Rozdział 2

9.9K 533 12
                                    

Nic się nie stalo porostu zaszło nie prozumienie - wyjaśniła mama
-jasne jak zawsze nic mi nie mówicie a potem odwalacie takie sceny jak ta która przed chwila miała miejsce dzięki wielkie! -oburzyl się Nathan i wyszedł trzaskajac drzwiami
- żeby mi to był pierwszy i ostatni raz kiedy ten skurwysyn pojawił się w moim domu to następny razem łeb mu skręce - powiedział zdruzgotany ojciec - mówiłem Ci odpoczatku ze z tym chłopakiem będą same kłopoty ale nie ty musiałaś postawić na swoim -kontynuował ojciec
Dziś był pierwszy dzień szkoły , a ja wciąż myślałam o wczorajszej sytuacji , pamiętałam jego słowa ,,jeszcze się policzymy " co to miało znaczyć? Czy to nie koniec? ale nie to było moim wielkim problemem- dzisiaj był pierwszy dzień szkoły , spojrzałam na budzik który wskazywał 7:30 pospiesznym krokiem pobiegłam do łazienki, umyłam się , zrobiłam lekki makijaż, wyprostowałam włosy i ubrała mundurek szkolny. Zeszłam na dół gdzie siedzieli juz rodzice i mój brat Nathan za którym biegają wszystkie puste laski , czy on kiedykolwiek znajdzie jakaś normalna dziewczynę z którą spędzi więcej niż 2dni ? - pomyślałam i uśmiechnęłam się do siebie
-o kochanie juz wstałas? Zrobiłam Twoje ulubione naleśniki z syropem klonowym -uśmiechnęła się miło  i przytulila mnie
Kochana mama zawsze mogę na nią liczyć -pomyślałam
- nie dzięki nie jestem głodna poza tym nie zdąrze do szkoły a nie chce się spóźnić juz pierwszego dnia
-ja cie zawioze - usłyszałam głos Nathan
Zrobiłam wielkie oczy i się zakrztusilam własną ślina
- no co? -zrobił zaskoczona minę i się uśmiechnął, ku mojemu zdziwieniu był zbyt miły za miły
-yyy z Tobą? Nie dzięki juz wole iść pieszo -uśmiechnęłam się złośliwie
-ok jak chcesz, to ja już lecę narazie
-zaczekaj
Stał plecami do mnie ale i tak widziałam jego uśmiech
- jednak pojadę z tobą
- pff jak chcesz
W drodze do szkoły w mojej głowie pojawiały się kilka pytań ,,czy rodzice mu coś mówili czy może sam się domyślił "
,,no oczywiście ze juz się dowiedział , napewno mu musieli o wszystkim powiedzieć , przecież to Nathan on wie wszystko napewno rozpowie to całej szkole " - mówił mój wewnętrzny głos
Spojrzałam na niego niepewnie i zapytałam
-Nathan? Dlaaa ..dlaczego jesteś taki miły? przecież mnie nie nawidzisz
Zaśmiał się cicho
- kochana siostrzyczko to nie tak ze ciebie nie nawidzie porostu tak już bywa w rodzeństwie jedni się kochają a drudzy nie nawidza ale czy ja chociaż raz nie mogę być miły i zawieść do szkoły mojej młodszej siostrzyczki - uśmiechnal się
i wskazał palcem - to chyba twoja szkoła
Pokiwałam głową miałam już nacisnąć klamke aby wysiąść kiedy odrzekł
-powodzenia mała,nie daj się im , a następnym razem omijaj takich dupkow jak Alan
,, czyli on wiedział o wszystkim dlatego był taki miły -zagadka rozwiazna szeryf ie" odparł mój głos wewnątrzny
-Dzięki -odparłam
-a teraz spieprzaj stąd bo mnie ktoś  jeszcze z Tobą zobaczą -pokazał mi język
Wysiadając spiorunowalam go wzrokiem i trzasnelam drzwiami chociaż wiedziałam że nie lubi tego , odwróciłam się i pokazałam mu środkowy palec i poszłam prosto za ludzmi z mojej nowej szkoły.


Prześladowca [ WSTRZYMANIE OPOWIADANIA !! ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz