Drogi Lou,
Od przyjęcia Nialla minął miesiąc. Zimna całkiem już zasypała kulę ziemską i ludzie cieszą się dzisiejszą Wigilią. Na przeciwko naszego domu nasz sąsiad znowu powywieszał błyskotki gdzie popadnie. Patrzyłem dzisiaj na ten budynek i liczyłem ile ich jest. Tak jak zawsze robiłem to z tobą. Potem śmialiśmy się, bo każdy się zgubił w swoim liczeniu. Gorąca czekolada robiona zawsze przez Ciebie dawała temu wszystkiemu urokowi świat. Dzisiaj siedzę na naszym łóżku i patrzę na kominem gdzie przed nim zawsze stała choinka. Budziłem się o świcie następnego dnia i widziałem pod nią pełno prezentów dla mnie. Nastawiałeś sobie budzik w nocy i po cichu wszystko przygotowałeś. Kochałem te twoje niespodzianki, tak jak ty moje. Zawsze chodziłeś po domu szukając swoich prezentów i cieszyłem się razem z Tobą kiedy znalazłeś jeden. Wszystko minęło i zostałem sam wśród tych pustych ciemnych ścian. Obiecałem, że nie będę płakać. Nie będę robił sobie dzisiaj krzywdy. Są twoje urodziny i chociaż wiem, ze Cię to nie obchodzi nie zrobię tego. Dla Ciebie. Wiele bym dał być teraz z Tobą i pocałować Cię i szepnąć ci jak bardzo Cię kocham. Niestety wszystko ma swój koniec, nasza miłość miała trwać na wieki, ale ty znalazłeś inne niebo i odleciałeś dotykając swoimi skrzydłami mój policzek.
Wesołych Świąt i Wszystkiego Najlepszego Boo Bear :)
Twój na zawsze
Hazz xx
CZYTASZ
Dear Lou
FanfictionGdzie Harry z samotności zaczyna pisać pamiętnik, który (ma nadzieje) przeczyta Louis.