•one•

475 44 9
                                    

Pamiętam, że lekarze biegali w tą i z powrotem. Wypadek był dość spory. Było pięć osób w bardzo złym stanie. Moją podopieczną była Jennifer Dantes. Wszyscy twierdzili, że ona jest w najgorszym stanie. Miała zmiażdżone płuca, złamane żebra, uszkodzoną wątrobę i żołądek.

Kiedy wszedłem do sali operacyjnej zobaczyłem delikatne ciałko leżące na stole operacyjnym. Jej blond włosy opadały bezwładnie na poduszeczkę. Miała małe, różowe usta, były lekko rozchylone. Słychać było jak ciężko oddychała, dlatego lekarka założyła jej maskę z tlenem. Pierwszy raz poczułem coś dziwnego w sobie na widok pacjentki. Miała zamknięte oczy, ale ja chciałem zrobić co w mojej mocy żeby mogła je otworzyć ponownie.

Po kilku godzinach przy stole mogłem odetchnąć z ulgą. Udało mi się. Teraz wszystko było w jej mocy. Mogłem tylko czekać, aż się wybudzi i zobaczyć życie w jej oczach.

••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Dobra nie mogłam się doczekać i dodałam szybciej rozdział :) Jak wam się podoba? Mam nadzieję, że nie piszę jakoś haotycznie.
Proszę pozostawcie po sobie gwiazdkę! To tylko jeden klik, a tak motywuje!

Memories • h.s ComplitedOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz