-Czy to nie jest urocze? -zagruchał Liam niczym dziesięciolatka na widok ładnej sukienki z mnóstwem falbanek.
-Nie jest! -zawołał Louis, posyłając przyjacielowi wymowne spojrzenie, ponieważ jemu wcale nie podobały się te głupie notatki, które ktoś zostawiał na jego drzwiczkach.
-Ale spójrz na to, no dalej Louis, wiem, że jesteś ciekawy -zaczął drażnić się chłopak o orzechowych oczach, a Tomlinson przeklął go pod swoim nosem i rozłożył zgniecioną kartkę.
'nawet jeśli wszyscy w ciebie zwątpią w moich oczach będziesz idealny'
-Jeśli to dla ciebie nie jest straszne to ja nie wiem koleś -powiedział poważnie Louis i spojrzał na przyjaciela, który na twarzy miał uśmiech od ucha do ucha.
-To niezwykle słodkie. Nie chciałbyś się dowiedzieć od kogo dostajesz te karteczki? Przecież ewidentnie ta osoba jest w innym świecie i to tylko przez ciebie! -zachwycał się nadal Liam, ale Louis nie mógł tego już słuchać, więc skierował się w stronę kosza na śmieci, czyli jedynej normalnej jednostki, która znajdowała się w jego pobliżu.
~*~
Piszcie co myślicie o rozdziale, jak tam w ogóle wam się życie wiedzie kochani?? Ja ogólnie zaraz spadam na spotkanie, ale mi się nie chce!
Jutro nie idę do szkoły (zazdro hmmm??) i poza tym to jutro chcę zrobić twitcama, więc ogarniajcie moje tweety (nighting4lex)
CZYTASZ
louis tomlinson // pink bubblegum
FanfictionWeźmy uzależnienie od gumy do żucia, wielkie zauroczenie w chłopaku ze starszej klasy i niekończące się kłótnie, a później połączmy to wszystko w jedno. Może z tego wyjść naprawdę dziwna znajomość. ©smil3x