Rozdział. 2 Nie rób mi nic!

280 26 0
                                    

Nie wiedziałam czy dobrze robie ale nie chciałam się poddać. Szeptałam wciąż sama do siebie:
- To ich wina. Oni mnie do tego doprowadzili, kilka dni temu było jeszcze okey, co im się stało ze tak postanowili? - Powtarzając to płakałam coraz to bardziej. Szłam ze spuszczoną głową i nagle wpadłam na jakiegoś chłopaka. Popatrzył się na mnie i zapytał.
- Dlaczego płaczesz?
Nie wiedziałam co odpowiedzieć. Nie znałam go lecz wydusiłam z siebie.
- Yyy... przepraszam ze na Ciebie  wpadłam.
- Nic się nie stało- Odpowiedział.
- To moja wina jestem wciąż zamyślona, musze juz iść. Pa!
- Czekaj! Jak masz na imię?- Zapytał.
-Alex!- Krzyknełam i pobiegłam do sklepu.
On pobiegł za mną.
- A ja jestem Michał- Odpowiedział.
- Naprawdę miło mi ale nie mam za dużo czasu. - Odpowiedziałam w pośpiechu.
- A dokąd ty się tak spieszysz?- Zapytał.
- Emmm. Yyyy, uciekam stąd. - Powiedziałam niepewnie i szłam do kasy.
- Jak to uciekasz?! Po co?- Zapytał zdziwiony jakby chciał mi pomóc.
- Nie ważne, nie znamy się i lepiej żeby tak pozostało! Zapomnij ze mnie spotkałeś! Dzięki!- Krzyknełam i odrazu pobiegłam w kręte ulice.
Błąkałam się po mieście, szukając miejsca, w którym spędzę noc. Pomyślałam że może by się przespać w piwnicy jednego z bloków. Tak więc weszłam do bloku. Drzwi do piwnicy były otwarte. Weszłam położyłam koc i zasnęłam. Rano obudziłam się i odrazu się przestraszyłam, nade mną stali dwaj chłopacy, którzy się do mnie dobierali. Zaczęłam krzyczeć.
- Pomocy! Ratujcie mnie!- Byłam  przerażona.
-Zamknij się! Nie masz szans ucieczki! Jesteś teraz nasza i możemy z tb robić co chcemy!- Powiedział jeden z nich śmiejąc się.
- Ehghhh!- próbowałam krzyczeć ale zasłonili mi buzię jakimś materiałem.
Bałam się zaczęłam płakać nie wiedziałam co zrobić. W pewnym momencie trzasły drzwi, wszedł przez nie Michał.
- Mmmm!- Krzyknełam z zasłoniętą buzią.
Michał złapał za jakiś pręt i walnął ich w głowy. Stracili przytomność, mnie szybko  przytulił do siebie i powiedział ze wszystko będzie dobrze. Nadal byłam przerażona i płakałam jak głupia. Wzięłam swoje rzeczy i poszłam z Michałem do parku.

PrzyjacieleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz