22.Kolejne tajemnice

91 13 0
                                    

#Oczami Zayna#

Chyba mam jakieś zwidy,ale ona...ona się poruszyłam!Z nie dowierzaniem patrzyłem na jej drobne ciało.Dotknąłem dłonią jej zimny policzek,czułem jakby jej nie było jakby znikała.Zabrałem s powrotem rękę i zauważyłem że Megan,poruszyła palcami...ona PORUSZYŁA PALCAMI!
-Nani!-krzyknąłem-Nani chodź szybko!-w odpowiedzi dostałem głośne mruknięcie dziewczyny.
-Czego chcesz?!-próbowała krzyknąć ale chrypa w jej głosie na to nie pozwalała.
-No chodź!Już!-w środku mojego ciała działo się coś dziwnego.Czułem takie ciepło rozpływające po całym ciele.Promieniałem szczęściem i nie mogłem powstrzyma uśmiechu.Słyszałem szuranie nóg Nani po podłodze.Ona mnie zabije za obudzenie.
-Musisz się tak drzeć?-zapytała cicho.Miała na sobie za dużą koszulkę a jej włosy były w totalnym nie ładzie.Oczy miała lekko przymknięte jakby każde nawet malutkie światło ją raziło.
-Tak muszę,chodź tu-machnąłem ręką na co dziewczyna tylko westchnęła i poczłapała się do mnie.
-Co jest tak ważnego by mnie budzić w środku nocy?
-Nie ma środka nocy nie długo ranek.-odpowiedziałem z uśmiechem
-No ok co jest tak ważnego by budzić mnie przed świtem?
-To że Megan się poruszyła.
-Czy ty se...czekaj co?
-Megan się poruszyła-powiedziałem głośniej.Dziewczyna stała chwilę jak zamurowana a później rzuciła się na mnie krzycząc i ściskając.
-To nie jest ważne-zakpiłem
-Zamknij się już-odsunęła się ode mnie i spojrzała mi w oczy.
-Ale ty chyba się bardziej cieszysz-przechyliła głowę w prawą stronę robiąc duże oczy.
-Dzieci co tu się dzieje?-z kuchni wyłoniła się staruszka,czekaj kiedy ona tam wchodziła?
-Megi poruszyła się-Nani wyprzedziła mnie, w jej głosie było słuchać dużo szczęścia.
-To wspaniale-kobieta zmierzyła w naszym kierunku.Odsunęła mnie od łóżka a sama kucnęła przy nim.Położyła pomarszczoną rękę na jej czole.Dopiero teraz zauważyłem,że ma na dłoni wymalowane słońce i pół księżyc.Odruchowo spojrzałem na swój nadgarstek.Co oznacz to słońce?o co w tym w ogóle chodzi?Staruszka zamknęła oczy i po cichu wypowiadała jakieś słowa.Nie rozumiałem żadnego z nich i Nani tym bardziej bo puściła mi dziwny wzrok.Megan nadal była cała blada i pewnie zimna.Kobieta pstryknęła palcami drugiej ręki i jakby zerwała się z transu otworzyła natychmiast oczy.
-Jeszcze jest w mocnej śpiączce,ale zaczynają do niej docierać bodźce z otoczenia.To dziwne ponieważ przeważnie trwa to kilka dni.Coś musiało silnie na to wpłynąć.-spojrzała w moją stronę
-Ale się obudzi tak?-zapytała z entuzjazmem dziewczyna.
-Tak,ale nie wiem ile to potrwa w taki stanie-wskazała ręką na łóżko-postaram się zrobić co w mojej mocy.A teraz zmykać do łóżka.Jeszcze wschodu nie było i musiecie ochłonąc po tym szczęsciu-uśmiechnęła się lekko.
-Ja na pewno nie zasnę-odezwałem się.
-Mogę ci dać ziółka na sen,na pewno pomogą.
-Dziękuję ale nie skorzystam.Ale pójdę do pokoju.-spojrzałem ostatni raz na Megan i udałem się do pokoju.Za nim otworzyłem drzwi usłyszałem rozmowę.

-Jak pani myśli czy to przez niego?-zapytała Nani.
-Tak przypuszczam,to jest nie możliwe żeby ocknęła się tak szybko.
-Jest wybranką,ma znamię i...
-I Zayn ma znamię.A one oddziaływają ze sobą.
-Ale pamiętajmy też,że ona ma tylko pomóc,oddać się.
-Przepowiednie są skomplikowane i nie zawsze sprawdzają się w 100%.
-Ta się sprawdziła.
-Dziecko nie myśl o tym stanie się co powinno.Idź się jeszcze połóż a ja z nią zostanę.
-Dobrze

Usłyszałem kroki więc szybko wszedłem do pokoju zamykając za sobą drzwi.Rzuciłem się na łóżko i przekręciłem na plecy.Tak się cieszę że Megan się budzi ale...czemu rozmawiały o mnie?Że to niby przeze mnie się budzi?Znamie?Co ono ma z tym wspólnego?Oddam się?Za dużo pytań!Za dużo tajemnic!Za dużo do zrozumienia.
Moje przemyślenia przerwało pukanie do drzwi.
-Proszę.-w drzwiach pojawiła się Nani.
-Mogę?
-Tak,wchodź-zrobiłem jej miejsce na łóżku.Dziewczyna podeszła do niego i usiadła na samym brzegu.
-Chciałam porozmawiać.
-O czym?
-O tobie-zrobiłem duże oczy,czemy niby o mnie?
-O mnie?
-Tak.Muszę się czegoś dowiedzieć.Od urodzenia masz znamię.
-Nie pamiętam.Nie pamiętam mojego dzieciństwa,tylko ten moment kiedy Artu zabrał mnie do siebie.Gdy próbuję je sobie przypomnieć to stracę tylko siły i mam pustkę.Możliwe że mam je od urodzenia.
-Może coś się ważnego wydarzyło i byłeś w takim szoku że rozum to wymazał.
-Może.
-Kiedy odkryłeś że twoim żywiołem jest woda?
-Jakoś gdy miałem 12 lat.Siedziałem z kolegą w kuchni i jedliśmy płatki.On nabrał ich trochę na łyżkę i wystrzelił we mnie.Wtedy pomyślałem że bym wylał na niego wszystko i jak chciał nabrać na łyżkę kolejną porcję, mleko wystrzeliło mu prosto w twarz.Miałem później rozmowę z mistrzem w tej sprawie a przecież ja tylko pomyślałem.
-Dobra a ten talizman co nosisz na szyi?
-Dostałem go gdyż skończyłem 18 lat,jako dopełnienie moich zdolności.
-Wierzyłeś w przepowiednie?
-Zostałem z przyjaciółmi zapoznany z nią,Ale dla mnie to były tylko wyobrażenia starszych.
-Poznałeś że Megan jest wybranką?
-Na początku nie,myślałem że znaleźliście się w nieodpowiednim momencie i w nieodpowiednim czasie.Ale później jak utknęłaś w tej bańce wodnej-zaśmiałem się a dziewczyna uderzyła mnie w klatkę piersiową -domyślałem się że nie coś tu nie gra.
-Chyba nie żałujesz że nas spotkałeś co?
-Szczerze to żałuję że trafiły mi się takie pokręcone laski.-Nani zmarszczyła brwi.Zacząłem się śmiać bo ten widok był śmieszny.-Żartuje przecież.
-Debil.-dziewczyna złapała za poduszkę i rzuciła ją we mnie.
-Ejj
-Kup se klej.-zaczęła się śmiać jak oszalała,brzmiała trochę jak wiewiórka więc też zacząłem się śmiać.Bez tej dziewczyny świat byłby nudny.
..........
Nie wiem co się dzieje,nie chce mi zapisywać rozdziałów ale jakoś udało mi się dodać.
Jak widzicie kolejne tajemnice i między innymi przeszłość Zayna.Jak myślicie czemu nic nie pamięta?

Prediction(zawieszone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz