17.Trening czyni mistrza

118 12 0
                                    

Pierwsze co się obudziłam spojrzałam obok siebie.Leżał tam,a jego klatka piersiowa unosiła się powoli co oznaczało,że śpi.A może ten sen coś oznacza?Ten chłopak zniknął gdy pojawił się Zayn ale...Poruszył się i teraz leżał twarzą do mnie.Jedną rękę trzymał pod głową a druga spoczywała kawałek przed nim.Jego twarz była idealnie zarysowana i wręcz czekoladowa.Włosy czarne jak węgiel i te jego pełne usta.Boże Megan ocknij się!Muszę oddać mu tą koszulkę.Podniosłam się i usiadłam,przecierając ręką oczy.Jest jeszcze wcześnie bo widać mgłę.Czy ja słyszę strumyk?Wstałam gwałtownie i nasłuchiwałam,z dnia na dzień słyszę bardziej,dalej sięga zasięg i staje się ostrzejszy.Idealnie słyszę strumyk jak leci ze skał.Wzięłam swoją torbę z nadzieją,że tak szybko się nie obudzą.Po cichu odeszłam kawałek a następnie zaczęłam biec.Moim oczom ukazał się nie wielki strumyk płynący z jednej strony góry do drugiej.Wciągnęłam nosem powietrze i czekałam aż dotrze do płuc.Delikatnie odwiązałam koszulkę Zayna od swojego boku i zamoczyłam ją.Krew momentalnie zeszła więc mogłam skończyć.Moja koszulka była rozdarta w miejscu rany więc musiałam się przebrać.Dobrze,że zatrzymałam starą koszulkę.Szybko zmieniłam ubranie i zaczęłam wracać,po drodze wysuszyłam jego koszulkę.Nie była idealnie biała jak przedtem,ale jest.Gdy wróciłam Nani właśnie wstawała.

-Hej-powiedziała szeptem-gdzie byłaś?

-Tak się przejść.

-To jest koszulka Zayna?-wskazała ręką na materiał który trzymałam w ręce.

-Tak,oddam mu ją.

-Ale czemu?Przecież on ma taką fajną klatę-uśmiechnęła się a ja przewróciłam oczami.

-Możecie gadać ciszej-odezwał się Zayn a jego głos miał odrobinę chrypy.Otworzył jedno oko i na nas spojrzał.

-Nie podsłuchuj-rzuciłam w niego jego koszulką a ona zdjął ją z twarzy.

-Czemu ją zdjęłaś?Dostaniesz zakażenia.

-Mam czystą koszulkę i rana jest zakryta.Zakładaj ją.

-Nie podoba ci się moja klata?-zapytał siadając

-Ugh zrób to-dobra może ma super klatę,ale za bardzo mnie rozprasza.

-Gdzie ją wyprałaś?

-Nie ważne,a teraz ruszać dupska i idziemy.

-Od kiedy ci się tak spieszy?-zapytała Nani podchodząc do mnie.

-Od kiedy odkryłam że kawałek dalej jest strumyk,a ja muszę się wykąpać.

-Teraz będę miał na co popatrzeć-obok nas zjawił się Zayn kładąc rękę na mojej i Nani talii.

-5 metrów ode mnie-odsunęłam się od niego.-idziemy-ruszyłam przodem i cały czas czułam na sobie wzrok tej dwójki,gadali o czymś i co chwila słyszałam moje imię.

-Możecie nie planować niczego za moimi plecami-spojrzałam na nich przez ramię.

-Jakbyś szła obok byś słyszała.

-I czuła jak mnie dotykasz,nie dzięki-no nareszcie,zaczęłam słyszeć szum wody więc przyśpieszyłam kroki.Moim oczom ukazał się ten sam strumyk co rano.

-Jak ty go znalazłaś?-zapytała Nani.

-Tak jakoś.Słyszałam szum wody więc poszłam.

-Następnym razem nie oddalaj się-powiedział Zayn podchodząc nad brzeg.-mogłoby ci się coś stać a mnie by nie było.

-Dała bym sobie radę bez siebie-warknęłam podchodząc do niego-a teraz się odwróć bo chce się rozebrać i wejść w spokoju do wody.

-Ale czemu myślisz,że nie widziałem rozebranej dziewczyny?

Prediction(zawieszone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz