*Oczami Fiony*
To nie miało sensu. Trójkąt miłosny ? Przynajmniej byłam z Marshallem, którego kochałam. Gdy odleciał, zaniosłam Balonowego do skrzydła szpitalnego i usiadłam przy nim biorąc jego rękę.
-Mój Boże! Co mu się stało?- spytała doktor Królewna
-Upadł- odparłam
-A krew? Na co upadł ?
-Przywalił głową o tron.
-Fiono! Zachowujesz się jakby w ogóle cię nie obchodził jego stan! Może być poważny!
Miała racje. Nie obchodził mnie jego stan zdrowia czy też jego uczucia, jedyne o czym chciałam teraz myśleć to Marshall.
-Słuchasz mnie w ogóle? - spytała doktorka dość podirytowanym tonem
-Słucham?
-Mówiła żebyś wyszła! Musze zmienić bandarz jest cały we krwi ty z resztą też!
-Chce z nim zostać - starałam się brzmieć jak zdesperowana i zakochana dziewoja. Choć wiedziałam że moja twarz jest pozbawiona wyrazu.
-Nie! Wracaj do domu! Bo zadzwonię po Cake !
-Ale...
-Żadnych ale !
Wyszłam i odczułam ulgę. "Nareszcie nie musze tam z nim siedzieć!" pomyślałam. Wróciłam do domu i umyłam się. Ubrałam się w czyste ciuchy a zaraz po tym zadzwoniłam do Cake.
-Hej Cake. Ide na bardzo długi spacer. Balonowy jest w szpitalu, jak wrócę do domu to wszystko ci opowiem.
-Czemu nie teraz?
-Hmm może dlatego że jesteś na randce?
-Racja. W takim razie pa.
-Pa
"Cake i pan Jednorożek twożą idealną parę. Tak jak ja i Marshi" powiedziałam w myślach i wyszłam z domu w stronę jaskini Marshalla. Po 15 minutach byłam już u niego.
-Fiono spodziewałem się ciebie - powiedział a jego włosy lekko powiewały na wietrze - Wejdź.
-Tęskiniłam. - przekroczyłam próg - Balonowemu nic nie jest chyba z resztą nie obchodzi mnie to.
-Mnie też. Jedyne o czym myślę to ty i twoje piękne oczy. -podleciał i pocałował mnie.
Po chwili zaczeliśmy się na wzajem rozbierać najpierw koszulki potem spodnie. Wylądowaliśmy u niego w łóżku.
Dalej możecie się domyśleć co było :P niestet albo stety wam tego nie opisze 0 doświadenia Sry
Obudziłam się naga w jego łóżku trochę przerażona. Czułam szczęście i smutek jednocześnie, okłamałam moją najlepszą przyjaciółkę, moją siostrę, moją Cake ale przy okazji wróciłam do Marshalla czyli do osoby którą bardzo kochałam i nie wyobrażałam sobie bez niej życia. Chciałam złapac go za rękę ale zauważyłam że nie ma go przy mnie więc podeszłam do jego szafy ubrałam jakiś t-shirt i zeszłam do kuchni gdzie leżała karteczka z napisemWyglądasz słodko w tym t-shirtcie na stole jest śniadanie ja idę do słodkiego królestwa wracam o 10. -Marshall xo
Zaśmiałam się i podeszłam do stołu gdzie na tależu ułorzona była jajecznica w kształcie serca. Gdy skończyłam jeść śniadanie zabrałam z kanapy moje ubrania i poszłam do łazienki.
Mam nadzieje że się podobało w niedzile nowa część.Nie zapomnijcie napisać w komentarzu czy się podobało.
CZYTASZ
Little people
Hayran Kurgu*oczami Marshalla* Minęło już sporo czasu od kiedy ostatni raz ją widziałem. Tęskniłem za nią i żałowałem tego co się stało niepotrzebnie go całowałem to był impuls! Czasem zastanawiam się czy ona też o mnie myśli... Fiono wróć. Cierpię.