Louis nie chciał być niemiły, naprawdę nigdy tego nie chciał, ale to było silniejsze od niego. Naomi stała po prostu, a on nie mógł nie rzucić do niej jakimś kąśliwym komentarzem, który sprawiłby, że dziewczyna zacznie czuć się niezręcznie i nie będzie w stanie odpowiedzieć.
Louis kochał to uczucie, kiedy dziewczyna się kuliła, ale szybko zaczął czuć wyrzuty sumienia, a szczególnie po tym jak złapał ją na korytarzu w kolejny poniedziałek.
-Naomi Payne, witaj -rzucił zaczepnie, a dziewczyna tylko zmroziła go wzrokiem, Liam, kiedy tylko to usłyszał warknął coś na swojego przyjaciela. -Nie uciekaj, chyba nie chcesz, żeby twój ukochany pomyślał, że go nie lubisz czy coś.
-Daj spokój Tommo -poprosił go Liam, ale Louis nie miał zamiaru kończyć tej świetnej zabawy.
-No dalej kochanie, komu teraz jest do śmiechu, hm? -zapytał, patrząc prosto na dziewczynę, która spojrzała na niego zbolałym spojrzeniem.
-Właśnie dlatego nigdy nie znajdziesz sobie nikogo, bo jesteś cholernym dupkiem i naprawdę szczerze mnie denerwujesz, nie mogę cię po prostu znieść -nagle dziewczyna zaczęła odpowiadać, a Louis stał z tym głupim uśmiechem, chociaż poczuł ukłucie w swoim sercu. -No tak, czemu się dziwię, że cię to nie rusza? Przecież jesteś cholernym ignorantem i nic nie rozumiesz.
I Louis nie odpowiedział, ale poczuł wyrzuty sumienia, których nie potrafił się pozbyć.
~*~
Więc.. Co w ogóle myślicie o tym ff?
CZYTASZ
louis tomlinson // pink bubblegum
FanfictionWeźmy uzależnienie od gumy do żucia, wielkie zauroczenie w chłopaku ze starszej klasy i niekończące się kłótnie, a później połączmy to wszystko w jedno. Może z tego wyjść naprawdę dziwna znajomość. ©smil3x