Rozdział. 9 Kino.

147 18 3
                                    

Kolejnego dnia byłam wyjątkowo uśmiechnięta. Czułam ze to będzie dobry dzień i w sumie tak się zapowiadało. Poszłam do sklepu zrobić zakupy na śniadanie, i kupiłam coś jeszcze na obiad. Gdy byłam w sklepie mała dziewczynka prosiła mamę o lizaka, a ta nie chciała jej go kupić. Żal mi się zrobiło tej dziewczynki. Podeszłam do niej powiedziałam żeby wzięła sobie go i ja za niego zapłacę. Podziękowała mi i przytuliła mnie zrobiło mi się bardzo ciepło na sedduchu. Cieszyłam się ze szczęścia jej bo co niedawna ja byłam smutna. W sklepie spotkałam moją dawną koleżankę ze szkoły. Nawet jej nie poznałam to ona pierwsza powiedziała.
- Hey Alex!
- Anka? Jezu nie poznałam Cie!
- Tak to ja! Haha ja też Cię ledwo poznałam!
- Jak dużo czasu minęło gdy ostatni raz się widzieliśmy! To było jakieś półtora roku temu!
- Racja!
- Może pójdziemy do mnie na kawę lub coś.- Zaproponowałam.
- Wiesz co? Z miłą chęcią!
Poszliśmy do domu Michała i gadaliśmy bardzo długo o tym co się nam zdarzyło w tym czasie gdy wyszliśmy ze szkoły. Tyle się u nas zmieniło! Nadal nie mogłam uwierzyć że to ona!
- Opowiadaj! Jak u ciebie? Poznałaś jakiegoś chłopaka?- Zapytała.
- Właśnie jesteśmy w jego mieszkaniu.- Powiedziałam uśmiechając się.
- Naprawdę?- Powiedziała zachwycona.
- Tak! Ma na imię Michał!- Pwidzialam prawie że krzycząc.
- Ehh.. ja to Ci zazdroszczę! Ja jeszcze nikogo nie poznałam.- Powiedziała.
- Anka! Nie ma co się przejmować! Ja wpadłam na Michała przypadkiem a tak wyszło ze zakochaliśmy się w sobie!
- O kurde! Już 16:00! Muszę lecieć do mojej mamy. Jest chora i musze się nią opiekować!
- Ojej współczuję! Odprowadzić Cię?
- Nie ma takiej potrzeby dam radę sama! Naprawdę już lete! Paa!- Krzyknęła i w pośpiechu wyszła z mieszkania.
Poszłam przygotować obiad dla Michała, włączyłam podczas gotowania muzykę. Poprostu tańczyłam do niej przygotowując obiad. Nie zauważyłam że do mieszkania wszedł Michał! Ja śpiewała a on podszedł mnie od tyłu i pocałował. Szczerze wystraszył się trochę ale jak tylko wiedziałam, że to on. Zaczęłam się śmiać.
- Hahaha Michał! Nie rób mi takich rzeczy!- Powiedziałam śmiejąc się.
- No okey okey ale musisz coś dla mnie zrobić!- Powiedział z wielkim uśmiechem.- Musisz iść dziś ze mną do kina!
- Hahaha oczywiście misiu! Tylko ze ja wybieram film! Haha!
- Czego sobie życzysz księżniczko!
Nagle Michał wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni! Położyliśmy się na łóżku i cieszylismy się ze mamy siebie! Pomyśleliśmy żeby wziąść znajomych do kina. Zgodzilismy się na to oboje! Byli z nami Damian z Klaudią i Diana z Nathanem.
Poszliśmy na komedie a nawet bajkę bo chcieliśmy powrócić momentalnie do dzieciństwa. Śmialismy się na całą salę! Jak wyszliśmy o wszystkim gadaliśmy i ze śmiechu nie mogliśmy poprostu! Poszliśmy jeszcze do KFC bo tam jest nasze ulubione jedzenie.
Chłopaki poszli nam zamówić jedzenie a my gadałyśmy.
- Hahaha ja chce tam wrócić!- Śmiała się Diana.
- Pewnie! Jeszcze tam wrócimy ze spokojem!- powiedziała Klaudia.
- Naprawdę z tego wszystkiego nie mogę! Hahaha poprostu rozwalił mnie ten film!- Śmiałam się.
Trzeba było już wracać do domu. Była już godzina 02:00 w nocy, a my dopiero wróciliśmy do domu. Poszliśmy się szybko umyć i do spania. Ja to nawet przez sen się śmiałam. Michał zresztą też.

PrzyjacieleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz