▪eleven▪

133 3 0
                                    

Przygotowania do ślubu trwały. Zaprosiliśmy już gości, mamy obrączki, salę na wesele i termin w urzędzie. Razem stwierdziliśmy, że będzie tam lepiej. Poszliśmy po suknie i garnitur. Trochę za późno o tym pomyśleliśmy, ale mieliśmy jeszcze dwa tygodnie. Jennifer poszła z jakimiś przyjaciółkami. Ja natomiast poszedłem z moim najlepszym przyjacielem Louis'em.
Nie zajęło nam dużo czasu szukanie odpowiedniego stroju. Jedynie trzeba było skrócić rękawy i nogawki.
U dziewczyn za pewne sprawy potoczyły się inaczej. Pamiętam, że Jennifer wróciła po dwudziestej drugiej. Ale miała suknię. Jak na kobiety szybko się zdecydowała. Ale tak myślę, że mogła wcześniej popatrzeć w internecie jakie jej się podobają. I tak każdej sukni wyglądała by pięknie.
Gdy stroje po przymiarkach były gotowe odebraliśmy je razem. Od razu zobaczyłem jej suknię. Była cudowna. Cały gorset był pokryty koronką, która była też na dole sukni. Nie wiem jak to wytłumaczyć, bo jestem facetem.
Chusteczkę do garnituru dostaliśmy ze sklepu Jen. Była w taką samą koronkę jak na sukni.
Szczęśliwi wyszliśmy że sklepów trzymając w rękach nasze stroje. Zostawiliśmy je w samochodzie i poszliśmy do kwiaciarni wybrać bukiet. Wybraliśmy klasyczne czerwone róże. Twarz Jen była rozpromieniona. Cieszyła się. A ja cieszyłem się, że była szczęśliwa.

Memories • h.s ComplitedOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz