Rozdział 5

6.6K 421 12
                                    

* DYLAN *
Siedziałem znudzony na lekcji historii wciąż myśląc o tej dziewczynie która mi się przeciwstawiła, ona ma w sobie coś niezwykłego ale nie wiem co - nagle moje myśli przerwała facetka która miała powyżej siedemdziesiąt lat i coś tam sepleniła do mnie
- Panie Collins skoro jest Pan tak zajęty myśleniem o niebieskich migdałach proszę mi powiedzieć w którym roku była rewolucja francuska?
- hmm- udałem ze jestem zamyślony :
Myślę ze w roku 1789-1799 -uśmiechnalem się chytrze
-no masz szczęście Collins - rzekł stara pruchwa
Nagle poczułem jak ktoś wchodzi mi do moich myśli a był to nikt inny jak mój najlepszy przyjaciel z podstawówki Nicolas, który także jest wampirem
*ejej stary dostałem cynka od ziomkow ze po szkole jest impreza , wpadasz?*
*serio Nik? musisz mi mówić takie rzeczy teraz nie możesz mi tego powiedzieć po lekcjach? *
*raany coś ty taki nerwowy? *-zapytał Nik
* zdaje ci się - a propos pamiętasz ta laske która dorwalismy na korytarzu? *
* aa ta wyszczekana nom kojarzę, chętnie bym spróbował jej krwi *
Spiorunowalem go wzrokiem i o mały włos nie wstałem by mu przywalic
* Nik dam ci rade nie zbliżaj się do niej - juz sobie ja zaklepalem*- spojrzałem w jego stronę i uśmiechnalem się złośliwie, jego mina była bezcenna *a teraz zjezdzaj z moich myśli i do zobaczenia na imprezie mendo *
Nicolas prawdopodobnie wiedział o co mi chodzi i zaczął się rechotac jak opętany
Nagle usłyszałem dzwonek i wszyscy wyszli ale jak zwykle to mi się oberwało i zostałem poproszony abym został na przerwie
-Paniczu Collins -rzekł staruszka . Rozumiem ze Wasza Wysokość nie jest zainteresowany udziałem w lekcjach ale pański ojciec poprosił mnie abym zadbała o pańska edukację bo pańskie oceny są niedopuszczalne. Twój Ojciec prosił mnie abym znalazła dla Panicza korepetytorke z francuskiego
*Co kur*a korepetytorke haha jeszcze czego * pff - przewróciłem oczami i usiadłem na biurku nauczycielskim
Widać było po nauczycielce zazenowanie
- rozumiem ze jesteś nie zadowolony ale takie są Twojego Ojca zalecenia, twoja korepetytorka została Miranda Williams wiec proszę Cię pójdź chociaż na jedno spotkanie a dalej zobaczymy - uśmiechnęła się do mnie - a teraz możesz już wyjść
Wyszedłem zbulwersowany i trzasnałem z taką siłą drzwiami ze o mało co szybka w nich nie pękła
-a tobie co? -zapytał zdziwiony Nik
-nic nie mów, ojciec załatwił mi jakąś pieprzona korepetytorke haha ale wiesz co najlepsze jest to ze to jakaś Miranda Williams haha kto to wogole jest? -zacząłem się głupkowato śmiać
Spojrzałem na Nika który przystanął i gapił się na mnie z otwartą buzia jakby zobaczył ducha
- a tobie co ? -zapytałem , ocierajac oczy ze śmiechu
-yyyee a nic nic... wiesz co ja spadam musze zajść jeszcze do Milie , spotkamy się na imprezie nara -zanim się odwróciłam jego juz nie było
Machnąłem ręka i poszedłem do domu

*Jak obiecałam wstawiam wam kolejny rozdział :* miłego wieczorku

Prześladowca [ WSTRZYMANIE OPOWIADANIA !! ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz