złapałem za jej podbródek podnosząc go.Nie mogłem się powstrzymać i pocałowałem ją co wiązało się tym,że musiałem się schylić.Jej małe malinowe usta nie poruszały się a jej ciało zesztywniało więc objąłem lekko jej talię i przyciągnąłem do siebie.Całowałem delikatnie i powoli żeby jej nie wystraszyć,Meg cały czas miała zamknięte oczy,ale gdy puściłem jej pełne usta powoli otworzyła je.

-Zayn...-położyłem palec na jej ustach i spojrzałem w oczy.Czułem jej przyśpieszony oddech na swojej klatce piersiowej i szybkie bicie serca.

-Spokojnie-ściszyłem głos-nie chcesz tego?-dziewczyna była zdziwiona moim pytanie i nic nie powiedziała.

-Zrozum jaaa...urwała opierając ręce na mojej klatce i patrząc na mnie.

-Hej znalazłam...-obróciliśmy głowy i ujrzeliśmy Nani przed nami-oj sory przerwałam wam-Megan odsunęła się ode mnie a jej policzki zrobiły się czerwone.

-Szkoda że nie widzieliście swoich min-Nani podeszła do nas.

-Co tam ważnego znalazłaś?-zapytałem zirytowany.

-Ymm jagody nie są ważne?-wyciągnęła ręce pełne owoców.Usiedliśmy w kole i zaczęliśmy jeść,wcześniej obmyłem je więc były czyste.Co jakiś czas zerkałem na dziewczyn która udawała strasznie zajętą trawą rosnącą obok niej.Położyła jedną rękę na niej i spojrzała na mnie,ale gdy spotkała moje oczy szybko odwróciła głowę i zabrała gwałtownie rękę a w jej miejscu wyrósł piękny czerwony kwiat.

-Wow jaki śliczny-Nani poczołgała się do niej i zerwała kwiatek wkładając Megan we włosy.

-Pięknie wyglądasz-powiedziałem a dziewczyna uśmiechnęła się lekko.

Prediction(zawieszone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz